Przemyślenia o festiwalach AD 2015

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • darekd
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍺🍺🍺
    • 2003.02
    • 12588

    Przemyślenia o festiwalach AD 2015

    Zauważyłem, że część tego typu "festów" zamiast być dobrym miejscem do zabawy stają się "seriożnymi" zlotami, "szkoleniami" itp. Tu widzę, że osiągnięto już wysoki poziom wtajemniczenia. Panel sensoryczny - 130 PLN, wykład blogera kilkanaście złoty, wykład blogera z II ligi darmo.


    Festiwal (fest) z łac. festivus – radosny, wesoły, świąteczny. W tym wypadku nie ma mowy o radości, zapomnijcie o wesołej zabawie, zostaniecie za to pouczeni jakim faux pas jest napicie się piwa z butelki i jakie tego mogą być konsekwencje. Następnym razem proponuję własny wykład na temat: Nowofalowe piwa i ich wpływ na oddawanie moczu - ciśnienie i odległość (wraz z pokazem praktycznym).

    Czy zagra jakiś zespół na żywo, albo przynajmniej blogerzy zaśpiewają hymn piwny lub piwny protest song. NIE, musi być poważna "stypa piwowarska made in Poland"!

    Za to płacisz za bilety, za wstęp, za szkło, za panele, za wykłady, za sracz też?

    A potem znowu zdziwienie, że oprócz wystawców i blogerów nie dopisali Janusze i znowu fala analiz, czemu prostaczkowie nie przybyli. A nawet już wystawcy się wykruszają.
  • e-prezes
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2002.05
    • 19261

    #2
    Ale mówisz o wszystkich w 2015, wszystkich na których byłeś w tym roku, czy tak uogólniasz na podstawie jednego (np. Łeba)?

    Z tego co wiem, nie ma przymusu wykupywania niczego poza biletem wstępu za symboliczną kwotę. No chyba, że są to festiwale półotwarte, gdzie obowiązuje wejściówka z pakietem startowym. Zwykle jednak są w nim i próbki piw i szkło. Na Great American Beer Festiwal wejściówki już dawno się sprzedały, a ich koszt wcale nie był mały.

    Na łotewskim festiwalu w Rydze była wejściówka za 2 €, ale wliczone było szkiełko kosztujące połowę tej kwoty.
    Na mińskich Craft Days w Druzja wejściówka kosztowała ok 32 zł, ale w tym było szkło i 8 darmowych próbek piw.
    W tym roku w Warszawie nie byłem, ale w zeszłym roku kupiłem tylko wejściówkę za 5 czy 10 zł. Szkło miałem własne i dobrze, bo nie można było kupić festiwalowego.

    Dlatego nie bardzo rozumiem do czego "pijesz"?
    Last edited by e-prezes; 2015-09-27, 15:57.

    Comment

    • ART
      mAD'MINd
      🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2001.02
      • 23932

      #3
      Wydzielono z beerweek 2, nazwa wątku to moja inwencja
      - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
      - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
      - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

      Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

      Comment

      • e-prezes
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2002.05
        • 19261

        #4
        Aaa, to teraz łapię. Faktycznie post sugerował, że odnosi się do ogółu festiwali, nie tylko to jednego. Zatem w temacie rzeczonego...
        Po dość dużym oblężeniu jaki przeszedł pierwszy fest w Fabryce nie dziwi cykl imprez Beer Week. Ich frekwencja niekoniecznie musiała odpowiadać temu pierwszemu wydarzeniu i zapewne tak nie było. Wystawcy mogli się wycofać zwyczajnie z powodu natłoku imprez w powakacyjnym okresie, podczas gdy w Krakowie i tak sprzedają piwa do różnych multitapów.

        Zaprzeczający zdaniu Darka jest wpis na blogu Docenta dt. bydgoskiego festiwalu. Była frekwencja i impreza ma szansę na drugą jeszcze lepszą edycję w innym terminie.

        Comment

        • Ronoaro
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2013.04
          • 160

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
          Wydzielono z beerweek 2, nazwa wątku to moja inwencja
          Tak po prawdzie to wydzielone z wątku o Silesia Beer Fest.

          Comment

          • ART
            mAD'MINd
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2001.02
            • 23932

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Ronoaro Wyświetlenie odpowiedzi
            Tak po prawdzie to wydzielone z wątku o Silesia Beer Fest.
            Fucktycznie
            - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
            - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
            - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

            Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

            Comment

            • heman
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2013.12
              • 62

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
              A potem znowu zdziwienie, że oprócz wystawców i blogerów nie dopisali Janusze i znowu fala analiz, czemu prostaczkowie nie przybyli. A nawet już wystawcy się wykruszają.
              No widzisz, a jednak dopisali, fajna frekwencja, dobre opinie o festiwalu i bardzo zadowoleni uczestnicy paneli, degustacji czy wykładów. Nie wiem o co ten ból dupy - nie chcesz iść/płacić za wykład to nie idziesz i tyle w temacie.

