X Jubileuszowa Międzynarodowa Giełda Birofilów Żywiec 2005 - ploty

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kangurpl
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2002.03
    • 2660

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Ahumba
    Na razie przejrzałem polskie i czeskie. Pierwszych dojdzie mi 17 ! sztuk i 70 !!! czeskich...
    Chyba za bardzo potraktowałem to spotkanie towarzysko
    Tylko 2 podkładki do zbioru (nie liczę tych już wcześniej umówionych do odbioru) oraz 2 magnesy Colorado i California
    Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
    "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

    "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

    Comment

    • breslauer
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2002.05
      • 2690

      Doszło mi do zbioru kilkanaście etykiet, tak więc w sumie jestem zadowolony. Niezadowolony jestem, bo po cichu liczyłem jednak, że pojawi się lany porter ...
      Żeby było śmieszniej komplet nowych etykiet z Viflinga kupiłem od któregoś z Czechów.
      Jednak giełda na dziedzińcu starego browaru i w otoczeniu gór ma swój klimat, niezależnie od tego, czy jest to GŻ, czy też nie ...

      Z innej beczki - czy komuś powiodła się próba pasteryzacji Zythuma?

      Comment

      • jasiu_piwosz
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2004.12
        • 620

        PODZIĘKOWANIA

        Dla; Marusi i Wielkiego B. za piwka domowe i wspaniały klimat spotkania.

        Slavojowi za blache .

        Kocurowi za piwka BG.

        Artowi za koszulke.

        Kiszotowi za nocne gadanie.

        Wszystkim spotkanym znanym i poznanym za wspaniały klimat.

        Jeszcze raz WASZE

        DZIĘKI I DO NASTĘPNEGO SPOTKANIA W TAK MIŁYM TOWARZYSTWIE.

        Comment

        • Marusia
          Marszałek Browarów Rzemieślniczych
          🍼🍼
          • 2001.02
          • 20221

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jasiu_piwosz
          Slavojowi za blache .

          Acha, to już się wyjaśniło, co się stało z jedną blachą. Ciekawe, czy się okaże, że syskie cy rozdaliśmy Chyba trzeba picie ograniczyć, bo Alzheimer jak ta lala
          www.warsztatpiwowarski.pl
          www.festiwaldobregopiwa.pl

          www.wrowar.com.pl



          Comment

          • Wielki_B
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2005.02
            • 1968

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
            Acha, to już się wyjaśniło, co się stało z jedną blachą. Ciekawe, czy się okaże, że syskie cy rozdaliśmy Chyba trzeba picie ograniczyć, bo Alzheimer jak ta lala
            FCJP: syćkie

            Comment

            • Hannibal
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2004.03
              • 1426

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
              Acha, to już się wyjaśniło, co się stało z jedną blachą. Ciekawe, czy się okaże, że syskie cy rozdaliśmy Chyba trzeba picie ograniczyć, bo Alzheimer jak ta lala
              Ja mam w sumie jedną na zbyciu. Więc jak by coś, to proszę bardzo.
              "All the good things for those who wait"

              Comment

              • Hannibal
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2004.03
                • 1426

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B
                FCJP: syćkie
                FCJP: wszystkie
                "All the good things for those who wait"

                Comment

                • pieczarek
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.06
                  • 5011

                  Dziwią mnie publiczne narzekania na upominki wręczone przez organizatora giełdy.

                  Po pierwsze: To jest po prostu niegrzeczne. Jeśli na imieninach dostajesz dziesiąty krawat w kwiatki, to sympatycznie się uśmiechasz, podziwiasz oryginalny wzór i dziękujesz za prezent. Tego wymagają elementarne podstawy ogłady towarzyskiej. A nie chcecie powiedzieć, że jesteście towarzysko nieobyci. Tym bardziej, że to nie były imieniny, przymusu odbierania upominków nie było.

                  Po drugie: Blacha jest całkiem oryginalną pamiątką z giełdy. Jej uroda, to kwestia gustu, ale mi się podoba. Jej wartość emocjonalna dla uczestników giełdy będzie stale rosła. Handlarzom pamiątkami jest wszystko jedno, byle uzyskać dużo kasy, więc ich opiniami bym się nie przejmował. Kolekcjonerzy etykiet chcieliby z pewnością okolicznościowych etykiet, kolekcjonerzy podstawek stosownych wafli itd. A wszystkim się nie dogodzi, trzeba więc uszanować wybór organizatora. I systematycznie przyjeźdżać na kolejne giełdy. W końcu każdy otrzyma wymarzony prezent. Tych niechcianych można przecież nie odbierać.

                  Comment

                  • arcy
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2002.07
                    • 7538

                    Z jednej strony to marudzenie ma trochę sensu, bo może wskazać organizatorom, czego raczej wystrzegać się na przyszłość. Z drugiej jednak, Pieczarek ma sporo racji. No chyba, że mamy do czynienia z masochistami, którzy stoją w dość długiej kolejce po coś, czego tak naprawdę nie chcą.

