Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
Konkurs Etykiet Piw Domowych 2005 - komentarze
Collapse
X
-
Tak trochę w"brew" jestem przeciwny dodawaniu. Termin był dostatecznie długi. Data "dostarczenia" jest dośc powszechnie stosowaną praktyką. Ja sam zaryzykowałem i wysłałem pod sam koniec ale było to moje ryzyko. Na szczęście się udało. A dopuśćmy etykiete spóźnioną o jeden dzień to zaraz odezwie się ten czyja etykieta spóźniła się o dwa dni, potem taki z trzydniowym itd. I okaże się, że dziś ktoś popatrzył jakie etykietki sa w cenie i zaraz stworzył dzieło życia , a potem bedzie mówił, że spóźnił się tylko jeden dzień więcej niż ten co zostało ostatnio dopuszczony.
Spóźnieniom stanowcze NIE ( sorry Wujcio nie do Ciebie piję tylko tak ogólnie).
A tak w ogóle też jestem zaskoczony niską browarodomową frekwencją."Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika biermannA tak w ogóle też jestem zaskoczony niską browarodomową frekwencją.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MarusiaA wujek CarlBerg niech się tak nie mądrzy - chciałabym te piękne etykiety zobaczyć na butelkach, a nie tylko w neciePierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MałażonkaTeż chciałam to napisać, ale ponieważ startuję w konkursie - nie chciałam by to zabrzmiało zawistnie
Co do brzmiącej zawiści - to z głębokim zrozumieniem czytam Twoje posty MałażonkoPiwo łączy ludzi, lecz poglądy na jego temat ich dzielą ....
Wiejski Browar Domowy "Garns 'n' Roses"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika CarlBergJest raczej smutek, że tak niewiele browarów nadesłało etykiety, a jak już, to jedną-dwie sztuki. Smutek jak wszystko w kraju - nikomu się nic nie chce.
Spóźnialscy mogą spróbować sił w alternatywnym konkursie http://byo.com/feature/887.html
Comment
-
-
Jako niewarzący piwowar wypowiem się z pewną nieśmiałością - tak samo jak mało etykiet, tak samo mało piwowarów wystawia swoje piwa w konkursach. Hmm i jeszcze malutki kijeczek w mrowisko. Czym różni się rywalizacja etykiet od rywalizacji piw? To do tych którzy zębami się bronią przed wystawianiem swych piw w konkursachTo inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika CarlBergA Wujek CarlBerg na to, że odkąd padła nasza nadworna Pepkowa drukarka, byliśmy pozbawieni możliwosci oklejania butelek (...)
(oczywiście ta zawiść przeze mnie przemawia)
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sopistaJa wprawdzie nie produkuję, ale namiętnie kolekcjonuję i też jestem zdziwiony. Na moją stronę nadesłanych zostało już ponad 300 szt. a na konkurs znacznie mniej. Przecież i tu i tu zostają one (etykiety) upublicznione. Więc z czego się bierze ta niewysoka frekwencja?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zythum(...) Czym różni się rywalizacja etykiet od rywalizacji piw? To do tych którzy zębami się bronią przed wystawianiem swych piw w konkursachLast edited by Małażonka; 2005-03-02, 22:40.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Małażonka...tak od początku działalności...
(oczywiście ta zawiść przeze mnie przemawia)
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MałażonkaChyba z Marusią to wyjaśniłyśmy - co innego przekazać kolekcjonerom "urozmaiconą" przez nas cudzą pracę, a co innego podpisać się własnym nazwiskiem pod czyimś zdjęciem lub rysunkiem...
Żarty żartami - ale uważam, że forma konkursu jest bardzo niejasna, a punkt dotyczący autorstwa jest sformułowany zdawkowo. Ogłoszony został konkurs na najładniejszą etykietę browaru domowego, a nie konkurs na najlepszego grafika-specjalistę od logotypów i layoutów z Browar.biz.
Mylisz więc pojęcia - nikt nie podpisuje się pod cudzym zdjęciem swoim nazwiskiem, nie podszywa się pod autora rysunku - owo zdjęcie czy rysunek jest zaledwie elementem etykiety, wykonanej samodzielnie. To wielka różnica, a Twoje uwagi są bardzo niesprawiedliwe - a z okazji tego konkursu mamy klęskę urodzaju na otaczanie się aureolą świętości, wyjątkowości i oryginalności produkcji
Jeżeli używa się do oklejania swoich piw etykiet, zrobionych z użyciem cudzych fotek ściągniętych z neta - jest to równie nieuczciwe podejście. Jeżeli strony kolekcjonerskie są wypchane takimi etykietami (opartymi o cudze fotki i grafiki) - podobnie.