              Sądzisz, że pomoc w rozwoju i ugruntowaniu wiedzy piwnej, przez umożliwienie uczestnictwa w szkoleniach jest czymś złym?! A potem narzekanie jak to Janusze nie znają się na piwie...

              No i rozumiem, że wszystkie szkolenia, które w życiu zorganizowałeś były za darmo? A chwileczkę może Ty nic nie zorganizowałeś? Tylko tak po prostu się pienisz? To jak to z Tobą jest?
              http://dziennikpiwny.blogspot.com/

              Comment

              • VanPurRz
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2008.09
                • 4229

                #8
                Mnie nie przeszkadzają te wykłady, kto chce płaci i chodzi. Bardziej przeszkadza mi wejściówka (nawet w wysokości 10 zł bo ogranicza ona wstęp dla tzw. przypadkowych osób na których powinno wszystkim zależeć, poza tym selekcja nie leży w moim charakterze i nie mam w sobie pogardy, jaką część środowiska, ma dla zwykłych, nie zamożnych ludzi) oraz selekcja wystawców jak to się stało na warszawskim festiwalu, jest to prawo organizatora ale ja chętnie poza rzemieślnikami wypił bym piwa ze Zwierzyńca czy Browaru na Jurze czy Miłosław itp.. Zwykle są one dużo tańsze a wcale nie gorsze i może w tym jest rzecz - aby nabijać kabzę przeciętnym wystawcom rzemieślniczym a ludzie musieli kupować piwo drogo,a nie za 3-6 złotych jak oferują takie browary i są konkurencją niemile widzianą?
                Nie lubię elitarności wolę egalitarność. Moim ideałem była Leśnica, a i dzisiaj wolę "ludyczny", na który można pójść z całą rodziną Wrocław od snobującej i potwornie drogiej Warszawy. I tak oczywiście pójdę bo wiem, że spotkam kilka fajnych osób i wypiję kilka ciekawych piw - jednak jeżeli sobie rozmawiamy o odczuciach około festiwalowych to moje są takie.
                "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                Comment

                • darekd
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🍺🍺🍺
                  • 2003.02
                  • 12588

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika heman Wyświetlenie odpowiedzi
                  Nie wiem o co ten ból dupy - nie chcesz iść/płacić za wykład to nie idziesz i tyle w temacie.

                  Sądzisz, że pomoc w rozwoju i ugruntowaniu wiedzy piwnej, przez umożliwienie uczestnictwa w szkoleniach jest czymś złym?! A potem narzekanie jak to Janusze nie znają się na piwie...

                  No i rozumiem, że wszystkie szkolenia, które w życiu zorganizowałeś były za darmo? A chwileczkę może Ty nic nie zorganizowałeś? Tylko tak po prostu się pienisz? To jak to z Tobą jest?
                  Określenia w stylu "ból dupy" możesz sobie darować...
                  Wpis bardziej był w szerszym kontekście i dobrze że został wydzielony przez Arta.

                  Odmienianie przez przypadki terminów typu "wiedza piwna" już jest nudne przynajmniej dla mnie. Na całym świecie tego typu imprezy to głównie fajna zabawa a nie głównie ideologia.

                  Rozumiem, że tego typu działalność to sposób na zarabianie pieniędzy. I podkreślam - nie ma w tym nic zdrożnego. Wręcz przeciwnie. Ale łączenie tego jedynie z poczuciem misji, z seriożnymi, wręcz ideologicznymi hasłami o gruntowaniu jakiejś wiedzy piwnej....

                  Moim zdaniem jest miejsce na szkolenia i wykłady oraz kursy, które m.in. dobrze organizuje PSPD oraz inne fajne inicjatywy i jest miejsce na niezobowiązujące imprezy piwne, gdzie można napić się dobrego piwa, posłuchać muzy, zjeść kiełbasę bez rozbierania problemów egzystencjalnych współczesnego świata czy postępów rewolucji piwnej.

                  Insynuowanie mi, że prowadziłem jakieś szkolenia lub nie prowadziłem, za pieniądze lub za darmo, jakieś retoryczne pytania itp. świadczą zapewne o świeżym, neofickim podejściu do tematu... Informuję jednak, że nie jestem członkiem spisku wymierzonego w środowiska osób, które trzy lata temu odkryły inne piwo niż koncernowe i obecnie są ideologami nowego wyznania, czy organizatorów tego typu imprez. Nie ukrywam jednak, że śmieszy mnie ten patos, często bufonada jego przedstawicieli.

                  Po prostu brakuje mi fajnego festu z dobrymi piwami, żarciem i dobrą muzą, bez nadmiernej indoktrynacji i ideologii. Tak jak organizator ma prawo robić imprezę jaką chce, tak ja mam prawo do wyrażania swojej opinii na tym forum. Dlatego nie rozumiem ataku ze strony młodego proktologa

                  Comment

                  • e-prezes
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2002.05
                    • 19261

                    #10
                    Obawiam się, że po prostu nie trafiłeś na taką imprezę, która wbrew temu co sądzisz miała miejsce. Aby daleko nie szukać... Chmielaki, a dalej na tych których nie byłem, ale sądzę, że mają podobną formułę: Lubiński Festiwal Piwa czy Lubuskie Święto Piwa, z tych większych.

