Wrażenia z zachodnich Czech 22-28 sierpnia 2004

[naczelnik]

Nie nazywa się "Opat" i nie nazywa się "Dolnoślaskie". Nazywa się "Pils" i "Full".

Nie wątpię, że to efekty badania rynku.

Bylo minelo.
W butelkach juz nie uswiadczysz.
Z beki Opat wysmienity. W miejscu gdzie sie mijaja szlaki moje i Jacksona w pelnym sloncu, pod Wileka Sowa Smakuje tak :
wybaczcie, ze piwa niewiele, ale... nic sie nie steskniliscie za moim najswiezszym widokiem, z profilu , rzecz jasna ?
Ja kontra On