Warszawa 26.IV.2003 - Trzeba zakosztować przyjeności ogródkowania.

[slavoy]

No więc nadejszla wiosna, a Frakcja Warszawska jeszcze nie piła piwa pod chmurką! Faul! Zgroza! Ogródki już czekają!
W związku z powyższym zachęcam do spotkania się w najblizszą sobotę w celu wzajemnego spożywania pod wiosenną chmurką. Może w Rybitwie, a może w innym przybytku - to do uzgodnienia.
Na piwo nadszedł czas!

Odzew!

[Marusia]

Wedle tradycji forumowej zgłaszam, że nie bedę

[żąleną]

Odp: Warszawa 26.IV.2003 - Trzeba zakosztować przyjeności ogródkowania.

slavoy napisał(a)
No więc nadejszla wiosna, a Frakcja Warszawska jeszcze nie piła piwa pod chmurką! Faul! Zgroza! Ogródki już czekają!

Mów za siebie.

Jeśli finanse dopiszą, będę. Moziem zawitać do Rybitwy, ale uwaga: dzisiaj nie było Belfasta! Ma być w piątek, ale czy przybędzie?????? Co to będzie, jasno wszędzie!

[Ahumba]

Będę, zwłaszcza jeśli Slavoy przywiózł mi coś od Marusi.

[zythum]

A ja muszę jechać załatwiać sprawy do Białegostoku (i niestety nie będę miał czasu żeby się tam spotkać z białostocką filią ) . Istnieje mała sznasa, że dojadę na wieczór ale nie wiem na którą się umówicie.

[żąleną]

Ja będę mógł piwkować mniej więcej do 20.

[slavoy]

Ahumba napisał(a)
Będę, zwłaszcza jeśli Slavoy przywiózł mi coś od Marusi.

eeee... tego... żżżże o co chodzi?
Mam nadzieję że nie jest to sprawa która zaważy na Twej decyzji
Proponuję rozpocząć o 17, w Rybitwie.

JAK ZWYKLE NAGMINNI UNIKACZE WARSZAWSKICH SPĘDÓW SĄ MILE WIDZIANI!

[koyote]

Jeśli nie macie nic przeciwko to i ja się przyłącze, niedawno przeprowadziłem się do Warszawy i nieznam tu nikogo, a samemu piwko żłopać to jakoś smutno

[slavoy]

Zapraszamy Koyote! Przybywaj!
Wiesz chyba gdzie jest wspomniany przybytek?

[Ahumba]

slavoy napisał(a)
eeee... tego... żżżże o co chodzi?
Mam nadzieję że nie jest to sprawa która zaważy na Twej decyzji
Proponuję rozpocząć o 17, w Rybitwie.

będę, będę

[Ahumba]

Ahumba napisał(a)
będę, będę

a jednak nie będę

[slavoy]

A to czemuj?

[Ahumba]

slavoy napisał(a)
A to czemuj?

z nieckanacka dopadły mnie dwie uroczystości rodzinne, na których moja obecność jest jakoby nieodzowna. niestety raczej niepiwne

[Piecia]

zythum napisał(a)
A ja muszę jechać załatwiać sprawy do Białegostoku (i niestety nie będę miał czasu żeby się tam spotkać z białostocką filią ) . Istnieje mała sznasa, że dojadę na wieczór ale nie wiem na którą się umówicie.

jednak pojawiła się szansa na spotkanie

[żąleną]

Ahumba napisał(a)
z nieckanacka dopadły mnie dwie uroczystości rodzinne, na których moja obecność jest jakoby nieodzowna. niestety raczej niepiwne

I to jest przyczynek do dyskusji o zakładaniu rodziny...