Jurorowanie Marusi naV Festiwalu Piwowarskim w Żywcu.

Collapse
This topic is closed.
X
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • arcy
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2002.07
    • 7538

    #16
    Skoro Marusia nie ma kwalifikacji, to trzeba jej było w ogóle do jury nie brać, a nie usuwać ją z niego po tym, jak jedna z jej ocen nie spodobała się reszcie.

    Poza tym, skoro Marusia była pełnoprawnym członkiem jury, to miała prawo ocenić to piwo zarówno 50/50 jak i 0/50. Tak samo jak każdy inny członek jury. Teraz możemy zastanawiać się, czy skoro sędzia X lubi posmak kawowy w piwie, a sędzia Y za nim nie przepada, to czy wyniki należy uznać, czy nie, bo to oczywiste że nie są obiektywne.

    Comment

    • arcy
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2002.07
      • 7538

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
      Cała sytuacja jest o tyle niesmaczna, że prywatnych rozmów (bo zapewne taka miała być pomiędzy Czesem, a Marusią) nie powinna ujrzeć światła dziennego w formie taniej sensacji z "Życia na gorąco".
      Pewne sprawy wyjaśnia się do końca w 4 oczy lub przemilcza, przynajmniej tak nakazują zasady savoir-vivre.
      Nie zgadzam się z Tobą. Skoro organizatorzy postanowili usunąć z jury jednego z sędziów, to powinni poinformować o tym uczestników konkursu.

      Comment

      • pieczarek
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.06
        • 5011

        #18
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
        Cała sytuacja jest o tyle niesmaczna, że prywatnych rozmów (bo zapewne taka miała być pomiędzy Czesem, a Marusią) nie powinna ujrzeć światła dziennego w formie taniej sensacji z "Życia na gorąco".
        Pewne sprawy wyjaśnia się do końca w 4 oczy lub przemilcza, przynajmniej tak nakazują zasady savoir-vivre.
        Becik, wybacz, czegoś nie chwytam i proszę o stosowne wyjaśnienie. Na swoje usprawiedliwienie informuję, że jestem z małego miasteczka i warszawskie sposoby dedukcji są dla mnie zagadkowe.
        A zatem:
        1. Na czym polega prywatność rozmowy, gdy szef jury publicznego konkursu mówi jednej osobie z tego jury, że nie ma ona moralnych kwalifikacji do pracy w tymże jury?
        2. Jakież to zasady savoir-vivre pozwalają na zarzucenie komuś, że kantuje bez posiadania najmniejszego dowodu w tej sprawie?

        Jakoś się Marusi nie dziwię. Gdyby przemilczała, wsadziła mordę w kubeł, to by w sposób najoczywistszy z oczywistych potwierdziła słuszność zarzutów wobec swojej osoby.

        Comment

        • Małażonka
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.03
          • 4602

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
          Jeżeli poprosiłem Marusię w sobotę "na bok", to po to by nie czynić sprawy publiczną (sam podzieliłem się nią dotąd jedynie z żoną, bo nie było i nie jest mi lekko)
          Osobiście nie dziwię się Maruśce, że sprawę nagłośniła. Została OBRAŻONA. Tak, piszę obrażona, bo takie insynuacje są zwyczajnie obraźliwe. I to Ona teraz próbuje wytłumaczyć, że nie jest wielbłądem.
          Zaraz po ocenie koźlaków była nieprofesjonalna ocena piw pszenicznych. Wystarczyłoby spojrzeć na moje i Maćka oceny w kwestii kolejnych próbek. Może ogólne odczucia mieliśmy podobne (typu próbka nr X była najgorsza, a Y najlepsza), ale gdy ja dla przykładu dawałam 2,5 pkt na 5 możliwych, Maciek dawał 4. I gdyby ktokolwiek zarzucił nam nieuczciwość, podobnie jak Marusia czułabym się bardzo obrażona i dawałabym temu wyraz chociażby żaląc się innym, w jaki sposób zostałam osądzona.....

