Warszawa 3-4.III.2003

[marcopolok]

Wiem chłopaki że jesteśćie jeszcze w stanie euforii po wczorajszym spotkaniu ale kto się uśmiechał w Rybitwie w moim imieniu i jaki jest tego efekt?

[Cyrkonia]

Ahumba napisał(a)


większośćto akurat wcinała a nie upajała się aromatami kuchni Teresy.

Nie dziwię się.
Rybka u Tereski jest PYCHA!!!!!!

Chyba muszę niedługo zawitać do Warszawy, bo mi tylko ślinka leci.

[Ahumba]

Cyrkonia napisał(a)


Nie dziwię się.
Rybka u Tereski jest PYCHA!!!!!!

Chyba muszę niedługo zawitać do Warszawy, bo mi tylko ślinka leci.

masz okazję. weź tego nieswojego pieska i przyjedź do Warszawy 15.03.
będzie spotkanie z Piecią o czym w innym miejscu

[Ahumba]

marcopolok napisał(a)
Wiem chłopaki że jesteśćie jeszcze w stanie euforii po wczorajszym spotkaniu ale kto się uśmiechał w Rybitwie w moim imieniu i jaki jest tego efekt?

efekt jest.
w sobotę mamy mieć następnego forumowicza-młodzika-pulasia
już zapowiedział, że będzie wkrótce Wielkie Pępkowe u teresy

[Ahumba]

Ahumba napisał(a)

że będzie wkrótce Wielkie Pępkowe u teresy

sorry Winnetou!
oczywiście u Teresy

[marcopolok]

hmm. chodziło mi o jakieś bardziej namacalne efekty które można na półce ustawić

[Ahumba]

marcopolok napisał(a)
hmm. chodziło mi o jakieś bardziej namacalne efekty które można na półce ustawić

niewiele brakowało a żona Irona w hali m. wycyganiłaby Zygmusia z nalewaka, ale powiedzieli jej, że marco za mało się uśmiecha i musi osobiście to robić

[Cyrkonia]

marcopolok napisał(a)
hmm. chodziło mi o jakieś bardziej namacalne efekty które można na półce ustawić

Od Teresy??!!!
Ja pamiętam ze tam tylko kufle warszawskie były i szklanka EB w której dostałam herbatę.......

W innych lokalach w stolicy podają herbatę w naparstkach.....
albo to kieliszek był ............

[Cyrkonia]

Ahumba napisał(a)


masz okazję. weź tego nieswojego pieska i przyjedź do Warszawy 15.03.
będzie spotkanie z Piecią o czym w innym miejscu

Od dziś mam jeszcze nieswojego kota

[zythum]

Bardzo miłe spotkanko ze spacerami przez Warszawę. Dużo osób, dobre piwo (och ten grzany Belfast) i tylko szkoda, że tak krótko ale ja nie mogłem dłużej. Waflomaniacy jak sama nazwa wskazuje opętani byli przez waflomanię a zdrowa część społeczeństwa zajadała się rybkami (niezdrowa a wręcz chora część społeczeństwa w postaci nieogolonej kelnerki pasła się sałatką i paluszkami ).

[żąleną]

marcopolok napisał(a)
hmm. chodziło mi o jakieś bardziej namacalne efekty które można na półce ustawić

Ty nienasycony!

[kangurpl]

Nareszcie w domu

Dorwałem się wreszcie do komputera i mogę w końcu podziękować wszystkim za poswięcony czas na spotkanie.
Fajnie było, zaliczyłem już Rybitwę, chociaż jeden "tubylec" mnie już nie lubi
Dźgałem go "walizka" w plecy.
Następnego dnia zaliczyłem jeszcze piwny bazar,
zrobiłem zakupy, poznałem właściciela
a na pożegnanie otrzymałem w prezencie fajny pucharek CHIMAY

[mareks]

Spotkanie bylo super. Wafli troche dostałem a troche nazbierałem.
co do tego tubylca to ja go niechcacy szturchałem walizką po plecach ale on był juz w takim stanie, że czepił się Ciebie.

[iron]

Bez przesady - wcale nie macie u Niego przechlapane - a że miał już trochę "w pamięci" to nie przeczę