Bierhalle Arkadia - 11 listopada - piwo 50% ceny

[fuliano]

dlatego może jeszcze jakiś stolik przyblokować, bo chyba będzie sporo chętych, bo raz że promocja, dwa że sporo miejsc będzie zamkniętych

[karin861]

Karin, no ja nie wiem czy po takim wyznaniu adoratorów jeszcze będziesz miała

O to się nie martw, nie każdy facet lubi "ciapowate" babska Ze mną jest wesoło i ambitnie

[Marusia]

Marusiu ja chętnie, ale byś musiała się w tym czasie moją 2,5 letnią łobuziarą zająć

O nie, nie ma mowy

O to się nie martw, nie każdy facet lubi "ciapowate" babska Ze mną jest wesoło i ambitnie

Ciapowatym mówimy NIE, ale żeby od razu WSZĘDZIE jaja?

[karin861]

Ciapowatym mówimy NIE, ale żeby od razu WSZĘDZIE jaja?

Duża przenośnia była

[Marusia]

Duża przenośnia była

No tak, w dodatku te jaja przenoszone są

A wracając do tematu - pewnie frekwencja w Bierhalle będzie spora, zatem w 3 osoby macie szansę na miejscówkę, ale jakby się więcej zdecydowało, to może być za późno na rezerwację.

Zresztą, co ja tam wiem, przecież ze wsi jestem

[chemmobile]

Kurcze, miałem bardzo ambitny plan na 11 listopada. Wylot do Warszawy rano, defilada na żywo oraz piwko w Arkadii za pół ceny, a popołudniu powrót samolotem do wrocka (czasowo i kosztowo loty są konkurencyjne wobec PKP - żeby nie było, że jak szlachta bujam się samolotami ). No niestety z poprzednim preziem rozbiła się defilada. I lipa, bo na samo piwko to się lecieć nie opłaca, a za pajaca z kotylionem w warszawce robić nie będę
Szkoda, że wrocławska Bierhalle nie ma takiej promocji...
Wasze warszawiaki

[karin861]

Umów się z Marusią i resztą wrocławskiej ekipy

[fuliano]

ja gdzieś max za godzinę będę, jakby ktoś chciał pogadać to w brązowej papie będę

[żąleną]

Ja niespodziewanie też dotrę, chyba koło 20.

[fuliano]

No i ja już po zabawie, piwka pyszne były. Z pośród trzech rodzajów: pszenica, pils i ciemne, pierwsze miejsce ex aequo ciemne z pilsem, trochę za nimi niestety pszenica, po której najwięcej się spodziewałem, ale i tak zła nie była.

[żąleną]

W godzinie twojego wpisu dopiero wkraczałem do akcji.

Spędziłem patriotyczny wieczór z Docentem, klarując mu, że czeskopochodne określenie "rżnięte" jest z gruntu obce i naganne i należy używać rdzennie polskiego terminu "łamane". Tony materiału dowodowego ("a w łeb dawno nie dostałeś?") nie poskutkowały i dopiero alternatywna propozycja ("krojone") wzbudziła odmianę u mojego interlokutora. Niestety, po zapisaniu nowego osiągnięcia piwnej polszczyzny na jakimś wyblakłym świstku Docent stwierdził, że zauroczenie prysło i nadal będzie "rżnął" piwo.

Idzie wziąść się załamać.

[docent]

Jakby było łamane to by się zwało "porušovane", krojone z kolei "stříhane". Tak więc musi być "rżnięte" Ciężki dziś ranek w robocie...

[fuliano]

hmm ...to jednak ktoś dziś pracuje?
A moja mi nie wierzyła, że wogóle na piwie byłem, bo nic piwem ode mnie nie leciało he he

[Marusia]

No a Karin nie zdążyła wszystkich jaj poupinać i nie dotarła?

P.S. Karin, sorry, ale tak mi się te Twoje jaja spodobały, ze nie mogę się oprzeć

[karin861]

No a Karin nie zdążyła wszystkich jaj poupinać i nie dotarła?

P.S. Karin, sorry, ale tak mi się te Twoje jaja spodobały, ze nie mogę się oprzeć

Hahaha spokooo No nie dotarłam w końcu, dzień wolny od pracy a tu jeszcze przy upinaniu się męczyć ahhh