Ludzie, nikt tu nie mówi o lepszych i gorszych, tylko tych, co korzystają z półproduktów i tych, co nie korzystają. Czy dla Was naprawdę kupienie np. sosu Uncle Ben's i przyprawienie go to to samo, co robienie sosu od podstaw? Czy serio ktokolwiek z was kwestionuje nakład pracy i większą możliwość ingerencji we własny wytwór przy warzeniu piwa ze słodu? Opanujcie się trochę.
Ja sama zaczynałam od ekstraktów i jak ktoś takie piwa chce warzyć, to niech warzy, ja chętnie popróbuję, natomiast moja filozofia warzenia piwa jest trochę inna i chciałabym, żeby nakład pracy jednak był doceniony. W piwie z ekstraktu ponad połowę pracy wykonał producent ekstraktu, potem to juz są tylko dodatki - chmiel, sok, inne przyprawy i piwa te mogą być bardzo dobre, ale nie powinny stawać w szranki ze słodowymi.
Ja sama zaczynałam od ekstraktów i jak ktoś takie piwa chce warzyć, to niech warzy, ja chętnie popróbuję, natomiast moja filozofia warzenia piwa jest trochę inna i chciałabym, żeby nakład pracy jednak był doceniony. W piwie z ekstraktu ponad połowę pracy wykonał producent ekstraktu, potem to juz są tylko dodatki - chmiel, sok, inne przyprawy i piwa te mogą być bardzo dobre, ale nie powinny stawać w szranki ze słodowymi.
Comment