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
          Powinienem był powiedzieć po prostu: masz szlaban, bo nie masz kwalifikacji.
          Z pewnością byłoby to zgrabniejsze posunięcie, ale równie absurdalne jak to, które już się wydarzyło. Jak to bowiem ma się do kwalifikacji pana Roberta Makłowicza, który lat temu kilka (dwa, trzy?) zaproszony został do Jury?
          Trzeba być konsekwentnym i zdecydować, czy oceniać ma profesjonalne Jury (co łączy się z niemałymi kosztami), czy też nieprofesjonalne, ale świadome – czyli złożone z domowych piwowarów (którym to trzeba zaufać, a to jak widać również nie zdaje egzaminu), czy też nieprofesjonalne i nie kojarzone z piwowarstwem domowym (tu chyba podejrzenie o nieuczciwość dałoby się wyeliminować, tylko kto szanowałby taką ocenę?).


          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
          Także Marusię w piątek na odprawie jurorów przedstawiłem jako wybitną postać środowiska Dolnośląskiego, które uważam za
          najmocniejsze w krajowym piwowarstwie domowym. To środowisko w 13 osobowym Jury reprezentował także Rafał Wesołowski. Z Warszawy nie było nikogo...
          Andrzej, ale przecież Ty jesteś z Warszawy. Jesteś osobą jednocześnie wykwalifikowaną, jak i kojarzoną ze środowiskiem piwowarskim. Osobiście nawet nie wiedziałam o możliwości uczestniczenia w Jury, choć po tym co się wydarzyło, fakt ten wcale mnie nie martwi.

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
          W sprawie udziału organizatorów. Przez 3 lata (I -III KPD) wstrzymywaliśmy się. Zdecydowałem włączyć własne piwa do konkursu nie tylko z chęci zdobycia laurów, ale przede wszystkim by ośmielić innych.
          Nie wiem, czy to ośmiela, czy właśnie rodzi w głowach podejrzenie o nieuczciwość... Oczywiście informacja:
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
          Jeżeli w ciągu 2 lat z 5 moich piw konkursowych tylko jedno znalazło się "na pudle"
          zaburza nieco takie myślenie, ale jednak niepewność pozostaje. Ja jednak wychodzę ze szkoły, która mówi, że organizatorzy, jurorzy i osoby bezpośrednio związane z tymi osobami nie powinny brać udziału w samej imprezie. Podobnie jak we wszystkich konkursach jest taki zapis podany. To zwiększa zaufanie do organizatora

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
          Moje nienadzwyczajne osiągnięcia to chyba też świadectwo, że wszystko w KPD odbywa się rzetelnie. A właśnie na tym zależy mi najbardziej i zapewne stąd ta nieszczęsna akcja względem Marusi.
          Dobrze, że zauważyłeś, że ta akcja była nieszczęsna. Mi tu tylko brakuje przeprosin w stosunku do samej Marusi, która dzięki tej nieszczęsnej akcji miała zniszczoną praktycznie całą giełdę i w której niesmak pozostanie jeszcze na bardzo, bardzo długo....

          Andrzej nikt nie ma wątpliwości, że chciałeś dobrze. Tylko, że wypadło co najmniej nienajlepiej. Dlatego może na przyszłość bardziej świadomie wybieraj osoby do Jury. To muszą być osoby, którym możesz zaufać, nawet jeśli ich ocena jest diametralnie różna czy to od oceny od Twojej, czy innej profesjonalnej osoby w Jury,

          Comment

          • Marusia
            Marszałek Browarów Rzemieślniczych
            🍼🍼
            • 2001.02
            • 20221

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
            Jeżeli poprosiłem Marusię w sobotę "na bok", to po to by nie czynić sprawy publiczną
            Czesie, jesteśmy dorośli - Ty nawet bardziej niż ja. Zatem dziwi mnie, że oczekiwałeś, że zmilczę taką zniewagę i pozwolę na rozprzestrzenianie się plotek za moimi plecami. Czy uważasz, że nikt by się nie zastanawiał, dlaczego Marusia nie uczestniczyła w jurorowaniu w sobotę i dlaczego płakała w kiblu pół godziny?

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
            Piwo, o które poszło, zostało podane w Konkursie jako trzecie w kolejności. Marusia wystawiła mu ocenę 50/50. W 5-letniej historii KPD żadne piwo dotąd nie uzyskało takiej oceny, ani się do niej nie zbliżyło. U Marusi dostało, bo "jej smakowało".
            Nie znam historii ocen w KPD, zgłosiłam się do Ciebie jako LAIK, co podkreśliłam w wymianie PW z Tobą. Jeśli uważałeś, że trzeba mnie doinformować, to trzeba było to zrobić. W powyższym piwie nie znalazłam w porównaniu z innymi piwami żadnych wad, więc oceniłam je na max. Nie było piwa kalibracyjnego do porównania, więc oceniałam jedne piwa względem drugich.

