No nie gadaj, miałem ciąg do domu, ale ciemno, zimno, wichura, niekorzystny układ połączeń MPK i PKP ...
I siedzę sobie ja spokojnie na dworcu, a tu kto? Maja i Człowiek z Kłodzka. I zasuwają tekst, że jak szli, to **** był jeszcze otwarty. Aluzję zrozumiałem od razu i udaliśmy się tam ponownie.
A patelnią nie dostałem, bo trochę zygzakowałem i żona nie mogła mnie trafić
Żałuje, że nie było mnie z wami ale w ten łykend jak i trzy poprzednie byłem w rozjazdach (tym razem Żeglarskie Mistrzostwa Polski ZHP w klasie Omega, w których notabene razem z załogą zajeliś mu 3 miejsce). Najbliższe łykendy takrze spędzam poza domem takrze w tygodniu mam mase roboty i wstyt sie przyznać braki czasowe co owocuje drastycznym spadkiem mojej aktywności na Forum, jednak uczynię wszystko co w mojej mocy aby to poprawić.
Originally posted by Krzysiu No nie gadaj, miałem ciąg do domu, ale ciemno, zimno, wichura, niekorzystny układ połączeń MPK i PKP ...
I siedzę sobie ja spokojnie na dworcu, a tu kto? Maja i Człowiek z Kłodzka. I zasuwają tekst, że jak szli, to **** był jeszcze otwarty. Aluzję zrozumiałem od razu i udaliśmy się tam ponownie.
A patelnią nie dostałem, bo trochę zygzakowałem i żona nie mogła mnie trafić
Czasem zaluje a z drugiej strony sie ciesze ze mnie tam nie bylo-mnie ciezko upic i nie chodze zygzakiem i mnie moja zona napewno by trafila.-moge möwic tylko o szczesciu ze mnie tam nie bylo i ze mam tak daleko do domu bo po powrocie napewno bym juz wytrzezwial.
Ale nasjwazniejsze ze wszyscy sie dobrze bawili i nikt po imprezie nie znalazl sie na liscie zaginionych.
Przy organizowaniu nastepnej imprezy dajcie troche wczesniej znac a byc moze sie tez znajde
I ja wspominam to spotkanie miło. Może poza lekkim podtruciem Szwejkiem. Na szczęście drugiego dnia, jeszcze w godzinach rannych udaliśmy się do miejscowej lecznicy zwanej Spiż. Działanie napoju tam przygotoewanego było prawie natychmiastowe. Dzięki temu można było wykonać wcześniej założony program zwiedzania. Tylko trochę szkoda rejsu...
Według opisu w czasie imprezy konsumowano:
1. Szwejka
2. Spiża
3. Fortunę
Na ww zdjęciu nie występuje żadne z ww marek piw.
A zatem..
1. Czy prezentowane piwo pochodzi z innej imprezy ?
2. A może spożycie rzeczonego piwa nastąpiło w momencie utrudniającym przypomnienie okoliczności jego spożycia i stosowny opis ?
3. W każdym razie wcale nie chodzi mi o podanie nazwy tej skądinąd zacnej marki
PRZETO OGŁASZAM KONKURS NA NAJLEPSZY OPIS USPRAWIEDLIWIAJĄCY POJAWIENIE SIĘ W(nie)W CZY TEŻ SFOTOGRAFOWANYCH BUTELEK PO W(nie)W PIWIE ?
W czasie imprezy "U Marusi ", uczestnicy stwierdzili , że niema dobrego piwka i postanowili udać się na zwiad .
W pobliskim sklepie zwrócili uwagę na ładną etykietę (zielono-żółtą) i butelke. Po skonsultowaniu się z kasjerką, która wychwalała pod niebo piwo z Piastowskiego browaru. Nie namyślając się długo zakupili większą ilość tego zacnego piwa, chowając wszystko do zakupionej wcześniej foliówki (patrz na zdjęcie ). Idąc z powrotem na impreze stwierdzili, że muszą jak najszybciej zdegustować zakupiony towar. Jak juz zaczeli pić, to nie mogli przestać . I tak obalili całą reklamówke. Gdy wrócili do Marusi jedynym znakiem po ich libacji była foliówka wypełniona pustymi butelkami, których szkoda im było wy rzucić . Widząc to Marusia wyjeła swój piękny aparat i zrobiła piękne zdjęcionko niestety bez naszych bohaterów , które można zobaczyć na forum.
Simon napisal/a PRZETO OGŁASZAM KONKURS NA NAJLEPSZY OPIS USPRAWIEDLIWIAJĄCY POJAWIENIE SIĘ W(nie)W CZY TEŻ SFOTOGRAFOWANYCH BUTELEK PO W(nie)W PIWIE ?
nagrodą będzie zgrzewka w(nie)w piwa !
OK, ale organizatorze konkursowy zapomniałeś podać termin nadsyłania prac - dziś ni mam czasu, a z chęcią wzięłabym udział !!!
Comment