W Carrefurze w Galerii Mokotów też bywa. Raz prawie go kupiłem, bo bardzo mi się to szkło podoba i lubię Bernarda, ale po ochłonięciu odłożyłem z powrotem na półkę, bo cena jest z d... wzięta.
Zastanawiam się w ogóle, dlaczego Bernard w Warszawie jest taki drogi, w żadnym wypadku nie odzwierciedla to różnicy cenowej w Czechach. Pewnie to sławne polskie pozycjonowanie produktu - jak piwo z krachlą, to trzeba przywalić ekskluzywną cenę.
Ponad dwa razy tańszy jest ten zestaw w Hypernovej w Ostrawie.
Tylko 199,90 Kc - czyli 28 zł.
To i tak wydaje mi się drogo: Bernardy "luzem" są po 19,90 Kc - czyli jeden pokal z zestawu kosztuje ok. 46 Kc (6,45 zł).
Śmiech mnie bierze patrząc na ceny w naszej stolicy.Ja raz na miesiąc inwestuję 60 zł na weekendowy bilet turystyczny PKP i jadę do Ostravy.Tam 2 minibrowary (Hobit oprócz własnego piwa ma lany komplet Bernardów), duży Ostravar (sklep firmowy,szkło od 20 szklanka 0,33l do 80 kc kufel 1l), w okolicy jeszcze kilka restauracyjnych.Potem zakupy w Tesco (Bernard 16,90 kc) lub Billi i z miłymi wrażeniami można wracać.Wydałem więcej? Tak,ale piłem lane piwka w czeskim klimacie i przywiozłem zapas w butelkach - w sumie jestem na dużym plusie!
Potwierdzam, bo osobno same butelki to kwestia niecałych 20 złociszy.
2 szklanki - zapewne nie moga kosztować więcej niż 10 zł...
59,95 - Gliwice Carrefour
Wie ktoś ile takie piwko będzie kosztować w Czechach z kaucją wyjdzie taniej jak u nas.
W lipcu br. na Słowacji kupowałem w jednym z hiperów Bernard Tmavy za 0,90 euro czyli ok. 3,60 zł. Do tego kaucja za bulelkę-krachlę 0,27 centów.
Reasumując w/w piwo na południu to koszt niecałe 4 zł, w naszych rodzimych sieciach średnio 7-8 zł/butelka.
Kto piwa nie pije ani nie smakuje, ten już jest wariat albo zwariuje.
Wódeczka? Nie dziękuję, żony i piwa nie zdradzam ...
Comment