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
            W kategorii Koźlaków, wśród 17 piw, bardzo dobrych było kilka. Piwo ocenione ekstremalnie przez Marusię uzyskało jednak dopiero 6 lokatę u najwyżej kwalifikowanego
            jurora tej komisji, pani Małgorzaty Bielec z lubelskiej Perły (arkusz ocen do wglądu, tak jak wszystkie inne z dotychczasowych konkursów). Te 5 innych Koźlaków nie smakowało Marusi aż tak bardzo - jej oceny nie przekroczyły poziomu 44 punktów.
            Jak wyżej, dobrze wiesz, że nie jestem wykwalifikowanym degustatorem, więc?

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
            W tych okolicznościach w mojej niewyspanej i zestresowanej głowie zrodziła się myśl, że oto zdolna Marusia rozpoznała podane na początku degustacji piwo z jej Wrocławia i postanowiła je z całą mocą poprzeć. Jakkolwiek takie posądzenie może wydać się wam niesłychane, to byłem świadkiem takich działań nader często, jako członek komisji nadzorujących konkursy piw przemysłowych (a przodował w tym głodny laurów browar w Lwówku Śląskim). Zapewne na stan mojego umysłu ma wpływ także atmosfera podejrzliwości kreowana w IV RP Kaczyńskich, czy tego chcę czy nie - tak, jak to zauważyliście.
            Bardzo dziękuję za zestawienie z negatywnymi wspomnieniami z innych degustacji, oraz, w tym przypadku wątpliwie przyjemną, choć wysoką ocenę moich zdolności sensorycznych. Zwłaszcza, że kolegę Biziela widziałam 3 razy w życiu, zamieniłam z nim 4 zdania i nawet nie wiem, że robi koźlaki, a do dziś nawet nie wiedziałam, że Biziel to nazwisko, bo myślałam, ze nick. Tłumaczenie człowieka z takim doświadczeniem i reputacją, że był zestresowany to mi nakopał jest nie na miejscu.


            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
            Przyznaję, że rozmowa z Marusią w sobotę 2 minuty przed rozpoczęciem sesji była absurdalna.
            Powinienem był powiedzieć po prostu: masz szlaban, bo nie masz kwalifikacji.
            Nie ma sprawy, to by było mniej więcej ok. Oprócz faktu, że świetnie o tym wiedziałeś, a na kolanach nie błagałam o przyjęcie do komisji.


            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes Wyświetlenie odpowiedzi
            Wszystkich urażonych przepraszam!
            Bardzo mnie to cieszy, aczkolwiek zostaje niesmak. Nie wiem, z jakimi ludźmi miałeś do tej pory w takich przypadkach do czynienia, ale po mnie takie rzeczy nie spływają jak woda po kaczce, mam wręcz uczulenie co do kwestionowania mojej uczciwości i uważam to za cechę pozytywną. Bardzo mnie dziwi, że najwyraźniej nie zdawałeś sobie sprawy z konsekwencji tej "prywatnej" rozmowy. Jeśli byłabym osobą anonimową na forum, to może mógłbyś to tak potraktować, natomiast nieprzychylne plotki na mój temat nie dotyczą tylko mnie, ale imprezy, którą organizuję, oraz ludzi ze środowiska wrocławskiego, a właściwie całego forum browar.biz
            www.warsztatpiwowarski.pl
            www.festiwaldobregopiwa.pl

            www.wrowar.com.pl



            Comment

            • Cyrkonia
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2001.10
              • 1936

              #21
              bez sensu jest ta dyskusja..... jeśli się kogoś zaprasza do jury to nie powinno się zmieniać zdania........


              oj.... poczekajcie kilka lat........... moja młodsza wesja została postawiona przed faktem dokonanym i powinna za kilka lat się nieco znać
              www.stat-gra.pl

              Comment

              • becik
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛
                • 2002.07
                • 14999