Małażonko - duże brawko za samodzielne wykonanie pierwszej etykiety - mam takich kilkanaście - ale czy jako posiadacz-właściciel oryginalnych starych drzeworytów, wykonanych w 1865 roku nie mogę użyć swojej własności dla wykonania etykiety, podkreślającej wyjątkowość mojego domowego piwa ? Z grobu autora nie wyciągnę, by zapytać o zgodę. A własnie to Jego praca sprzed ponad 150 lat dodaje dziś krasy współczesnemu domowemu piwu. Jako właściciel robię z drzeworytami co mi się podoba, bo są moją prawną własnością. A to, ze etykieta jest przez to ładna, to chyba nie jest wadą ?
W branży muzycznej sprawy praw autorskich są bardzo ścisłe. Oddając materiał do wytwórni trzeba podpisać baaardzo długi papier, gwarantujący oryginalność produktu. Normalną praktyką jest korzystanie z cudzych tzw. sampli, czyli dzwięków-brzmień - które można kupić w specjalistycznych sklepach. Ba - są po to specjalnie produkowane - każdy je słyszy codziennie w radio i TV. Można również wykorzystać dowolny cudzy dzwiek-sampel, czy fragment utworu - pod warunkiem zgody autora, lub zmienienia jego "kształtu" poprzez specjalistyczne efekty. Są również reguły określające mozliwość użycia sampli pochodzących sprzed lat 50-ciu, których prawa wygasają.
W regulaminie powinien być zatem wpis, że nie można (bądź można) użyć elementu, który nie został wykonany samodzielnie, z uwzględnieniem podpunktów, określających jasno zasady. Interpretacja aktualnego regulaminu może być dowolna i szeroka.
Należy doprecyzować te sprawy, bo etykiet nie bedzie na konkursach nigdy.
A nade wszystko należy sie zastanowić - czy ma to być konkurs dla grafików-piwowarów, czy też konkurs etykiet browarów domowych.
Podsumowując - osobiście uważam, że nie ma żadnego znaczenia, czy e-prezes ma etykietę wykonaną przez kolegę czy też samodzielnie - jest to etykieta JEGO Browaru, więc może wziąć udział w konkursie, bo konkurs dotyczy etykiet browarów domowych. Wprowadzenie elementu "autorskiego" wystraszyło i ograniczyło drastycznie liczbę uczestników. Na przyszlość proponuję Sz.Organizatorom trochę szersze podejście do tematu, gdyż trafienie na piwowara-grafika będzie graniczyło z cudem, a ten konkurs z w/w powodów będzie ostatnim w tak licznym gronie
Koniec przemówieniaPiwo łączy ludzi, lecz poglądy na jego temat ich dzielą ....
Wiejski Browar Domowy "Garns 'n' Roses"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika CarlBergCo do zawiści się zgadzam, ale przepraszam - te setki etykiet wraz z całymi warkami na Zlotach i Giełdach to drobiazg, prawda ?
Dobra, kończę z tą zawiścią....
Jeśli zaś chodzi o dalszy Twój wywód - to mamy inne zdanie. Gdyby pod taką etykietą istniała informacja: etykieta wykonana przez pana X w oparciu o zdjęcia (drzeworyty) innych autorów – wszystko było by na miejscu. Organizator jednak napisał wyraźnie, jak ma brzmieć oświadczenie: „Oświadczam, że jestem autorem przesłanych etykiet do następujących piw” i „Zezwalam na nieograniczone w czasie i formie reprodukowanie i publikowanie przesłanych i wymienionych wyżej etykiet w całości lub we fragmencie, przez serwis Browar.biz, spółkę Polskie Browary (Browamator) oraz Pocztę Polską”. Nie ma tu miejsca na etykiety stworzone na podstawie prac innych autorów. Ty zezwalasz organizatorom na wykorzystywanie Twojej pracy do własnych celów, ale czy autor, którego prace wykorzystałeś dał Ci takie samo oświadczenie?
A czym innym jest wykorzystanie czyjegoś zdjęcia, rysunku jak nie „wykorzystaniem w całości lub we fragmencie” pracy innego autora?Last edited by Małażonka; 2005-03-03, 09:00.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika CarlBerg(...)Małażonko - duże brawko za samodzielne wykonanie pierwszej etykiety - mam takich kilkanaście - ale czy jako posiadacz-właściciel oryginalnych starych drzeworytów, wykonanych w 1865 roku nie mogę użyć swojej własności dla wykonania etykiety, podkreślającej wyjątkowość mojego domowego piwa ? Z grobu autora nie wyciągnę, by zapytać o zgodę(...)Last edited by Małażonka; 2005-03-03, 09:28.
Comment
-
-
Ja uważam, że cała sprawa z oświadczeniem jest potrzebna tylko i wyłącznie Browamatorowi i Poczcie. Etykiety konkursowe będą reprodukowane w dzienniku piwowara oraz (jedna) na karcie pocztowej. Gdyby nagle się okazało, że na którejś z etykiet jest zdjęcie jakiegoś autora, mógłby skarżyć Poczte czy BA. A tak mają oni podkładkę w formie oświadczenia. Autor etykiety też jest kryty, bo stwierdzenie "jestem autorem etykiety" nie oznacza przecież, że wszystko stworzył własnoręcznie (czionkę w Wordzie też), ale że kompozycja, która tworzy etykietę jest jego autorstwa. Zawsze można powiedzieć, że działał w dobrej wierze, a poza tym nie czerpał z tego korzyści. Nasze etykiety są niekomercyjne, więc nie można ich traktować przepisami odnoszącymi się do komercyjnego wykorzystywania praw autorskich.
