Uważam, że mamy prawo do przekonania o naszej ponad przeciętności - przecież nie jest nam obojętne CO, GDZIE, JAK, ani ZA ILE pijemy. GIEŁDY także są tym, co nas odróżnia od zwykłych konsumentów. Bywamy na różnych. Z zasady wspominamy je z sympatią, wzruszeniem. Ale zapewne na każdej zdarzają się chwile, gdy czegoś nam brak , coś jest kłopotliwe. Czasem przychodzi do głowy jakiś pomysł. JA WIEM, ŻE CI, Z NAS, KTÓRZY JE ORGANIZUJĄ DAJĄ Z SIEBIE BARDZO DUŻO - ŻE 95% GOŚCI PRZYJEZDŻA NA GOTOWE. Organizatorom WIELKIE DZIĘKI.
Mimo to, bez niczyjej urazy, proponuję spisać maksymalny zestaw cech, taki konspekt organizacyjny typowej giełdy - co i jak powinno wyglądać - rozpisany na hasła i terminy i ewentualne podpowiedzi sposobów realizacji. Może wtedy łatweiej będzie podzielić role. Przytpuszczam, że koledzy dotychczas zajmujący się organizacją nie mają łatwo - bo trudno zadzwonić do kumpla z tekstem "zrób ze mną giełdę w tym roku". A i chętnym do pomocy łatwiej będzie zapytać "czy masz już kogoś do nagłośnienia? albo usłyszeć konkretne hasła: wystrój stolików, powielenie materiałów (i wiadomo jakich), jedna zmiana w szatni i td...
Najpierw wymieńmy, co i jak mogłoby być.
Mimo to, bez niczyjej urazy, proponuję spisać maksymalny zestaw cech, taki konspekt organizacyjny typowej giełdy - co i jak powinno wyglądać - rozpisany na hasła i terminy i ewentualne podpowiedzi sposobów realizacji. Może wtedy łatweiej będzie podzielić role. Przytpuszczam, że koledzy dotychczas zajmujący się organizacją nie mają łatwo - bo trudno zadzwonić do kumpla z tekstem "zrób ze mną giełdę w tym roku". A i chętnym do pomocy łatwiej będzie zapytać "czy masz już kogoś do nagłośnienia? albo usłyszeć konkretne hasła: wystrój stolików, powielenie materiałów (i wiadomo jakich), jedna zmiana w szatni i td...
Najpierw wymieńmy, co i jak mogłoby być.
Comment