Konkurs Etykiet Piw Domowych 2005 - komentarze

[dziku]

No właśnie. Ja też nie rozumiem Zythuma. Przecież te etykiety są dodane w jednym temacie. Można je tam wszystkie obejrzeć, wybrać, odliczyć, a głosując tylko podglądnąć czy się dobrze policzyło. Kłopot niewielki.

[kangurpl]

... 2.Niekończącą się dyskusję w tymże temacie...

Popatrz na to trochę pozytywnie, przecież to świadcy o zainteresowaniu tematem.
Wolałbyś martwą ciszę ?
Twoje

[biermann]

Przepraszam May-u ale na przykład ja nie mam czasu oglądać (klikać, otwierać, znowu klikać ...) tych prac i nic na to nie poradzę.

faktycznie po co zająć się tematem czysto piwnym jeśli w tym czasie można ... pisać o czymś całkiem innym ... przy piwie.
May nie przejmuj się frekwencją głosujących niedługo zaczną się naciski na krewnych i znajomych królika to jak znam życie "nowych" forumowiczów przybędzie i większa ilość głosujących także.
To jest jednak plebiscyt, który może zostać przekłamany - niestety tak jak to w różnego rodzaju głosowaniach internetowych bywa. Ale ważne, że początek został zrobiony i oby konkurs funkcjonował także w następnych latach. I wtedy bedzie byc może już mniej bicia piany, a więcej uwag i opinii merytorycznych.

[Marusia]

Myślę, że May juz powinien się poczuć odpowiednio podtrzymany na duchu

Sugestia na rok przyszły - bo uważam konkurs za bardzo fajny pomysł - to proponuje narzucić startującym konkretną ilość etykiet do wystawiania. Niech piwowar dokona wstępnej oceny w domu i wyśle np. 3 etykiety. Albo 5. Myslę, że zwiększy to klarowność konkursu.

Żeby rozwiać wątpliwości poruszane w tym temacie proponuję zawrzeć w regulaminie zapis nt. interpretacji słowa "autorstwo etykiety", że np. etykieta nie może być jedynie zdjęciem lub rysunkiem cudzego autorstwa z dodanym do niej napisem.

[dziku]

(...) to proponuje narzucić startującym konkretną ilość etykiet do wystawiania. (...)
Żeby rozwiać wątpliwości poruszane w tym temacie proponuję zawrzeć w regulaminie zapis nt. interpretacji słowa "autorstwo etykiety", że np. etykieta nie może być jedynie zdjęciem lub rysunkiem cudzego autorstwa z dodanym do niej napisem.

Określenie maksymalnej liczby etykiet jaką można posłać to pomysł dobry i (chyba) potrzebny.
Tylko czemu etykieta nie mogłaby być zdjęciem cudzego autorstwa z dodanym napisem - tego nie rozumiem. Pomysł jak każdy inny. Jeśli autor zdjęcia wyraził zgodę na wykorzystanie to czego tu się czepiać? Będzie taka etykietka ładna - wygra. Będzie kiepska - nie wygra.
Ja bym doprecyzował sposób publikacji nadsyłanych etykiet. Gdy w takim punkcie w sposób rozsądny podane są szczegóły - rozwiewa to wiele wątpliwości i uspokaja uczestników co do intencji Organizatora. Przynajmniej w konkursach fotograficznych tak jest.

Na podtrzymanie ducha - nieustające zdrowie May'a

[Marusia]

Dziku, chodziło mi o takie przypadki jak np. piękne etykiety browaru Czterej z Portierni i Pils, z których najładniejsze są zrobione na rysunkach Szymona Kobylińskiego. I co, mam pytać o zgodę autora?

[adam16]

Może w tym roku bawmy się tym konkursem? A na następny raz, organizator nauczony tegorocznym doświadczeniem, wprowadzi zmiany regulaminowe. Osobiście myślałem o tym właśnie w kategoriach zabawy. A teraz mam wyrzuty, że użyłem gotowej grafiki (starej pocztówki i reprodukcji obrazu nie znanego mi autora, znalezionej w sieci). Wystarczy na następny raz wprowadzić dwie kategorie etykiet: stuprocentowe samoróbki i te z użyciem gotowych elementów.

[biermann]

Wystarczy na następny raz wprowadzić dwie kategorie etykiet: stuprocentowe samoróbki i te z użyciem gotowych elementów.

czyli gotowce kontra zacieranie - łomatko te podziały w browarnictwie domowym ehhh ...

[kiszot]

Niby wszyscy macie rację,ale.No właśnie jest małe,ale.
Otóż,zamieszczenie swoich fotek(grafik,rysunków itd.itp)w necie,wiąże się niestety(albo stety) z tym,że ktoś gdzieś moze to wykorzystać..A skąd ja mam wiedzieć,że czyjaś "praca" znaleziona w czeluściach netu jest "czyjaś"? W końcun ktoś mógł specjalnie umieścić swoją "pracę" i tym samym udostępnić ja ogółu.
A teraz z innej beczki.Wykorzystałem czyjąś "pracę",którą sam przerobiłem,i co?Też mogłbym się domagać swoich praw autorskich.Bo w końcu efekt końcowy jest całkiem inny od pierwowzoru.
Uff.Chyba wyłuszczyłem o co mi chodzi.

