Warszawa 28 II 2002 :-D Rybitwa, or something...

[slavoy]

To się tych imprez namnożyło
W najbiższszy piątek do stolycy zajeżdża koleżanka Marusia no i pomyślelim sobie, że możanaby w piątek wieczorkiem wspólnie ze wszystkimi chętnymi dofinansować panią Teresę, lub/jak również inne warszawskie spelunki.

Howgh! Odzew!

[Ahumba]

moją odpowiedź można znaleźć w temacie spotkania w dn. 27.02

[iron]

No my to będziemy w taczyku telefonicznym, zważ tylko że w godzinach 18 - 20 skacze Małysz.

[Marusia]

Jestem w Warszawie 19.25 w piatek.
Co taki słaby odzew, nie pijemy??

[zythum]

Ja jestem w piątek w Poznaniu ale w sobotę chętnie się spotkam

[żąleną]

Pędem przybędę, pędem przybędę.

Maćku! Pić kup!

[Marusia]

żąleną napisał(a)
Pędem przybędę, pędem przybędę.

Maćku! Pić kup!

Żą, to nie jest temat o spotkaniu u Irona, tylko kurde o spotkaniu w knajpie, a przynajmniej tak mi się do tej pory wydawało

Oczywiście zawsze można to zmienić, choć nie sądzę, żeby Iron był taki chętny na kupowanie dla Ciebie picia

[żąleną]

Spokojnie, chodziło mi o to, że Iron będzie wcześniej, więc niech mi już kupi piwko, żebym przyszedł na gotowe.

Póki co nie nasuwa mi się bardziej wykrętna odpowiedź.

[iron]

No to po małej telekonferencji wszystko wiadomo - miejsce spotkania "Rybitwa" czas 28.02.03 (piątek) - ja z Asią będziemy od początku skoków Małysza czyli ok.18-tej, a planowane pojawienie się Marusi ok 19-tej.
Coś nie widzę odzewu, a obecność oczywiście obowiązkowa

[żąleną]

No! Było miło, ale się skończyło. Nie ma to jak piwko pod złoty medal i rekord skoczni.

[iron]

No i pojechali do Wrocka (Marusia i Slavoy). Czas trochę ochłonąć a jutro do pracy. Ale tylko do wtorku

[zythum]

Mnie się z towarzystwem wrocławsko-pruszkowsko-warszawskim (choć w nieco okrojonym składzie) udało spotkać jeszczę w sobotę. Imprezka choć krótka była jak zwykle z pomysłami. Kupujemy cekiny, dopracowujemy skład i w drogę do sławy. Kilka propozycji nazw też już padło W każdym razie będzie to wybuchowo-kontrowersyjne połączenie Cekinów z Chippendales z Just 5 z ...... Szykujcie forumowy fanklub

[Marusia]

Dziękuję wszystkim za jak zwykle miło spędzony czas i śpieszę z przeprosinami za mój humorek w sobotę - cóż, tak to jest, jak człowiek przeżywa trzeciego kaca w życiu, to raz, że przestraszony (co mi się u licha stało??), dwa, że zły (jak to, JA mam kaca??? ), trzy - nie może pić piwa to jak ma mieć dobry humor

Na szczęście nasępnego dnia w pociągu okazało się, żem wyleczona i moge spozywać dalej

[zythum]

Ach rozumiemy te Kobiece fochy, w końcu spotykamy się z nimi na codzień u żon, znajomych i kochanek