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                (...)
                1. Na czym polega prywatność rozmowy, gdy szef jury publicznego konkursu mówi jednej osobie z tego jury, że nie ma ona moralnych kwalifikacji do pracy w tymże jury?
                2. Jakież to zasady savoir-vivre pozwalają na zarzucenie komuś, że kantuje bez posiadania najmniejszego dowodu w tej sprawie? (...)
                ad. 1 Co najmniej dlatego, że jest szefem jury i jako taki ma prawo każdemu członkowi powiedzieć o tym co myśli nawet jesli nie ma racji bo - nikt nie jest doskonały i błędy każdy może popełnić. . Tym bardziej, że była to rozmowa w 4 oczy, "na boku" i jako taka powinna pozostać.
                ad. 2 Czy szef publicznie określił to co myśli wobec jednego z członków? Mylisz ogólne - publiczne i oficjalne wypowiedzi z prywatną rozmową. Zaś Marusia moim zdaniem zamiast prywatnie załatwić sprawę wywala wszystko na forum. Z całym szacunkiem do Marusi, którą lubię ale to jest na zasadzie "wylewania kobiecego żalu".


                Czy gdybym Ci wprost powiedział (oczywiście teoretyzuję ), że warzysz beznadziejne piwo i jesteś kiepskim piwowarem to:
                - przyjąłbyś to i przemilczał?
                - zaczął prywatną dyskusję ze mną wyjaśniając czemu tak myślę?
                - publicznie tu na forum napisał: "a Becik mówi, że warzę niedobre piwo i co o tym sądzicie"? (czyt. oczekuję poparcia)
                Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                Comment

                • JAQBA
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2006.08
                  • 1352

                  #23
                  Becik dużą różnicą jest powiedzenie, że coś Ci się u kogoś nie podoba, a oskarżenie, że jesteś nie uczciwy.
                  Gdybyśmy tej informacji od Maruśki nie wyciągneli i nie podpuścili Jej aby tę sytuację opisała i nie odpuściła, to możliwe,że smród zostałby za plecami Marusi - Bogu ducha winnej, to bardzo bulwersujące.
                  Gdy się chce kogoś obrzucić błotem to lepiej mieć na to niepodważalne dowody.

                  Comment

                  • Marusia
                    Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                    🍼🍼
                    • 2001.02
                    • 20221

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                    Czy szef publicznie określił to co myśli wobec jednego z członków? Mylisz ogólne - publiczne i oficjalne wypowiedzi z prywatną rozmową. Zaś Marusia moim zdaniem zamiast prywatnie załatwić sprawę wywala wszystko na forum. Z całym szacunkiem do Marusi, którą lubię ale to jest na zasadzie "wylewania kobiecego żalu".


                    Czy gdybym Ci wprost powiedział (oczywiście teoretyzuję ), że warzysz beznadziejne piwo i jesteś kiepskim piwowarem to:
                    - przyjąłbyś to i przemilczał?
                    - zaczął prywatną dyskusję ze mną wyjaśniając czemu tak myślę?
                    - publicznie tu na forum napisał: "a Becik mówi, że warzę niedobre piwo i co o tym sądzicie"? (czyt. oczekuję poparcia)
                    Becik, ja też Cię lubię. Dlatego pozwolę sobie zauważyć, że Twoje porównania są nieadekwatne. Jeśli dla Ciebie oskarżenie, osądzenie i skazanie za oszustwo jest porównywalne z powiedzeniem, że Twoje piwo jest niedobre i są to babskie fochy, no, to gratulacje, nic dodać, niż ująć.

                    Ciekawa jestem, czy Ty byś tak przełknął "prywatną rozmowę", w której przy oficjalnym uczestnictwie w ocenie czegoś usłyszał od organizatora, że np. wystawiłeś fałszywą etykietę i jesteś wykluczony z konkursu.
                    www.warsztatpiwowarski.pl
                    www.festiwaldobregopiwa.pl

                    www.wrowar.com.pl



                    Comment

                    • Qboland
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2006.04
                      • 242

                      #25
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                      Zaś Marusia moim zdaniem zamiast prywatnie załatwić sprawę wywala wszystko na forum. Z całym szacunkiem do Marusi, którą lubię ale to jest na zasadzie "wylewania kobiecego żalu".
                      Dziwię się, że z takim uporem dostrzegasz cały niesmak w postępowaniu Marusi a nie w tym co zrobił Czes.
                      Marusia wcześniej wyjaśniła czemu tej sprawy nie zostawiła.
                      Dziwię się też, że nie dostrzegasz subtelnej różnicy między oskarżeniem o nieuczciwość, oszustwo a zwykłą nieumiejętnością zrobienia piwa czy innej robótki ręcznej.
                      Brak umiejątności a oszustwo to trochę inne kategorie.
                      Jakiej sprawy bronisz? Co chcesz udowodnić?

