Spotkanie w Warszawie 27.06.2003

[zythum]

Podsumowując
Ja odbieram Piecię około 16.30-17.00 z Feminy i jedziemy do spotykaczy którzy tymczasem przekształcają się w ŁYKACZY

[żąleną]

Jak wszystko się ładnie zazębiło.

Pułaś, jak już będziesz wiedział, że dotrzesz na 16, to daj znać, przyjadę wcześniej.

[Piecia]

od jutra jestem poza siecią więc w razie jakichś zmian proszę o kontakt telefoniczny a na ten moment przyjmuję piątek między 16.30-17 koło kina Femina

howk

[Ahumba]

no niestety z przyczyn towarzysko-służbowych (pożegnanie mojej pracownicy) nie będę tym razem mógł uczestniczyć w spotkaniu.

[slavoy]

eeeee
Chyba nie bedziecie jej żegnać do późnego wieczora?
Może wpadnisz chociaż na jedno.

[zythum]

Ahumba napisał(a)
no niestety z przyczyn towarzysko-służbowych (pożegnanie mojej pracownicy) nie będę tym razem mógł uczestniczyć w spotkaniu.

Ahumba - nnie przeginaj. Ja rozumiem, że w wojsku jak się żegna to się wódkę piję ale twardy jesteś na godzinkę dasz radę i już.

[zythum]

NIe jestem pewien ale być może będzie też jedna z zarejestrowanych ale nic na razie nie piszących forumowiczek o nick-u Miłka

[pulas]

żąleną napisał(a)
Jak wszystko się ładnie zazębiło.

Pułaś, jak już będziesz wiedział, że dotrzesz na 16, to daj znać, przyjadę wcześniej.

No to na 99,5% będę od 16

[Ahumba]

Hej! Warsawiaki ruszta 4 litery i na spotkanie.
ja niestety dziś nie będę. za bardzo się żegnałem i to nie piwem i na spotkania piwne DZIŚ nie za bardzo się nadaję.

[zythum]

Ze trzy Belfasty by Ci na pewno pomogły.

[grzeber]

Natomiast ja moge już oficjalnie potwierdzić moją obecność

[żąleną]

Spotkanie było huczne i zjawili się nawet niespodziewani goście.

W knajpce na Zachodnim oprócz Króla serwowali tylko Glob Mocny, co chyba wpłynęło na stan co poniektórych (w tym mnie), zwłaszcza że w Rybitwie wspieraliśmy głównie Belfast.

Wreszcie nikt mi się nie szlajał po ścieżkach rowerowych, na ulicach też jakby pusto. Czyżby wiedzieli w jakim stanie będę wracał?

[Piecia]

Spotkanie się odbyło, jak zawsze było bombowo!
Zjawili się:
- Miłka
- Zythum
- Slavoy
- Pulas
- Ark
- Żą
- Grzeber
- para Warszawiaków
i obok podpisany
Lało się Łódzkie (i to nie tylko mocne - w tunelu piliśmy wersję słabszą) Belfascik i Król
Nabyłem piwka z Browaru Kormoran a także dzięki uprzejmości Zythuma Łódzkiego Porterka i Kipera oraz dzięki Slavoyowi dwie blaszki pszenicy

PS. rybka też była

[zythum]

Miłe spotkanie z przemieszczeniami z Dw. Zachodniego do rybitwy. Nie obyło się bez zabawa, biegania po piwo z BK do sklepiku, pysznej ryby, znakomitego piwa i jak zwykle rozbawionego forumowego towarzystwa. Szkoda tylko, że znowu boli mnie głowa