Jeżeli miałbym określić te Targi jednym słowem to napisałbym: "kameralnie".
targi odmienne od wielkich spędów na stadionach, odmienne od typowo beergeekowych, odmienne od festynów. A jednak łączące po trosze każdy z tych typów.
Odbywają się na terenie łódzkich targów Expo w dużej hali targowej, dzieląc jednak tą halę z innymi wydarzeniami. Na miejscu, po zakupie biletu, wchodzimy niedużej sali, gdzie spotkacie stoiska zarówno kraftowe (Largus, Antybrowar, Bednary), jak i restaurację Bierhallę czy festyniarskie Starpolskie, Koreb. Tak więc dla każdego coś miłego. Do jedzenia WurstKiosk i Burgery (smaczne), do siedzenia leżaki i ławki ze stołami. Ludzi wieczorem multum, najróżniejszych - i tych od leżakowanego w beczce po bourbonie Risie, i tych od bestbirów z sokiem. Dla mnie to duży plus ponieważ mieszanie się środowisk uważam za plus,, jedni widzą, że jest coś więcej niż jasny lager z sokiem, inni widzą, że tak ich rewolucja to nisza niszy co pozwala wrócić na Ziemię, z orbity.
Nieduża liczba stanowisk pozwala spróbować praktycznie wszystkich ciekawszych piw, jak i po prostu popić piwka bez frustracji, że nie zobaczysz nawet 20% stanowisk. Jest tak kameralnie ale i ciekawie. Kupić można było kufelek 100 ml i festiwalową szklaneczkę oraz torbę. Szkło = 10 zł więc cena bardzo OK.
Piwnie dla mnie bardzo ciekawy okazał się nowy browar Largus, bez udziwniania, bez śledzi w piwie, za to z klasycznym Scottish Ale z wyraźnym klasycznym wyspiarskim chmielem, dobrym stoutem i ciekawym Polish Dark Ale (brawo za tą próbę).
Jak zwykle poziom trzymały Bednary i Antybrowar, z pysznymi RISami, kwasami i innymi wariacjami.
Zawiodła mnie Fortuna która Grodziskie przywiozła tylko z butelki.
Ceny znacznie niższe od tych np.: na festiwalu w Warszawie, świetne RISy były po mniej więcej 12 zł za 0,5 litra - można, MOŻNA.
Generalnie - bardzo udane targi, bez zadęcia, bez amoku i nerwicy natręctw (gonić za premierami jak w Warszawie). Tak po prostu PIWNIE i dla każdego.
targi odmienne od wielkich spędów na stadionach, odmienne od typowo beergeekowych, odmienne od festynów. A jednak łączące po trosze każdy z tych typów.
Odbywają się na terenie łódzkich targów Expo w dużej hali targowej, dzieląc jednak tą halę z innymi wydarzeniami. Na miejscu, po zakupie biletu, wchodzimy niedużej sali, gdzie spotkacie stoiska zarówno kraftowe (Largus, Antybrowar, Bednary), jak i restaurację Bierhallę czy festyniarskie Starpolskie, Koreb. Tak więc dla każdego coś miłego. Do jedzenia WurstKiosk i Burgery (smaczne), do siedzenia leżaki i ławki ze stołami. Ludzi wieczorem multum, najróżniejszych - i tych od leżakowanego w beczce po bourbonie Risie, i tych od bestbirów z sokiem. Dla mnie to duży plus ponieważ mieszanie się środowisk uważam za plus,, jedni widzą, że jest coś więcej niż jasny lager z sokiem, inni widzą, że tak ich rewolucja to nisza niszy co pozwala wrócić na Ziemię, z orbity.
Nieduża liczba stanowisk pozwala spróbować praktycznie wszystkich ciekawszych piw, jak i po prostu popić piwka bez frustracji, że nie zobaczysz nawet 20% stanowisk. Jest tak kameralnie ale i ciekawie. Kupić można było kufelek 100 ml i festiwalową szklaneczkę oraz torbę. Szkło = 10 zł więc cena bardzo OK.
Piwnie dla mnie bardzo ciekawy okazał się nowy browar Largus, bez udziwniania, bez śledzi w piwie, za to z klasycznym Scottish Ale z wyraźnym klasycznym wyspiarskim chmielem, dobrym stoutem i ciekawym Polish Dark Ale (brawo za tą próbę).
Jak zwykle poziom trzymały Bednary i Antybrowar, z pysznymi RISami, kwasami i innymi wariacjami.
Zawiodła mnie Fortuna która Grodziskie przywiozła tylko z butelki.
Ceny znacznie niższe od tych np.: na festiwalu w Warszawie, świetne RISy były po mniej więcej 12 zł za 0,5 litra - można, MOŻNA.
Generalnie - bardzo udane targi, bez zadęcia, bez amoku i nerwicy natręctw (gonić za premierami jak w Warszawie). Tak po prostu PIWNIE i dla każdego.
Comment