                      W tym wszystkim pozytywne jest to, że Czes przeprosił i próbował wytłumaczyć swój błąd (każdemu może się zdażyć)
                      Brakowało mi w wypowiedzi Czesa w pierwszej kolejności przeprosin Marusi.
                      Myślę, że na PW już poszły.

                      Comment

                      • jacer
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2006.03
                        • 9875

                        #26
                        Wtrące się na chwilę, nie było mnie na giełdzie.

                        Ale mógłbym powiedzieć, że Czes podmieniał karty głosowań. Mógłbym nawet powiedzieć, że to widziałem.

                        dowodów na to nie mam. Tak samo jak Czes nie może mieć dowodów, że Marusia poznała piwo kogoś z Wrocka.

                        Jednym słowem absurd.

                        Mam jeszcze pytanie: ile kosztowało by wynajęcie profesjonalnych degustatorów? I czy browaru Żywiec nie było by stać na takie coś??
                        Milicki Browar Rynkowy
                        Grupa STYRIAN

                        (1+sqrt5)/2
                        "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                        "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                        No Hops, no Glory :)

                        Comment

                        • pieczarek
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2001.06
                          • 5011

                          #27
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                          ad. 1 Co najmniej dlatego, że jest szefem jury i jako taki ma prawo każdemu członkowi powiedzieć o tym co myśli nawet jesli nie ma racji bo - nikt nie jest doskonały i błędy każdy może popełnić. . Tym bardziej, że była to rozmowa w 4 oczy, "na boku" i jako taka powinna pozostać.
                          ad. 2 Czy szef publicznie określił to co myśli wobec jednego z członków? Mylisz ogólne - publiczne i oficjalne wypowiedzi z prywatną rozmową. Zaś Marusia moim zdaniem zamiast prywatnie załatwić sprawę wywala wszystko na forum. Z całym szacunkiem do Marusi, którą lubię ale to jest na zasadzie "wylewania kobiecego żalu".
                          Becik, aż mnie skręciła niekonsekwencja Twojego wywodu. Bo rozmowa była, owszem, prywatna, ale skutki publiczne. Publiczny skutek był taki, że Marusia otrzymała polecenie sprowadzające się do "wypierdalaj". Gdybyśmy się nie dowiedzieli od Marusi dlaczego tak się stało, moglibyśmy snuć najróżniejsze głupie domysły.

                          Przeczytałem sobie cały temat od początku i widzę, że Czesowi udało się osiągnąć niezwykle wiele odnośnie utworzenia nieformalnego, ale ściśle obowiązującego regulaminu na lata następne.
                          Najważniejsze z tych regulaminowych ustaleń to:

                          1. Jeśli jesteś ze ZDolnego Śląska, to uważaj. Jeśli nie jesteś, to też uważaj, bo skład regionalny uczestników i jurorów może się zmienić i nagle okaże się, że jesteś w tej felernej większości.

                          2. Zabrania się wystawiania ocen 50/50. A skoro tak, to zabrania się wystawiania ocen 49/50, 48/50, 47/50 jako zbyt bliskich ideałowi. Członek jury, który wystawi ocenę zbyt wysoką może usłyszeć "wyp...." tzn. chciałem napisać "masz szlaban".

                          3. Oceny poszczególnych piw wystawione przez jednego jurora nie powinny się różnić więcej niż o 1 punkt. Bo nawet jeśli juror będzie miał pecha, że postawił na zwycięzcę, to zawsze się wybroni, że dał tylko oczko więcej.

                          4. Jurorzy są oszustami. Całe szczęście, że szef jury o tym wie i w odpowiednim momencie działa tzn. mówi im w cztery oczy "wyp....". Rozmowa jest oczywiście prywatna i nikt oprócz tych dwóch osób nie wie, że cokolwiek się stało.

