reaktywowana Nika, niedoetykietowany Adam16, Ark z siostrą Arka (której nick brzmieć będzie "siostraaa"), Grzeber, Witkowski Artur, Emes oraz Cyborg = jakby nie patrzeć wieczór w Powiślu na Powiślu kończyło 8 osób
howgh.
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Pierwszy to raz chyba, gdy to Grzeber dłużej od Ironów wysiedział (gdy Oni na Powiślu bawili się dobrze - BIGB-a już snem sprawiedliwego się raczyła i nawet SMS od Bezczelnika zaburzyć tego nie umiał )
tak, trzeba przyznać, że Kolega Grzeber od pewnego czasu zdecydowane postepy czyni - to już nie ten młodzieniec wpadający na wypite duszkiem jedno piwo nawet dał się w sobotę przekonać, żeby jechał autobusem i nie wracał na piechotę do domu = on naprawdę dorasta do bycia poważnym i wygodnickim Forumowiczem
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
To dlatego, iż przezornie wykonałem po giełdzie manewr odwrotu do domku na jakiś czas celem odzyskania sił witalnych . W innym wypadku moje siły wyczerpałyby się znacznie wcześniej.
Wersja Cyborga troche mija się z prawda, ponieważ sam miałem zamiar odjechac komunikacją miejską a Cyborg tylko mnie w tym dopingował pamiętając jeden 7 kilometrowy spacer pewnej mroźnej styczniowej nocy .
Ostatnia zmiana dokonana przez grzeber; 2005-02-07, 20:56.
Wersja Cyborga troche mija się z prawda, ponieważ sam miałem zamiar odjechac komunikacją miejską a Cyborg tylko mnie w tym dopingował pamiętając jeden 7 kilometrowy spacer pewnej mroźnej styczniowej nocy .
na zdecydowanego to Ty nie wyglądałeś spacer a i owszem - nawet miły, nie wiedziałam, że tak malowniczo w Wawie jest, ale w sobotę było za zimno i do tego nie miałby Cię kto pytać "daleko jeszcze"?
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Ja rowniez przylaczam sie do podziekowan Darkowi, Wojtkowi i Slawkowi.
Co do wypadu pogieldowego to wiezcie mi, a w szczegolnosci Ty Malazonka, robilismy wszystko by byc on-line. Nawet bylismy w Plusie zeby pozyczyli nam troche energii.
A w Rybitwie dostalem bure i juz myslalem ze wyjde glodny, a tu jedzonko sie znalazlo. Przypezlo czu co?
Sorki za brak polskich znakow, ale jedna reka to sie .......
Dzieki wielkie wszystkim za wymiane piwek, w szczegolnosci za mnicha ciemnego. I zythumowi za Noteckie. Nawet sasiadce smakowalo.
A'propos czy ktos ma jeszcze ochote na Krajana-Irlandzkie Mocne. Nawet wyslac moge. Ale nie recze za przesylke.
czy ja wiem? jak mnie nazywają kobietą, to potrafię się czasem obrazić, ale człowiekiem - może to i fajnie by było być... no ale cóż - Emes nie musi widzieć we mnie człowieka, zwłaszcza, że był na giełdzie czysto towarzysko, więc jego zdanie merytorycznie się w tym temacie nie liczy a Cyborg się przynajmniej trochę powymieniał (i to nie tylko słownie)
właśnie! dzięki wszystkim, którzy mimo później pory i % mieli jeszcze siłę ze mną podyskutować i/lub mnie obdarować
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment