Kiedy było wprowadzane piwo Smocza Głowa Amber Ale to 30 IBU było barierą przez którą wielu nie mogło przeskoczyć. Dziś te 30 IBU przy 12 blg po tylu latach już na nikim nie robi wrażenia. Uważam, że Kopyr przegiął, ale on ma wyznawców, więc się tym nie należy kierować. Zarówno APA jak AIPA ma wyznaczony pułap IBU i naciąganie tego niczemu nie służy. Piwo ma być pijalne. Kosztować tyle, by jak najwięcej osób mogło się nim cieszyć, poznając nowe piwa, ale przede wszystkim balans! Tak jak wspomniał rivandel, niech się zwie jak chce byleby smakowało.
Przemyślenia o festiwalach AD 2015
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika docent Wyświetlenie odpowiedziWedług mnie to marketing ale jak ktoś lubi sobie wypić przechmielonego APA to ok, jego sprawa Zresztą określenie "session" nie odnosi się do ballingu ale do woltażu. W Stanach to zazwyczaj ~4% alk.
Ja mam inne określenie tego "marketingu"Jest wiele sposobów zabijania czasu, ale nikt nie potrafi go wskrzesić
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Ronoaro Wyświetlenie odpowiedziW sumie masz rację i źle się wyraziłem. Nie rozumiem czemu piwo z 11 blg i 70 IBU ma być dla wybranych?
Ale Ci co tak lubią czuja się wybrańcamiJest wiele sposobów zabijania czasu, ale nikt nie potrafi go wskrzesić
Comment
-
-
I tak zboczuchy czują się wybrańcami...bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika strzelczyk76 Wyświetlenie odpowiedziMy akurat daliśmy chielu na 40 IBU przy 11 blg - ale zastosowaliśmy pewien
trik przy chmieleniu - więc powinno być bardzo pijalne - będzie się można
przekonać już wkrótce
Jesteś piwowarem z dużym stażem i zapewne wiesz, że sztuką jest zrobić coś z niczego, a nie nawalić chmielu po dekiel.
Comment
-
-
Zbliża się kolejna jesienna seria piwnych celebracji, podczas których boski nektar wywąchiwany będzie z różnego rodzaju szklanych świętych graalów
Tymczasem, można uruchomić kompa, otworzyć browara i popatrzeć jak się bawi craft w USA:
Moim faworytem jest doroczny piwny cyrk Lagunitasa w Chicago:
Filadelfia też fajnie:
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
Kalifornia w rytmie country:
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
Zagłębie US craftu, Oregon:
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
Floryda:
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
Takich imprez mi brakuje
Comment
-
-
Wczorajszy p-szy dzień Warszawskiego Festiwalu Piwa też nie był tak snobistyczny jak wieszczysz. Nie miał w sobie nic z Chmielakowej ludyczności, ale mimo to było sympatycznie. Można było spotkać przeróżnych ludzi, od zwykłych piwoszy zwabionych ilością piw, ale i też kolekcjonerów, domowych piwowarów i blogerów. Wbrew pozorom nie rzucali się w oczy bardziej niż na p-szej edycji.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzinie był tak snobistyczny jak wieszczysz.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedziWczorajszy p-szy dzień Warszawskiego Festiwalu Piwa też nie był tak snobistyczny jak wieszczysz. Nie miał w sobie nic z Chmielakowej ludycznosci, ale mimo to było sympatycznie. Można było spotkać przeróżnych ludzi, od zwykłych piwoszy zwabionych ilością piw, ale i też kolelekcjonerow, domowych piwowarow i blogerow. Wbrew pozorom nie rzucali się w oczy barziej niż na p-szej edycji.
na przystanku autobusowym też można spotkać przeróżnych ludzi, ale i tak jest lepiej, bo bilet kasuje się po jego opuszczeniu...
Chodzi mi tylko, że fajnie jak na festiwalu jest żywa muzyka, jakaś rozrywka, a tu chyba jedynym "rozrywkowym" elementem jest oferta:
'Początkującym fanom dobrego piwa oferujemy wiele otwartych prelekcji, od których zaczną budować swoją wiedzę o piwie. Zaprosiliśmy do nich m. in. [...]który opowie o tym, jak przeżyć piwny festiwal"
Występ jednego komika to trochę mało
Niech będą spotkania, wykłady, siorbanie i wciąganie piwa nosem, ale fajnie byłoby, żeby był też taki element jak na filmach, które przedstawiłem. Tyle i aż tyle, chyba łatwo to zrozumieć.
I nie chodzi mi o impry typu Chmieleki.
Dla mnie najbliższym ideału festem polskim jest impreza w Annopolu.
Comment
-
-
Czytając napisy końcowe na filmiku z 2015 Country & Craft Beer Festival można odnieść wrażenie, że cel tej imprezy - z założenia - był zupełnie inny niż naszych rodzimych festiwali piwnych. To też w jakimś stopniu kształtuje zupełnie inną atmosferę na imprezie.
Comment
-
-
Darku, ale takie festiwale jak wspominasz to jednak organizowane lub współorganizowane w Europie są przez miasto, gminę i lokalne firmy. Oprawa muzyczna i już nie na jakimś gwiazdorskim poziomie kosztuje. Estoński Õllesummer czy Festiwal w Rydze odbywa się w parkach miejskim i jest areną zmagań raczej dużych i średnich graczy piwowarskich niż kraftowych. Przypomina to bardziej biesiady tyskie niż festiwal. Czy da się to pogodzić? Najbliżej było chyba na WFDP w Leśnicy, ale zgodzę się, że w Annopolu mogło się wielu podobać.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedziZbliża się kolejna jesienna seria piwnych celebracji, podczas których boski nektar wywąchiwany będzie z różnego rodzaju szklanych świętych graalów
Tymczasem, można uruchomić kompa, otworzyć browara i popatrzeć jak się bawi craft w US.
Takich imprez mi brakujeJest wiele sposobów zabijania czasu, ale nikt nie potrafi go wskrzesić
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedziDarku, ale takie festiwale jak wspominasz to jednak organizowane lub współorganizowane w Europie są przez miasto, gminę i lokalne firmy. Oprawa muzyczna i już nie na jakimś gwiazdorskim poziomie kosztuje. Estoński Õllesummer czy Festiwal w Rydze odbywa się w parkach miejskim i jest areną zmagań raczej dużych i średnich graczy piwowarskich niż kraftowych. Przypomina to bardziej biesiady tyskie niż festiwal. Czy da się to pogodzić? Najbliżej było chyba na WFDP w Leśnicy, ale zgodzę się, że w Annopolu mogło się wielu podobać.
Myślę, że da się stworzyć tego typu imprezę, która połączy różne elementy i nie będzie kiczowatą biesiadą lub też dość hermetyczną imprezą dla geeków. Bo u nas często wpada się w jednej skrajności w drugą. Zresztą powoli zaczynają powstawać mniejsze lokalne imprezy, które moim zdaniem mogą stać się w przyszłości ciekawymi propozycjami.
A o takich imprezach, o których pisze Rivendel marzę, tylko że w polskich realiach biurokratyczno-prawnych browary rzemieślnicze nie są w stanie czegoś takiego zorganizować, szkoda.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedziA o takich imprezach, o których pisze Rivendel marzę, tylko że w polskich realiach biurokratyczno-prawnych browary rzemieślnicze nie są w stanie czegoś takiego zorganizować, szkoda.
Comment
-
Comment