Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
A jak się to ma do przepisów?Bo słyszałem,że jeżeli jest cena sugerowana przez producenta to towar nie może być sprzedawany drożej.Jak to wygląda w sferze prawnej?
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
W zielonogórskim Tesco i nowosolskim Albercie cena wynosi 2.69zł.
Cena sugerowana to trick marketingowy czasów gospodarki rynkowej .
Producent chce wmówić klientowi , że już na etapie wytwarzania produktu troszczy sie o końcowego odbiorcę i nie chce dopuścić , by
w handlu detalicznym zawyżano ceny.
Cena sugerowana nie jest pojęciem prawnym.
Piana - więcej na początku potem pełna warstewka (częściowo puchata).
Lacing - sporo.
Gaz - średni.
Barwa - pomarańczowy.
Aromat - cytrusy i coś ziołowego....
Tymczasem, rzeczywiście jest w sprzedaży nalewakowej, 03 za 10zł, 0,5 za 12zł. Wrażenia? Ładna czapa piany, lekkie nuty okołoporterowe-w końcu zasyp bardzo podobny, przewija się trochę karmelu, piwo...
Comment