W dniu 04.08 we Frydku-Mistku odbyła się bodajże już piąta piwna impreza o nazwie Pivopění . O tym festiwalu dowiedziałem się dwa dni wcześniej i od razu postanowiłem tam pojechać.
Do Frydka mam nie daleko, a oferta wystawowa okolicznych browarów była kusząca. Więc w drogę .
Na dużym, asfaltowym placu dawnej fabryki tekstylnej swoje stragany rozstawiło prawie 30 okolicznych browarów. Żar lejący się z nieba sprawił, że plac ludźmi zaczął zapełniać się dopiero późnym popołudniem, a i to wszyscy chowali się w cieniu którego było jak na lekarstwo.
Na scenie odbywały się koncerty, piwo lało się strumieniami, a i jedzenie było całkiem dobre. Nie sposób było spróbować wszystkich piw ze wszystkich browarów.
Minusy? Sporo ludzi pytało nas gdzie kupiliśmy kufle, bo z domu nie wzięli, a organizator, ani browary szkłem nie handlowały. Dziwne. Dalej, nie wiem czemu ktoś rozstawił stoliki w najbardziej nasłonecznionym miejscu? Nie oglądają prognozy pogody? Generalnie było bardzo fajnie i bardzo gorąco. Nawadnianie się było nad wyraz wskazane i przez powagi lekarskie zalecane
Browary które wzięły udział w tej imprezie: Dejf, Trubac, Kozlovice, Vratimov, Krmelin, Havirov, Hukvaldy, Ogar, Radas, Konicek, Konovarek, Kohut, Valasek, Frydek-Mistek, Albrechtice, Hoopy Dog, Bohumin, Krnov, Ostravice, Cerna Hora, Velka nad Velickou, Chomout, Helf, Qasek, słowacki Wywar, oraz jakieś trzy kontraktowce.
Sorki, że tak nie alfabetycznie i raz po nazwie, a raz po miejscowości, ale tak było mi wygodniej pisząc z pamięci .
Mała fotorelacja poniżej, a na dwóch zdjęciach dwa piwa z browaru Kohut, które to były zdecydowanie najsłabsze z pośród próbowanych tego dnia piw:
Do Frydka mam nie daleko, a oferta wystawowa okolicznych browarów była kusząca. Więc w drogę .
Na dużym, asfaltowym placu dawnej fabryki tekstylnej swoje stragany rozstawiło prawie 30 okolicznych browarów. Żar lejący się z nieba sprawił, że plac ludźmi zaczął zapełniać się dopiero późnym popołudniem, a i to wszyscy chowali się w cieniu którego było jak na lekarstwo.
Na scenie odbywały się koncerty, piwo lało się strumieniami, a i jedzenie było całkiem dobre. Nie sposób było spróbować wszystkich piw ze wszystkich browarów.
Minusy? Sporo ludzi pytało nas gdzie kupiliśmy kufle, bo z domu nie wzięli, a organizator, ani browary szkłem nie handlowały. Dziwne. Dalej, nie wiem czemu ktoś rozstawił stoliki w najbardziej nasłonecznionym miejscu? Nie oglądają prognozy pogody? Generalnie było bardzo fajnie i bardzo gorąco. Nawadnianie się było nad wyraz wskazane i przez powagi lekarskie zalecane
Browary które wzięły udział w tej imprezie: Dejf, Trubac, Kozlovice, Vratimov, Krmelin, Havirov, Hukvaldy, Ogar, Radas, Konicek, Konovarek, Kohut, Valasek, Frydek-Mistek, Albrechtice, Hoopy Dog, Bohumin, Krnov, Ostravice, Cerna Hora, Velka nad Velickou, Chomout, Helf, Qasek, słowacki Wywar, oraz jakieś trzy kontraktowce.
Sorki, że tak nie alfabetycznie i raz po nazwie, a raz po miejscowości, ale tak było mi wygodniej pisząc z pamięci .
Mała fotorelacja poniżej, a na dwóch zdjęciach dwa piwa z browaru Kohut, które to były zdecydowanie najsłabsze z pośród próbowanych tego dnia piw: