Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika naczelnik
Dodaj do opisu jeszcze, że był wysoki
Przenośne BRzZiZ się nim zajęło. Został opatulony w czyjeś portki
Aaaa..., to jesteś bardziej spostrzegawczy niż my. Rzeczy znalezione spędziły dzisiejszą noc w samochodzie, i dopiero dziś po pracy chciałam sprawdzić jakie tam kufle posiadamy. Płonnych nadziei wzbudzać nie chciałam... Po pracy i tak sprawdzę, a potem potwierdzę wypowiedź naczelnika.
A tak z innej beczki: spodnie są czarne, sztruksowe ze skórzanym paskiem, męskie niewątpliwie i w pasie nie za wąskie...
Opis zaginionego naczyńka , pojemność o,5 litra, wysoki, oczy piwne , znaki szczególne: wytłoczone logo browaru w którym odbyła sie 10 Miedzynarodowa Giełda Birofilów.
Dodaj do opisu jeszcze, że był wysoki
Przenośne BRzZiZ się nim zajęło. Został opatulony w czyjeś portki
Ponieważ mój kufel chciał jeszcze pobalować na zlocie , więc został, mocno ukryty ma srodku stołu.
Opis zaginionego naczyńka , pojemność o,5 litra, wysoki, oczy piwne , znaki szczególne: wytłoczone logo browaru w którym odbyła sie 10 Miedzynarodowa Giełda Birofilów.
Znalazca, zostanie nagrodzony równowartością w PLN, w chwili doręczenia , lub dokonany zostanie przelew
Obawiam się że podróżowanie Marusi i Slavoya po Warmii i Mazurach może przebiegać z zakłóceniami bo ich PALN PODRÓŻY został na Gotowca
............
podobnie jak pewne narzędzie do utrzymywania grzywy w porządku
Z tego co pamiętam ostatni raz widziałem mój parasol w piątek przed hacjendą potem sie rozpłynął, ale żeby aż tak lało?
Dość szybko "zasnąłem" jednak hacjendowy piesek molestował mnie przez całą noc
( mięte poczuł zamiast wydychanego piwa czy co? ) .
W Hacjendzie znaleziono słód palony - najprawdopodobniej Kangura. Właściciela proszę o kontakt w celu ustalenia sposobu przekazania.
Nie zaglądałem tutaj wiec dopiero dzisiaj dementuję pogłoski jakoby ten słód był mój.
Aczkolwiek prawdą jest, że znalazłem reklamówkę ze słodem w sobotę wieczorem na swoim legowisku
Może to był prezent od nieśmiałego(ej) wielbiciela(lki)
Reklamówce zmieniłem miejsce leżakowania na jedyne wolne w okolicy czyli pod krzesło.
Ostatnia zmiana dokonana przez kangurpl; 2005-06-22, 14:22.
A ja zostawiłem na oknie w Hacjendzie moją czapkę z daszkiem, ale wysyłać jej raczej nie ma sensu. Albo przy okazji ktoś ją weźmie i mi ją przy okazji dostarczy, albo dopiero za rok ją wezmę.
Leave a comment: