Tak więc spotkanie na Lwówku rozpoczęte - nie mam możliwości być z Wami to chociaż stłumię smutek Lwówkiem butelkowym który to pojawił się u mnie pod blokiem po "promocyjnej cenie" 2,70 plus kaucja
Ostatnia zmiana dokonana przez Piecia; 2004-02-13, 19:10.
Koniec i bomba,
Kto nie pije ten trąba !!!
__________________________
piję bo lubię!
Ale był tłok przy barze! Świetny sposób - otwarcie knajpy o 19.00 i w ciągu godziny sala pełna - a jest to lokal, w którym na koncerty wchodzi 400 osób, więc spory
Lwówek bardzo smaczniusi, zwłaszcza po 1,5 zł ale później pity za 3 zł też smakował - cenę nawet niepromocyjną mają super niską.
Knajpa się rozwija, muzyka dobra - dawno nie miałam okazji słuchać AC/DC i Metalliki czy Deep Purple przy takim fajnym nagłośnieniu. Napewno będę tam zaglądać
Bardzo udana promocja związana z bardzo smacznym lanym piwem. Dzięki nagrzewnicom jest też ciepło. Muzyka mocna i dobra jednakże na następne spotkania proponowałbym siadać przy stolikach trochę bardziej oddalonych od sceny, by móc słyszeć prowadzone rozmowy.
Wyobraźcie sobie - wielka knajpa, kilkadziesiąt osób, wszystkie stoliki zajęte i wszyscy piją tylko Lwówka !!!
A tylko chyba nasza trójka umieści te Lwówki w dzienniku piwnym ...
Ale lwóweckie piwko beczkowe jest przecudne. Mam nadzieję, że knajpa pociągnie długo.
byłem tam kiedyś raz - na koncercie Anathemy i My Dying Bride. bardzo miło wspominam. choć nie pamiętam bym tam zamówił jakiekolwiek piwo (zresztą chyba było tylko EB).
robox napisał(a) błee..., ale pamiętam, że był to pierwszy duży i ostro reklamowany klub we Wrocławiu, choć nigdy tam nie udało mi się zawitać .
No i naprawdę niewiele straciłeś. Pamiętam jako żak dałem się skusić bajce o najdłuższym szynkwasie w Polsce no i udałem się tamże, by to zobaczyć, po czym dość szybko wyszedłem (nie dopiwszy nawet szklanki EB ), gdyż trzem "tójkątom" jakoś nie udało mnie się namówić na pobyt na tamtejszej płatnej dyskotece. Używając ich słów wy......em z tych Kazamatów.
Poźniej po ich zdechnięciu odbywały się tam też fajne koncerty. Pamiętam świetny występy Kultu oraz Fugazi.
Minibrowar Ground Zero działa w rumuńskiej stolicy od 2014 roku.
Jest to browar rzemieślniczy z własnym wyszynkiem, urządzony w starym magazynie w dawnej robotniczej, a obecnie biurowej dzielnicy miasta. Ot taki odpowiednik warszawskiego Mordoru.
Z centrum można tu dojechać metrem...
Z racji mnogiej liczby piw w bazie danych i w tym roku czeka nas podsumowanie poprawności listy piw branych pod uwagę m.in. w Plebiscycie na Piwo Roku, komentarze też mi posłużą do uporządkowania spraw w BrowarBizie, zatem liczę na owocną współpracę...
Comment