Przemyślenia o festiwalach AD 2015

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • rivendel
    Porucznik Browarny Tester
    • 2010.06
    • 262

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzeber Wyświetlenie odpowiedzi
    Skoro browary, kontraktowcy czy multitapy "nabijają sobie kasę", a "brodaci rewolucjoniści dają się doić z monet" to dlaczego organizatorzy nie mieliby się do tego dojenia podłączyć?

    Nie wnikam jaka jest prawda i jak wysokie są te góry złota. Nikt pistoletu nikomu przy skroni nie trzyma aby jechał do Katowic na piwo na festiwal.
    Dlatego na "CRAFTOWYM" festiwalu nie byłem i nie bedę. Te piwa są w knajpach wszędzie.
    Chociaż picie piwa w hipsterskiej knajpie to tak jak (chyba) w celi. Wystrój zimny, industrialny, plastikowy. Brakuje tylko krat bo na ścianach są malunki
    Jest wiele sposobów zabijania czasu, ale nikt nie potrafi go wskrzesić

    Comment

    • duvel88
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2012.12
      • 134

      #17
      Podzielam opinię przedmówcy, polskie "craftowe festiwale" omijam szerokim łukiem. Szkoda kasy+nie moje klimaty. Na dobry festiwal wolę pojechać do południowych sąsiadów lub choćby do Budapesztu. Lepsze ceny i zupełnie inna atmosfera. U nas nabijanie kasy na różne sposoby, mniej lub bardziej wyszukane. Jeśli dodać do tego blogerów piętnujących sprzedaż piwa za 4 PLN-y, co nie przeszkadza im w bieganiu za darmochą, to pozostawiam takie spędy goniącym za premierami oraz lubiącym przepłacać za przeciętne, ale CRAFTOWE piwa.

      Comment

      • strzelczyk76
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2003.11
        • 823

        #18
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika duvel88 Wyświetlenie odpowiedzi
        [...] Jeśli dodać do tego blogerów piętnujących sprzedaż piwa za 4 PLN-y, co nie przeszkadza im w bieganiu za darmochą, to pozostawiam takie spędy goniącym za premierami oraz lubiącym przepłacać za przeciętne, ale CRAFTOWE piwa.
        Żeby to tylko blogerzy piętnowali, zarówno organizator ostatniego "spędu",
        jak i współwystawcy - nie życzyli sobie sprzedaży piwa w tej cenie (używając próśb i gróźb)

        Polecam ostatni wpis na blogu Docenta na ten temat! http://polskieminibrowary.pl/2015/10...-na-obrzezach/
        NORMALNOŚĆ



        Browar "nadRzeczny" warzy od 2003 r.

        Comment

        • yoda79
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2013.01
          • 861

          #19
          Jednak argument, że w tej całej rewolucji chodzi niektórym głownie o nabicie kabzy, nie jest chyba wydumany
          Swoja drogą niesamowite przebitki mają knajpy w Warszawie - piwo wychodzi za 4 zł, jakiś tam pośrednik (albo i nie) a w knajpie minimum 12, ale to minimum.

          Comment

          • franekf
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2004.06
            • 944

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika strzelczyk76 Wyświetlenie odpowiedzi
            Żeby to tylko blogerzy piętnowali, zarówno organizator ostatniego "spędu",
            jak i współwystawcy - nie życzyli sobie sprzedaży piwa w tej cenie (używając próśb i gróźb)

            Polecam ostatni wpis na blogu Docenta na ten temat! http://polskieminibrowary.pl/2015/10...-na-obrzezach/
            No to świadomym klientom pozostaje chyba tylko jedno - BOJKOT!
            Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
            http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
            Piwny Janusz bez Teku

            Comment

            • Chmielaki
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2007.07
              • 51

              #21
              Tutaj trochę wrażeń z Chmielaków http://kilkaslowopiwie.com/2015/08/2...a-fotorelacja/

              Comment

              • pizmak666
                Major Piwnych Rewolucji
                🍼
                • 2006.12
                • 1904

                #22
                Oczywiście festiwale to kasa na pierwszym planie. Dalej może są jakieś głębsze pobudki, ale oficjalnie też za kasę, czytaj wykłady,kursy sensoryczne. Plusem oczywiście rozmowy z ludźmi z browarów no i ogólnie z całą gawiedzią.
                A czemu się to już większości nudzi?
                Kilka browarów/podmiotów wyspecjalizowało się w jeżdżeniu po tego typu imprezach i tak de facto 2 na 3 festiwale mamy obstawione w 80% przez tych samych wystawców. Dodatkowo weźmy pod uwagę duże miasta: w Krakowie szacuję w multikranach mamy codziennie dostępne jakieś (strzelam) 300 różnych piw. Niech nawet połowa z nich (w co wątpię) powtarza się to i tak dalej mamy jakieś 150 różnych piw od ręki. Nie musimy ich pić na stojąco, nie musimy płacić za wstęp, czekać 20 min na kibelek i tyle samo na piwo itd.
                Na BeerWeek Festival 02 odliczając krakowskie podmioty wystawiało się jakieś dziesięć browarów, bez większych fajerwerków. Jak ktoś mniej więcej orientuje się w krakowskim światku piwnym to takie festiwale jak ten naprawdę nie robią na nim już najmniejszego wrażenia.
                „Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić”

                "Pamiętaj, że piwo, które nawarzysz inni pić będą-nawarzone zatem winno być więcej niż dobre".

                Nie jestem certyfikowanym sędzią PSPD.

                Comment

                • rivendel
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2010.06
                  • 262

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika yoda79 Wyświetlenie odpowiedzi
                  Jednak argument, że w tej całej rewolucji chodzi niektórym głownie o nabicie kabzy, nie jest chyba wydumany
                  Swoja drogą niesamowite przebitki mają knajpy w Warszawie - piwo wychodzi za 4 zł, jakiś tam pośrednik (albo i nie) a w knajpie minimum 12, ale to minimum.
                  A robienie piwa od 11 do 13 blg (oszczednośc na akcyzie i surowcach), nazywanie go IPA w tejże pozycji wycenione (7-9 pln w sklepie) to co to jest?
                  Jest wiele sposobów zabijania czasu, ale nikt nie potrafi go wskrzesić

                  Comment

                  • Ronoaro
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2013.04
                    • 160

                    #24
                    Jak dla mnie w Polsce jest miejsce zarówno na wydarzenia piwne w wersji festiwalowo-odpustowym jak i kraftowo-craftowo-beergeekowej z kosmicznymi cenami i hipstermi z teku. Co do cen na festiwalach, to im większe miasto tym większa przebitka na cenach. Czasami dochodzi do sytuacji absurdalnych i wręcz śmiesznych. Teraz jest boom na craftowe festiwale piwne i sądze, ża ta tendencja może sie utrzymać(co najmiej przez najbliższe lata), ludzie tak spragnieni są dobrego i niebanalnego piwa, że godzą się być często, gęsto rąbani po kieszeni. Nie dziwię się części starszych użytkowników bb, którzy znają się na piwie, że reagują na tą kraftową biegunkę festiwalową z irytacją i nieco z rozrzewnieniem wspominają czasy, gdy piwo było tańsze a stoiska z kijami nie były oblegane przez piwnych neofitów.

                    Ciekawostka i przykład- na ostatniej edycji Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa, 0,2l "Bawidamka" z browaru Dukla kosztowało 10 pln(nie skorzystałemz tej promocji), na Chmielakach w Krasnymstawie 0,5l lanego piwa z Dukli kosztowało 8 pln. Różnica spora, głównie w tym, że na Chmielakach wystawiał się sam browar, a w Wrocławiu beczka była przy okazji na zaprzyjaźnionym stanowisku.
                    Last edited by Ronoaro; 2015-10-07, 14:05.

                    Comment

                    • yoda79
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2013.01
                      • 861

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika rivendel Wyświetlenie odpowiedzi
                      A robienie piwa od 11 do 13 blg (oszczednośc na akcyzie i surowcach), nazywanie go IPA w tejże pozycji wycenione (7-9 pln w sklepie) to co to jest?
                      Tzw. Session Ipa Lud widzi nazwę IPA i kasa leci.

                      Comment

                      • tristan_tzara
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2007.12
                        • 1038

                        #26
                        No właśnie nie mogę rozkminic dlaczego session IPA a nie APA

                        Comment

                        • iron
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          🍼
                          • 2002.08
                          • 6722

                          #27
                          Bo IPA jest bardziej rozpoznawalne (czytaj sprzedawalne)?
                          bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                          Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                          Rock, Honor, Ojczyzna

                          Comment

                          • tristan_tzara
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2007.12
                            • 1038

                            #28
                            To czemu wszystkie APA nie nazywają się session IPA?

                            Comment

                            • zgoda
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2005.05
                              • 3516

                              #29
                              Bo niektórym jeszcze księgowy nie przemówił do rozumu.
                              Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                              Comment

                              • rivendel
                                Porucznik Browarny Tester
                                • 2010.06
                                • 262

                                #30
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika yoda79 Wyświetlenie odpowiedzi
                                Tzw. Session Ipa Lud widzi nazwę IPA i kasa leci.
                                Wypiłem kilkadziesiąt różnych session IPA w USA i nie spotkałem się z ekstraktem mniejszym jak 14 blg. Niech sobie nazywają piwo jak chcą. Niech się sprzeda, ale za uczciwą cenę. I to nie dotyczy tylko browarów ale także pośredników.
                                Jest wiele sposobów zabijania czasu, ale nikt nie potrafi go wskrzesić

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X