arzy napisał(a) może trzeba zrobic ankiete wśród uczestnikóe giełd i w tedy dowiemy kto co myśli.
Słusznie. Jeśli uważasz, że tak trzeba to zrób tę ankietę. Najbliższa giełda, na której będę to ta w Żywcu. Chętnie oddam swój głos. Najpierw nogami, a potem "rencamy".
pieczarek napisał(a) Słusznie. Jeśli uważasz, że tak trzeba to zrób tę ankietę. Najbliższa giełda, na której będę to ta w Żywcu. Chętnie oddam swój głos. Najpierw nogami, a potem "rencamy".
Czy ja tak uważam???
Wydaje mi się że bedzie to najlepsze rozwiązanie tej dyskusji.
"Spotkałem się z kolegą / Bo kolega jest od tego / I wypada czasem spotkać się z nim"
pieczarek napisał(a) Ahumba, troszkę przesadzasz. Róznica z czasami komuny jest ogromna. Krzysiu nikomu nie zabrania organizowania giełd zaczynających się o 9. Ani mu w głowie wprowadzanie bolszewickiej zasady, że "wszystko, co nie jest zabronione jest obowiązkowe". I czy naprawdę sądzicie, że to tylko terror organizatorów powoduje, że ludziska przyjeżdzają gremialnie na 6 rano? Gdyby to nikomu nie pasowało to faktyczny początek giełdy byłby właśnie o 9. Pomyślcie czemu od zawsze wszelkie małomiasteczkowe targi i jarmarki zaczynały się skoro świt. Może i nie ma dzisiaj konieczności załatwienia po targu spraw w magistracie czy dokonania zakupów. Ale ten czas po giełdzie można wykorzystać na życie towarzyskie. Lub powrót na drugi koniec Polski.
Mi bardzo pasują takie poranne godziny. I cieszę się z deklaracji Żywca i Krzysia, że przynajmniej ich giełdy będą się zaczynały skoro świt, a może i poprzedniego wieczoru.
Nie zwracajcie (razem z kangurem) uwagi na formę wypowiedzi Krzysia. On ma złote serce.
ja nie mam nic do tego co napisał Krzysiu odnośnie swojego punktu widzenia, tylko do formy.
Jeśli CZOŁOWY forumowicz pisze o wypowiedziach innych forumowiczów w sposób lekceważący jako o wypocinach to przepraszam czegoś tu nie rozumiem. Nie wolno mi wypowiedzieć swojego ( co zaznaczyłem ) zdania, bo to i tak ZERO jakieś tam wypociny? JEDYNIE Krzysiu ma rację???? Reszta to bzdety?
O to lekceważenie TYLKO mi chodzi
arzy napisał(a) Mam nadzieje, że ludzie związani w sposób bezpośredni bądź pośredni w organizowanie giełd zainteresują się tym tematem i wezmą sobie nasze wypociny do serca co by nas na przyszłość nie katować wczesnymi godzinami otwarcia giełd.
Zdrowie rozsądnych oraganizatorów giełd liczacych się ze zdaniem birofiliów bez których giełdy by nie istaniały.
Musze troszke usprawiedlić Krzysia.
Wydaje mi się że te wypociny wzięły się z mojego postu. Obym sie nie mylił.
"Spotkałem się z kolegą / Bo kolega jest od tego / I wypada czasem spotkać się z nim"
Ahumba napisał(a) Jeśli CZOŁOWY forumowicz pisze o wypowiedziach innych forumowiczów w sposób lekceważący jako o wypocinach to przepraszam czegoś tu nie rozumiem. Nie wolno mi wypowiedzieć swojego ( co zaznaczyłem ) zdania, bo to i tak ZERO jakieś tam wypociny? JEDYNIE Krzysiu ma rację???? Reszta to bzdety?
O to lekceważenie TYLKO mi chodzi
Ahumba, po prostu Krzysiu taki jest i już. Ale uważam, że dobrze, że się oburzyłeś, bo za dużo uchodzi mu na sucho
Ciężko przezwyciężyć tradycje, jeżeli one trwają od kilku lub od kilkunastu lat.
Chciałbym stanąć w obronie Krzysia, jako Głównego Organizatora giełdy w Świebodzicach. Najwcześniej na giełdę mogłem przybyć około godziny 10.00, a więc trochę późno. Zadbał On o to, że przyjeżdżając po północy, nie musiałem się tułać po północy po mieście. W miłej atmosferze mogłem czekać na otwarcie giełdy.
Organizm odczuwał oczywiście zmęczenie gdzieś w okolicach godziny dziewiątej, ale było to nic wobec zdobytych na spokojnie okazów kolekcjonerskich. Obserwowałem giełdowiczów przyjeżdżających we wczesnych godzinach rannych, głównie z powodów komunikacyjnych.
Tak więc kij ma dwa końce. Poczekajmy do giełdy w Tychach i wtedy będziemy mogli dalej porównywać plusy i minusy wczesnego rozpoczynania giełd.
Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski. Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
robox napisał(a) Ciężko przezwyciężyć tradycje, jeżeli one trwają od kilku lub od kilkunastu lat.
TRADYCJA - piękne imię....
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
becik napisał(a) i nie tylko forumowicze narzekają na wczesne godziny, duza ilość kolekcjonerów też
Dochodzi do tego,że człek się "trochę" spóźni na giełdę,jak ja do Krakowa.I może tylko powąchać "smrodek" po giełdzie
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
jerzy napisał(a) I ja tak właśnie głosuję - nie bywam na żadnych giełdach*, bo POBUDKĘ przed godziną 7 uważam za MASOCHIZM.
Można się wdrożyć! Też jestem śpioch, ale wystarczyło, że zostałem kolekcjonerem, a w Białej bez żadnych problemów dotarłem na giełdę o godzinie 0. Nawet obudziłem się 10 minut przed budzikiem.
Ale też wolałbym, aby giełdy rozpoczynały się później.
Osobiście nie mam strasznych obiekcji co do godziny rozpoczęcia giełd. Kilka/kilkanaście razy w roku moge wstać trochę wcześniej, a bez względu czy giełda zaczyna się o 6 czy 8 to tak rano nie mam ochoty spożywać większych ilości piwa
Jeżeli chodzi o przejazd pociągami to wcześniejsza godzina rozpoczęcia jest czasami wygodniejsza. Przy większych odległościach wole gdy pociąg rusza przykładowo o 22/23 niż o 2/3 bo noc i tak jest nieprzespana a przez te kilka godzin człowiek nic konkretnego już nie zrobi bo żyje już giełdą O tej porze łatwiej też dotrzeć się na dworzec.
Podobnie jest z powrotami np po giełdzie Świebodzickiej musiełam wychodzić już o 13 a w domu byłem i tak ok 22 ( wiem że powinienem zostać na spotkaniu Browaru i imprezce we Wrocku ale tym razem nie było to możliwe
Część wypowiadających się tu osób przyjchodzi na giełdy głównie w celach toważyskich ( o ile sie nie myle ) co oczywiście nie umniejsza wg mnie wagi ich głosu. Osoby takie zjawiając sie kilka godzin (2-3) po rozpoczęciu nic nie tracą a "zatwardziali" kolekcjonerzy zdążą juz przez ten czas uzupełnic swoje zbiory i dalej można się juz tylko delektować miłym toważystwem i smacznym piwkeim No chyba że chodzi o to żeby giełdy zaczynały się później bo przychodąc jakiś czas po ich rozpoczęciu ma się kilka godzin błogiego snu więcej
Wypowiedź Krzysia faktycznie była kontrowersyjana ale obecnie stanowimy mniejszą część bywalców giełd i nie jesteśmy chyba w stanie niczego zmnienić ( obym sie mylił ).
Reasumując moją przydługa wypowiedź bez względu na to czy giełdy będą zaczynać sie o 6 czy 10 to będe starał się pojawiać od samego początku.
Proponuję, żeby ktoś z forum zorganizował giełdę rozpoczynającą się od godziny 9.00. Zobaczymy, ile osób się zjawi. Spróbujcie, proszę, a potem dyskutujcie.
Pieczarku drogi, nie musisz mnie brać w obronę. Ponoszę pełną odpowiedzialność za swoje słowa, i też każdy ma prawo się oburzać. Ale wkurza mnie fakt, że ktoś podnosi rękę na uświęconą tradycję tylko dlatego, że nie chce mu się rano podnieść tyłka.
Podtrzymuję swoje zdanie - na razie forumowicze są w mniejszości, więc giełdy i tak będą się zaczynały skoro świt. A jak komuś to nie pasuje, może po prostu nie przyjechać.
I jeszcze aspekt finansowy, bo o tym zapomniałem - w moim przypadku po przyjacielsku wyliczono mi koszt wynajęcia sali od 6.00 do 13.00. Mogłem zrobić giełdę od 9.00 do 18.00, ale zapłaciłbymbym znacznie więcej.
Comment