było naprawdę miło poza kilkoma osobami, które się lekko alienowały, nastąpiło ogólne zbratanie degustatorów i nawet były śpiewy w podgrupach (niestety ponoć chęć zaśpiewania przez Wujcia jego ulubionego refrenu ponoć nie spotkała się z entuzjazmem publiczności...)
w podgrupach również odbywały się Warsztaty same w sobie była sekcja beczkowa, sekcja gotowanie i tajna sekcja w głębi za podium...
co się nadegustowaliśmy, to nasze - wielkie dzięki wszystkim Piwowarkom i Piwowarom
wirtualną nagrodę specjalną otrzymuje Slavoy, który o 5.00 przypomniał sobie o swoim aparacie i zaczął dzwonić i dzwonić (należy się ona chyba też cyborgowi, który w zaspaniu wielkim nie potrafił wyłączyć telefonu...)
krótka noc to była...
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Darek, ja nie wiem jak Ty się nie wstydzisz po warsztatach zabierać gdzieś głos publicznie. Twoje kawały były po prostu skandaliczne, a tylu wrażliwych ludzi musiało to słuchać
emes napisał(a) Darek, ja nie wiem jak Ty się nie wstydzisz po warsztatach zabierać gdzieś głos publicznie. Twoje kawały były po prostu skandaliczne, a tylu wrażliwych ludzi musiało to słuchać
cyborg_marcel napisał(a) aha, co prawda plany były inne, ale ostatecznie to Dkrasno wystąpił topless (co było niezbędne do zainscenowania jednej z anegdot)
Wiedziałem, wiedziałem. To co najlepsze zawsze mnie omija.
A dalej drążąc w temacie to dziękuję wszystkim forumowiczom za miłe towarzystwo, organizatorom za podsekcje tematyczne, dalej Cyborgowi za przekonanie do zieleniny, piwowarom za ich piwa i oczywiście chęci do degustacji moich "płynnych receptur".Tak trzymać...
no i najważniejsze: zupełnie z nienacka (dla większości niewtajemniczonych) na Warsztaty dotarła Marusia z Naczelnikiem, coby przeprowadzić koleżeńską inspekcję w stolicy, a przy okazji przetestować lojalność sekcji wrocławskiej
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Mnie też najlepsze ominęło, ale za to w czym uczestniczyłem wielkie dzięki. Mimo początku, który chyba wszystkich nieco przygasił, było , a nawet bardzo .
Dzięki wszystkim obecnym za obecność, za piwa i za zabawę.
Aaa... jeszcze speszial fenks dla Cyborga za chleb do smalczyka.
Lubię kiedy się zieleni
Lubię jak się piwo pieni...
cyborg_marcel napisał(a) no i najważniejsze: zupełnie z nienacka (dla większości niewtajemniczonych) na Warsztaty dotarła Marusia z Naczelnikiem, coby przeprowadzić koleżeńską inspekcję w stolicy, a przy okazji przetestować lojalność sekcji wrocławskiej
To była faktyczna niespodzianka. Myślę, że inspekcja się udała .
Aaa... jeszcze speszial fenks dla Cyborga za chleb do smalczyka.[/B]
nie ma sprawy - skoro i tak już męczyłam barmana o szkło co 5 minut... przynajmniej nie musiał na mnie patrzeć, tylko najpierw udał się do spiżarni, a później tenże chleb (bułkę) długo rozmrażał, więc mógł ode mnie i moich zachcianek odpocząć
niniejszym dziękuję panu barmanowi za cierpliwość i wybranie słusznej ideologicznie stacji radiowej
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Bezczelnik! Co to za podpis? Czyżby megalomania? Weekend nam zdezorganizowałeś, ale żeby od razu całe życie?
PS. A za machanie nie musisz dziękować - Iron robił to na zlecenie Cyborga
A tak w ogóle to wracaj - kończy nam się piwo
Ostatnia zmiana dokonana przez Małażonka; 2004-12-13, 14:59.
no fakt, jakieś tam małe zlecenko się dało, ale nie wiedziałam, że (kto jak kto ale) Iron się mnie posłucha! skoro nie mogłam swym odnóżem górnym pokiwać Marusi i Naczelnikowi, ktoś musiał mnie wyręczyć
właśnie sobie zdałam sprawę, że dla niektórych te Warsztaty to prawie 3 doby trwały! gratulacje!
ps. czy Ark żyje, czy już kompletnie się norą i cyborgiem załamał?
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment