No i po festiwalu...
Jak zwykle niezawodni są Wiaczesław Radionow z pivo.by i Alex Leit na własnym blogu. Strefa festiwalu wyglądała dość zacnie, więc organizatorzy mogli się martwić tylko o frekwencję. Chyba nie było tak źle, a relacja Igora, że Witebsk to jednak nie Mińsk. Niemniej dobrze, ze się taka impreza odbyła.
Jak zwykle niezawodni są Wiaczesław Radionow z pivo.by i Alex Leit na własnym blogu. Strefa festiwalu wyglądała dość zacnie, więc organizatorzy mogli się martwić tylko o frekwencję. Chyba nie było tak źle, a relacja Igora, że Witebsk to jednak nie Mińsk. Niemniej dobrze, ze się taka impreza odbyła.
Comment