Słuchajcie, normalnie jestem najszczęśliwszym człowiekiem w Warszawie.
Idę ja sobie dziś uliczką 200 metrów od nowego miejsca zamieszkania, a tu nagle stoi sobie budynek, a w nim jak gdyby nigdy nic mieści się Kadmis! W którym, jak część forumowiczów wie, można nabyć beczkowy Okuniew w czterech wersjach.
Wzionem ulotkie i wiem już, co będziemy spożywać do cyklicznych obiadów czwartkowych, z których pierwszy już niebawem.
W związku z tym pytanie: ilu (iloro? ) z was ma czas wpaść w tygodniu? Bo wolny łykent będę miał za trzy tygodnie dopiero, a w przyszły wtorek/czwartek/piątek roboczo mi pasuje. Odpowiedź w ankiecie. Wrocław nie bierze udziału!
Idę ja sobie dziś uliczką 200 metrów od nowego miejsca zamieszkania, a tu nagle stoi sobie budynek, a w nim jak gdyby nigdy nic mieści się Kadmis! W którym, jak część forumowiczów wie, można nabyć beczkowy Okuniew w czterech wersjach.
Wzionem ulotkie i wiem już, co będziemy spożywać do cyklicznych obiadów czwartkowych, z których pierwszy już niebawem.
W związku z tym pytanie: ilu (iloro? ) z was ma czas wpaść w tygodniu? Bo wolny łykent będę miał za trzy tygodnie dopiero, a w przyszły wtorek/czwartek/piątek roboczo mi pasuje. Odpowiedź w ankiecie. Wrocław nie bierze udziału!
Comment