                    Comment

                    • heman
                      Kapral Kuflowy Chlupacz
                      • 2013.12
                      • 62

                      #11
                      Niejako zostałem "wytypowany" do odpowiedzi - skoro Twój post miał dotyczyć Silesia Beer Fest.

                      Ja nie rozumiem gdzie widzisz patos i bufonadę w organizowaniu festiwalu i przy jego okazji organizowaniu szkoleń, wykładów i innych. Jeśli chcesz niezobowiązujące imprezy... to przychodzisz niezobowiązująco i sobie popijasz dobre piwo, słuchasz muzy i zjadasz kiełbasę. Gdzie tu ideologia?

                      Nie rozumiem ataku i wbijania szpileczek. Byłeś w ogóle na naszym festiwalu?
                      http://dziennikpiwny.blogspot.com/

                      Comment

                      • rivendel
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2010.06
                        • 262

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
                        Po prostu brakuje mi fajnego festu z dobrymi piwami, żarciem i dobrą muzą, bez nadmiernej indoktrynacji i ideologii. Tak jak organizator ma prawo robić imprezę jaką chce, tak ja mam prawo do wyrażania swojej opinii na tym forum. Dlatego nie rozumiem ataku ze strony młodego proktologa
                        Zgadzam się z Tobą w 100%. Piwo na festiwalu to dodatek a nie główny bohater. Tam chcę się spotkać z rodziną lub znajomymi. Pogadać, pośmiać się, odpocząć oraz zjeść coś dobrego i napić się piwa.
                        Szkoda czasu na dyskusje z ludźmi, którzy nie znają innej rzeczywistości niż Craftowa. Z osobnikami, którzy nigdy nie byli na prawdziwym festiwalu piwnym np. w Czechach.
                        Jest wiele sposobów zabijania czasu, ale nikt nie potrafi go wskrzesić

                        Comment

                        • cielak
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2004.03
                          • 2890

                          #13
                          Festiwal to kojarzy (mi) się z "disco polo", a piwne to mogą być biesiady, targi . Będąc na ostatnich dwóch festiwalach w Krakowie i Katowicach jestem, coraz bardziej przekonany, że chodzi tu bardziej o "nabicie kasy" organizatorom niż o pokazanie "Polskiego Kraftu" i innych rzeczy związanych z "Piwną rewolucją" jaka odbywa się w naszym kraju. Moim zdaniem to idealne wykorzystanie teraźniejszej mody, rewolucji piwnej, na zarobienie szybkie zarobienie kasy przez organizatorów takowych "Festiwali".
                          Last edited by cielak; 2015-10-06, 20:08.
                          zupka chmielowa dobra i zdrowa!!

                          Comment

                          • grzeber
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🍼🍼
                            • 2002.05
                            • 2879

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cielak Wyświetlenie odpowiedzi
                            Festiwal to kojarzy (mi) się z "disco polo", a piwne to mogą być biesiady, targi . Będąc na ostatnich dwóch festiwalach w Krakowie i Katowicach jestem, coraz bardziej przekonany, że chodzi tu bardziej o "nabicie kasy" organizatorom niż o pokazanie "Polskiego Kraftu" i innych rzeczy związanych z "Piwną rewolucją" jaka odbywa się w naszym kraju. Moim zdaniem to idealne wykorzystanie teraźniejszej mody, rewolucji piwnej, na zarobienie szybkie zarobienie kasy przez organizatorów takowych "Festiwali".
                            Skoro browary, kontraktowcy czy multitapy "nabijają sobie kasę", a "brodaci rewolucjoniści dają się doić z monet" to dlaczego organizatorzy nie mieliby się do tego dojenia podłączyć?

                            Nie wnikam jaka jest prawda i jak wysokie są te góry złota. Nikt pistoletu nikomu przy skroni nie trzyma aby jechał do Katowic na piwo na festiwal.
                            pozdrawiam
                            www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej

                            Comment

                            • cielak
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2004.03
                              • 2890

                              #15
                              Ale ja nie mówię: nie "dla festiwali". Ja przedstawiam swoje przemyślenia. Brawo dla tych co potrafią to "wymyśleć i ogarnąć" i jeszcze na tym zarobić. I jeszcze większe brawo dla tych co się na to łapią.

                              P.S.
                              Po za kulisami: "Jak to jest że "Silesia Beer Fest" nie organizował nikt ze Śląska? Tylko z ...sąsiedniego województwa? Z zamiłowania to robił czy dla kasiory? Brawa dla niego.
                              zupka chmielowa dobra i zdrowa!!

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X