Minizlot/Podzlot 2012

[Marusia]

Współczuję, szkoda się tak nastawić i nie pojechać. Ale przynajmniej oszczędziliście mi kombinowania w ostatniej chwili, bo wciąż miałem nadzieję, że jakoś się wyrwę.

Nie ma co współczuć - pojedziemy sobie do Rzeczki

[żąleną]

No to teraz szczerze życzę wam jak najgorzej.

[Marusia]

Dzięki. Pewnie skoczymy po świeżego Opata w fajnych, czeskich cenach

[leona]

Nie ma co współczuć - pojedziemy sobie do Rzeczki

W takim razie zgodnie z tradycją wpisuję się, że mnie nie będzie i dziękuję organizatorom za trud przygotowań i realizacji pobytu

[JAckson]

Nie ma co współczuć - pojedziemy sobie do Rzeczki

Serio? To brzmi ciekawie

[slavoy]

Serio-serio. Jedziesz?

[JAckson]

Serio-serio. Jedziesz?

A kiedy jedziecie?

[fidoangel]

Serio? To brzmi ciekawie

No faktyka, brzmi w trzcinie, ciekawie brzmi

[slavoy]

Nu raczej w sobotę jakoś wcześnie, żeby może trochę połazić, ale jak kto chętny, to można pomyśleć i o piątku.
Zaopatrzenie i zakwaterowanie na własną rękę, zrzuta na ognisko.

[emes]

Czyli Minizlot się odbędzie, tylko w innym miejscu i innej konfiguracji
Gdyby to była wiosna, to chętnie bym dołączył, ale w obecnym okresie, za którym zresztą ze względów pogodowych nie przepadam, przechodzę w hibernację jeśli chodzi o dłuższe wyprawy autem

[Marusia]

Mikro, vel piko - zlot się odbył, zaliczyliśmy Waligórę (myślcie, co chcecie) widzieliśmy gigantycznego kebaba, piliśmy Postrzyżyńskie 11 w dobrej cenie (2 zł). Zdjęcia na FB, bo to taka moda teraz, a ja staram się być trendy

[JAckson]

Fajno było. Po górkach się pobrykało, czeskiego piwka napiło i miło spędziło czas

Ciesze się, że tak wyszło z tym pikozlotem

Dzięki za towarzycho

[iron]

To co - robimy to zwyrolstwo któremu na imie armagedon 21 grudnia, czy nie?
Proszę o przemyślenie tematu - to może być ostatnia taka impra...

[slavoy]

Jak zorganizujesz, to jadę jak w dym
Powaga.

[iron]

Pomyślimy