9. VIII. - Rybitwa!

[ART]

iron napisał(a)
Dziku - wpadaj koniecznie

Dziku - nie słuchaj go!

tj. nie wpadaj!
zajdź świadomie

[dziku]

ART napisał(a)
Dziku - nie słuchaj go!

tj. nie wpadaj!
zajdź świadomie

W tym przypadku to spróbuję "świadomie zabłądzić" około godziny 18.00 czasu kampinoskiego. Tylko, że w puszczy kilometry są nieco dłuższe od normalnych... za to trochę cieńsze. Tak, że różnie może być

[sopista]

Dziku, bardzo się nie przejmuj.
Ja też tak mam. Jeżeli na środku dużego pola stoi jedno drzewo to go pewnie znajdę.
Ale jeżeli rosną dwa, to na 100% zabłądzę.

[dziku]

sopista napisał(a)
Dziku, bardzo się nie przejmuj.
Ja też tak mam. Jeżeli na środku dużego pola stoi jedno drzewo to go pewnie znajdę.
Ale jeżeli rosną dwa, to na 100% zabłądzę.

Ja mam tak w niektórych miastach. I chociaż w sumie często bywam w Warszawie to jednak się gubię... A na przykład do Poznania się przyzwyczaiłem i nie ginę.
W lesie to w ogóle nie mam problemów z błądzeniem, ale tak to już jest u dzików

[Małażonka]

Nie przejmuj się. Teoretycznie (i praktycznie też) mieszkam w Warszawie, a w przejściu podziemnym przy Dworcu Centralnym zawsze się gubię.

A tak z innej beczki: Dziku, czy na parę zdjęć rysiów mogę liczyć? Chętnie bym je obejrzała.

[dziku]

Małażonka napisał(a)
(...) Dziku, czy na parę zdjęć rysiów mogę liczyć? Chętnie bym je obejrzała.

No to mnie zagięłaś... Ja robię głównie na slajdach, więc mogę parę slajdów wrzucić do plastiku i przywieźć razem z lupką do oglądania. I tak chyba zrobię, bo dziś już chyba żadnego laboranta nie namówię na szybkie zrobienie odbitek. Coś na pewno przywiozę. Zabiorę też fajny album.

[Ahumba]

Małażonka napisał(a)
Dziku, czy na parę zdjęć rysiów mogę liczyć? Chętnie bym je obejrzała.

Znam jednego Rysia, ale nie wiem czy będzie się mógł pojawić w Rybitwie w tą sobotę

[ye2bnik]

"Wszystkie Ryśki to fajne chłopaki"

[dziku]

sopista napisał(a)
(...)Dowiedziałem się też, że Łódź robi dla Biedronki coś takiego jak "Grot". Byłem dzisiaj w jednej takiej "czerwonej kropkowanej" ale do w-skich biedronek widać ono nie dociera. Gdybyś tak gdzieś w łodzią herbowanym mieście coś takiego znalazł...

Aleś mnie podpuścił... To piwo jest tylko w litrowym brązowym pecie. Najpierw wzbudziłem sensację w "Biedronce" bo przeszukałem kilka zgrzewek czekając na mało poplamioną etykietkę. A potem, po drodze do domu spotkałem kumpla. Miał duży ubaw widząc co niosę. Gdybym wiedział jakie jest to piwo - to poszedłbym je kupić w nocy lub wcześnie rano
Kupiłem jedno, bo coś czuję, że i tak trudno będzie je zmęczyć

[iron]

To nie my będziemy męczyć to piwo, ale raczej ono nas będzie męczyć

[sopista]

Niestety moja wina, ja wiedziałem że to plastik.
Ale wbrew różnym opiniom zamieszczanym na tym forum
nawet gdyby na puszki kleili etykiety to też bym je kupował.
Na usprawiedliwienie dodam tylko, że po jednej sztuce.
Z najładniejszą etykietką oczywiście.

[Małażonka]

sopista napisał(a)
Niestety moja wina, ja wiedziałem że to plastik.

My na szczęście zbieramy etykiety tylko ze szkła, ale nie znaczy to, iż nie zdarza nam się wypić czegoś z puszki lub plastiku. Zdaje się, że jakieś 3-4 tygocnie temu piliśmy Chociwela z peta i przyznam się, że całkiem mi to piwko smakowało

[dziku]

iron napisał(a)
To nie my będziemy męczyć to piwo, ale raczej ono nas będzie męczyć

I może jeszcze po wsze czasy mówić o dziku:
"To ten co na spotkanie do Rybitwy przywiózł piwo w pecie..."

Chyba podam je jakoś tak dyskretnie, pod stołem, owinięte w gazetę...

[Ahumba]

dziku napisał(a)
I może jeszcze po wsze czasy mówić o dziku:
"To ten co na spotkanie do Rybitwy przywiózł piwo w pecie..."

Chyba podam je jakoś tak dyskretnie, pod stołem, owinięte w gazetę...

zaraz lecę po kliszę. Przecież trzeba to sfotografować

To coś w plastiku ma szansę na drugie przysłowiowe piwo po ciepłym leszku z puszki.

[Małażonka]

dziku napisał(a)
I może jeszcze po wsze czasy mówić o dziku:
"To ten co na spotkanie do Rybitwy przywiózł piwo w pecie..."

Nie, no może nie będzie tak źle...