                          5. Jeśli wygrałeś konkurs, to się nie ciesz. Może to po prostu znaczyć, że jesteś (lub w danym roku nie jesteś) ze ZDolnego Śląska, a końcowy wynik, to rezultat troskliwej "demokracji sterowanej" realizowanej przez szefa jury.

                          6. Uczestnicy i członkowie jury zrywają, ze sobą wzajemne kontakty.

                          7. Zabrania się wylewania babskich żalów i półgodzinnego blokowania kibla.

                          Coś istotnego w tym nowym regulaminie pominąłem?

                          Uff, całe szczęście, że nie warzę piwa, a tylko cieszę się, gdy 3-4 razy w roku jakaś życzliwa dusza podrzuci mi butelkę własnego piwa. I jeszcze większe szczęście, że mam tak prymitywną skalę ocen (smakuje/nie smakuje), że nie ma mowy o braniu udziału w konkursie jako juror.

                          Comment

                          • Małażonka
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2003.03
                            • 4602

                            #28
                            Pieczarek, według mnie przesadzasz! Co za dużo to też nie zdrowo!

                            Becik, Czes sam przyznał, że ta rozmowa była absurdalną. Gdyby powiedział (jak sam napisał), że brakuje Jej kwalifikacji byłoby to może również absurdalne (patrz: R. Makłowicz), ale nie obraźliwe. Wtedy, nie sądzę, by Maruśka poczuła się tym obrażona. W końcu wykwalifikowanym degustatorem nie jest i tego typu krytyka była by dopuszczalna. Jednak to nie była krytyka, tylko pomówienie. A nad pomówieniem trudno przejść do porządku dziennego.
                            Ostatnia zmiana dokonana przez Małażonka; 2007-06-18, 22:12.

                            Comment

                            • Wielki_B
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2005.02
                              • 1968

                              #29
                              Decyzja o zmieszaniu Czesa "z błotem" była decyzją odważną. Wątek ten uderza bowiem w wielki autorytet tej osoby, którym darzy ją wielu piwowarów, w tym ja.
                              Z Czesem zamieniłem w życiu kilka zdań i jawi mi się On, jako fachowiec, człowiek o wielkiej kulturze i skromności; uczciwy!
                              Nie wystawiał swojego piwa w kategorii, o której tu mowa. Nie można więc mu zarzucić (bardzo podłego i nie przystającego do człowieka tej klasy) dążenia do wyeliminowania konkurentów.
                              Patrząc z jego punktu widzenia, jako szefa najbardziej prestiżowego konkursu, rozumiem jego wyczulenie na punkcie dbałości o jak największą bezstronność jury. Nie zarzucił Marusi niczego; dmuchał na zimne, bo taka była jego rola - niezależnie od tego, jak dobrze się zna z tym, czy innym członkiem jury i jak bardzo mu ufa.
                              Wyszło jednak trochę głupio, bo Marusia miała prawo poczuć się urażona. Racja więc - jak to w życiu bywa - leży pewnie gdzieś po środku.
                              Jest mi niezmiernie przykro, bo zdaję sobie sprawę z tego, że ta sytuacja będzie miała pewnie dalekosiężne skutki...
                              Bo nie jest to głupawa i niezobowiązująca rozmowa np. w dziale "Polityka", lecz dyskusja w sferze, która jest jednym z korzeni tego forum.

                              PS. Na szczęście nie jestem ani z Warszawy, ani z Wrocławia, tylko z tzw. "pipidówy"...

                              Comment

                              • Małażonka
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2003.03
                                • 4602

                                #30
                                Wielki_B, krytyka postępowania Czesa, to co innego niż "mieszanie z błotem". Rzeczywiście, większość z nas uznała, że Czes postąpił delikatnie mówiąc nieładnie, zarzucając Marusi oszustwo. Krytykujemy Jego jednorazową wpadkę, ale nie mieszamy Go z błotem. I, nie jesteś jedyną osobą dla której Czes jest autorytetem. Dla mnie również jest - tyle, że nie bezkrytycznym. Jeśli coś w Jego decyzjach / zachowaniach mi się nie podoba - mam cywilną odwagę powiedzieć Mu o tym. Również na tym forum...
                                Ostatnia zmiana dokonana przez Małażonka; 2007-06-18, 22:26.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X