[adam16]

czyli gotowce kontra zacieranie - łomatko te podziały w browarnictwie domowym ehhh ...

Za to, żeby nas dzieliły tylko takie podziały

[dziku]

(...)Wykorzystałem czyjąś "pracę",którą sam przerobiłem,i co?Też mogłbym się domagać swoich praw autorskich.Bo w końcu efekt końcowy jest całkiem inny od pierwowzoru.(...)

Nie mógłbyś.
Sytuacja analogiczna: Ktoś ukradł Ci samochód. Potem super podrasował mu silnik, przemalował karoserię i zainwestował w tuning. A potem (wiem, że to się u nas nie zdarza) policja odzyskała Twój samochód i oddała Ci go. Złodziej domaga się zwrotu kasy za zainwestowane części i dodatkowo za sam pomysł przeróbki. Zapłacisz?

Ja jestem przeciwnikiem podziałów tak w browarnictwie amatorskim jak i w etykietach browarów domowych. Stosunkowo proste i obecnie funkcjonujące w konkursie oświadczenie o autorstwie etykiety jest najlepszym wyjściem i na przyszłość. Może po ewentualnych niewielkich poprawkach np po wyraźnym napisaniu, że projekt etykiety nie może naruszać praw osób trzecich...
Z etykietami domowymi kłopot jest jeden. Do domu - można sobie ową etykietkę zrobić praktycznie prawie z każdego elementu graficznego nie naruszając niczyich praw. Dokąd robisz to dla siebie - możesz zeskanować fragment ilustracji, mapy, wykorzystać zdjęcie - i praktycznie przez cały czas poruszasz się w obrębie pojęcia "dozwolonego użytku".
Upubliczniając etykietę - nie można naruszać praw innych osób - czyli trzeba zrobić coś oryginalnego lub posiadać zgodę na wykorzystanie elementów projektu. I niczego nie tłumaczy tu stwierdzenie, że to jest z netu i może właśnie po to zostało w owym necie umieszczone.
Może właśnie świadomość tego jest zyskiem z tej całej dyskusji...

[cyborg_marcel]

w sumie to najprościej:
1. robić sobie zdjęcia swoim własnym aparatem - efekty mogą być ciekawe, a nie naruszamy niczyich praw autorskim (no chyba, że się rodzice nie zgodzą)
2. poza działem Browarnictwo Domowe, powinien pojawić się kolejny obszar wzmożonej aktywności Forumowiczów: "Grafika i malarstwo domowe" i od tej pory nie tylko piwo będziecie dostawać na święta, ale i kredki, jak za starych dobrych czasów

w każdym razie, wszystkim Browarnikom, ich piwom i etykietom życzę powodzenia i zdrowia (bo reszta sama przyjdzie)

[biermann]

Dzyn dzyn dzyn.....
I tak po raz kolejny coś co mogło byc fajną zabawą zostało odarte ze wszystkiego przyjemnego. W ruch poszły paragrafy, wyzwiska i inne inwektywy.
Przecież to jest ZABAWA zbastujcie. Jak się komuś chce to zamiast wsparcia dostaje tak typowo po naszemu w d..e. I tak wybucha kolejna draka, po Żywcu, po wyższości zacierania nad gotowcami czy odwrotnie. To nasze niewielkie środowisko zamiast sie wspierać potrafi ostatnio drzeć tylko koty. O kretyńskie nazewnictwo miejscowości już się jedna osoba zasłużona dla browarnictwa amatorskiego pogniewała i z bytności na forum zrezygnowała, Zacietrzewienia w tym temacie mogą wkurzyć następne osoby. Czy oto chodzi???
Tworzenie filozofii o prawie i bez prawiu - bez sensu. To jest zabawa !!!! ZABAWA
Ja też użyłem do 2/3 swoich etykiet zgłoszonych do konkursu nie swoich zdjęć i co mam założyć włosienice i klęcząć przed komputerem biczowac się i krzyczeć, że tego więcej nie zrobię - bzdura. Ale też nie będe się puszył, że ta trzecia jest całkowice moja - bo jednak czcionek ja nie wymyśliłem
Proponuje niech każdy napije się po i odpuści bicie piany w etykietach domowych, a zacietrzewienie polityczne do działu polityka na dysputy z kolegą Z oszczędza

[ART]

no już co jak co ale wyzwisk czy innych inwektyw w tym temacie nie było

[Marusia]

Biermann, o co Ci chodzi, uważasz, że powinniśmy przyjąć konkurs jak mannę z nieba, błogosławić twórców i się nie wymądrzać? Twory nie poddawane dyskusji nie rozwijają się.
A gdzie tu jakies inwektywy znalazłeś to ja nie wiem, chyba ślepnę na starość

To, że konkurs jest zabawą to wiadomo, natomiast zabawy również posiadają pewne zasady i regulaminy, a dla dorosłych ludzi zabawą jest również rozbieranie tematu na czynniki pierwsze i akurat w tym konkretnym przypadku uważam, że nasza dyskusja wpłynie in plus na kolejne tego typu przedsięwzięcia To, że jedni się wymądrzają bardziej od innych to przecież normalka, wiemy, którzy to i mamy ich pod ścisłą obserwacją