Do **** dotarłem po 21 i dla przepłukania gardła dostałem od barmana pół kufla Szwejka - resztki z ostatniej beczki w knajpie.
Ale poradziliśmy sobie i przez jakiś czas piliśmy butelkowe Książęce.
A potem Klosterkeller dowiózł kegi ze świeżym Szwejkiem i zrobiło się pięknie
Ale poradziliśmy sobie i przez jakiś czas piliśmy butelkowe Książęce.
A potem Klosterkeller dowiózł kegi ze świeżym Szwejkiem i zrobiło się pięknie
Comment