Czy ktoś przy zdrowych zmysłach (choć w Polsce jest wszystko możliwe) każe gościowi, który przy ognisku gra piosenki Kultu opłacać ZAIKS, ale juz ten sam gość grający za kasę na weselu powinien ten ZAIKS zapłacić. Wyobraźmy sobie inną sytuację, mam ochotę nazwać piwo "Brudny Harry" na etykietę wlepiam zdjęcie Clinta, i co nie mogę powiedzieć, że to moja etykieta. Oczywiście zupełnie inna sytuacja byłaby gdyby to browar przemysłowy sprzedawał piwo "BH" i czerpał z tego zyski.
Nie dajmy się zwariować z tą ochroną praw autorskich. Inny przykład, nie pamiętam nazwiska gościa, ale sprawa była głośna, który zrobił wystawę pt. "Naziści" na której powiesił kadry z filmów przedstawiające aktorów grających esesmanów, żołnierzy Wermachtu czy gestapowców. I co? On też powinien się za każdym razem pytać wytwórnię filmową o zgodę czy może wykorzystać kadr z filmu z Danielem w niemieckim mundurze??
Comment
-
-
Masz sporo racji - dlatego nie mam oporów by takie etykiety naklejać na swoje piwo, czy dawać je kolekcjonerom. Jednak internetowy konkurs nie jest "graniem przy ognisku", tu zaglądają tysiące ludzi, to jest już publikacja pod twoim nazwiskiem. Odpowiedzialność nakazuje zastanowić się, czy na pewno jesteś jedynym autorem takiej etykiety. No, i z jednym się nie mogę zgodzić:
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr(...)Zawsze można powiedzieć, że działał w dobrej wierze, a poza tym nie czerpał z tego korzyści. (...)Last edited by Małażonka; 2005-03-03, 10:11.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Małażonka[...] Przecież Matejka nie żyje [...]
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika biermann[...] Spóźnieniom stanowcze NIE ( sorry Wujcio nie do Ciebie piję tylko tak ogólnie). [...]Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)
@WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawet
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MałażonkaCzy uważasz, że gdyby ktoś kupił prace np. Matejki, domalował parę kresek i podpisał się pod nią - to byłoby to uczciwe? Przecież Matejka nie żyje, obraz jest jego własnością (znaczy tego właściela), wszystko w porządku... Czyż tak? Wykorzystanie prac innego autora (nawet nieżyjącego) i podpisanie się pod nimi jest przecież czymś takim samym...
MATEJKO, nie Matejka
Czytam i stwierdzam, że lubicie robić burzę w szklance wody. Wykorzystywane motywy na etykiecie są tylko do własnego prywatnego użytku, a nie do szerokiej sprzedaży bądź jakiejkowliek innej.
Gdyby tak było to np za widok syrenki warszawskiej na etykiecie musielibyście władzom miasta coś zapłacić, jeśli robisz to w domu to nikomu nic do tego, możesz miec syrenkę, damę z łasiczką, bitwę pod Grunwaldem czy cokolwiek innego. W przypadku domowych etykiet inwencja leży po stronie autora i to jest tylko jego sprawa czy wykorzysta na niej część znanych dzieł czy stworzy coś zupełnie innego, nowego, własnego.
A czy zdjęcia zwierzaczków do swoich etykiet sami robiliście? Pytaliście się autora o zgodę? Czy to nie jest wykorzystywanie prac innego autora? Jest. Więc skąd nagle to Twoje oburzenie?
Proponuję wyluzować i cieszyć oczy tym co każdy piwowar domowy stworzył jako ozdobę do swojego dzieła.Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik(...)
A czy zdjęcia zwierzaczków do swoich etykiet sami robiliście? Pytaliście się autora o zgodę? Czy to nie jest wykorzystywanie prac innego autora? Jest. Więc skąd nagle to Twoje oburzenie?(...)
Napisałam, że nie widzę nic złego w naklejaniu tego typu etykiet na butelkę z własnym piwem (bo przy okazji, nie podpisuję oświadczenia, że jestem jedynym autorem tej etykiety, nie czerpię z tego korzyści itp).
Czym innym natomiast jest dla mnie wystawienie takiej etykiety pod własnym nazwiskiem . Zresztą, co tu gadać: dlatego, że tak myślimy - wystawiliśmy tylko jedną naszą etykietę. Nie żadne tam zwierzątka, nie etykieta ze Spotkania kolekcjonerskiego (bo tu pomagał nam kolega), tylko "Lipę z miodem" - od początku do końca stworzoną przez Maćka.Last edited by Małażonka; 2005-03-03, 10:41.
Comment
-
Comment