                    Ja dziękuję E-prezesowi, który wyręczył mnie w staniu w tym ogonku, a potem ulitował się i przyjął ode mnie te 6 Żywców. Natomiast tabliczka powędruje do pewnego baru w Suwałkach, z którego pochodziła większość sprzedawanych przeze mnie przedmiotów.

                    Comment

                    • may
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2002.01
                      • 1508

                      Daleko jestem od narzekania na prezent czy też kiełbaskę - uwielbiam białą, że troszeczkę inaczej smakowała od tej uwielbionej - trudno. Prezentowa blaszka już znalazła swoje miejsce wśród giełdowych pamiątek. Jak wyżej wspomniałem jedyna rzecz jaka mnie zdenerwowała to zarezerwowane stoliki.

                      Comment

                      • may
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2002.01
                        • 1508

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcy
                        Natomiast tabliczka powędruje do pewnego baru w Suwałkach, z którego pochodziła większość sprzedawanych przeze mnie przedmiotów.
                        A ten bar to jeszcze istnieje? Mam nadzieję, że nie wyprzedałeś wszystkiego

                        Comment

                        • arcy
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2002.07
                          • 7538

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika may
                          A ten bar to jeszcze istnieje? Mam nadzieję, że nie wyprzedałeś wszystkiego
                          Ja zabrałem stamtąd zaledwie ułamek. Przy następbnej wizycie znowu się zaopatrzę

                          Comment

                          • becik
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🍼🍼
                            • 2002.07
                            • 14999

                            Jak zwyklę giełdę uważam za udaną pod każdym względem, zarówno kolekcjonerskim jak i towarzyskim.
                            Upominki były świetne, piwko wypiję, blachę gdzieś powieszę.
                            Minus to otwarcie giełdy wcześniej niż o 6.
                            Pierwszy raz wybrałem się na wycieczkę po browarze, jak dla mnie porażka, podobał mi sie tylko pokaz palenia słodu w palarce, poczęstunek porterem był, ale butelkowym....
                            Minus kolejny to sobotni koncert. Tylko dzięki temu, że byłem,że miałem już w tym wprawę udało mi się dopchać do bramy po bilety, przypominało to walkę o ogień.
                            Czekałem na Kukiza, a Kukiz po 1,5 godzinie zaśpiewał jedną piosenkę z tym "irlandzkim" zespołem, powiedział kawał i poszedł
                            Kiełbaski faktycznie mogły być z Constaru, miałem po nich zgagę.

                            Do giełdy w 2006
                            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                            Comment

                            • iron
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              🍼🍼
                              • 2002.08
                              • 6754

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                              Dziwią mnie publiczne narzekania na upominki wręczone przez organizatora giełdy.

                              Po pierwsze: To jest po prostu niegrzeczne. Jeśli na imieninach dostajesz dziesiąty krawat w kwiatki, to sympatycznie się uśmiechasz, podziwiasz oryginalny wzór i dziękujesz za prezent. Tego wymagają elementarne podstawy ogłady towarzyskiej. A nie chcecie powiedzieć, że jesteście towarzysko nieobyci. Tym bardziej, że to nie były imieniny, przymusu odbierania upominków nie było.

                              Po drugie: Blacha jest całkiem oryginalną pamiątką z giełdy. Jej uroda, to kwestia gustu, ale mi się podoba. Jej wartość emocjonalna dla uczestników giełdy będzie stale rosła. Handlarzom pamiątkami jest wszystko jedno, byle uzyskać dużo kasy, więc ich opiniami bym się nie przejmował. Kolekcjonerzy etykiet chcieliby z pewnością okolicznościowych etykiet, kolekcjonerzy podstawek stosownych wafli itd. A wszystkim się nie dogodzi, trzeba więc uszanować wybór organizatora. I systematycznie przyjeźdżać na kolejne giełdy. W końcu każdy otrzyma wymarzony prezent. Tych niechcianych można przecież nie odbierać.

                              O kurcze - chyba jakieś święto dziś - wyjątkowo muszę zgodzić się z Pieczarkiem

                              Ja mam tylko jeden, ale chyba ważny zarzut, na co nikt tu nie zwrócił uwagi. Kompromitacją wg mnie był stan sanitariatów, tym bardziej, że była to impreza międzynarodowa.
                              Z jednaj strony stan kibelków świadczy przede wszystkim o ich użytkownikach, ale organizatorzy powinni zadbać o to, by przynajmniej raz na godzinę ktoś zajrzał do kibelków, uzupełnił papier toaletowy, przejechał podłogę mopem i wyrzucił śmiecie. A tak - już po 6:30 toalety wyglądały okropnie, nie wspominając już o końcu giełdy
                              Przypomniały się czasy PRL-u

                              To taka mała/duża uwaga co do organizacji imprezy międzynarodowej.
                              Last edited by iron; 2005-06-21, 11:47.
                              bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                              Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                              Rock, Honor, Ojczyzna

                              Comment

                              • arcy
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2002.07
                                • 7538

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iron
                                To taka mała/duża uwaga co do organizacji imprezy międzynarodowej.
                                A jakie ma znaczenie, że była to impreza międzynarodowa. Nawet gdyby była to impreza wyłącznie dla warszawiaków, toalety także powinny być czyste i na bieżąco sprawdzane.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X