wszystko wskazuje, że z hucznych zapowiedzi nic nie wyjdzie.
Nie zanosi się, żeby ktoś przyjechał, miejscowi też niezbyt rwą się do wspólnego witania 2004 roku. Nie widać też chęci do tańczenia co wyklucza udział obok podpisanego z żoną.
Trudno, może za rok
Szkoda, że się rozleciało, bo chętnie bym do Warszawki zawital, by przywitać Nowy Rok. Trudno - każdy kombinuje sobie kącik do zabawy na własnym podwórku.
W tym roku zapowiada się dupa blada z Sylwestrem we Wrocku
Nie ma lokalu, w którym moglibyśmy imprezować...
Jeśli o mnie chodzi, to: albo zrobię Sylwka u siebie w Przytułku, albo przyjmę zaproszenie na jakąś imprezkę forumową - może Warszawiaki cosik wymyślita u siebie?
Marusiu przypomniałaś mi ten problem. Od dłuższego czasu zastanawiamy się jak spędzimy ten dzień/noc. Niewykluczone, że zorganizujemy coś u siebie. A to wszystko zależy od wielu czynników, które wyjaśnią się po 15 listopadzie.
W Chodowej Planie browar robi sylwestra A poważnie - to ja ze zrozumiałych względów na razie nawet nie myslę o tak odległej dacie. Najlepiej gdyby wśród forumowiczów trafił się posiadacz domku położonego w pieknych okolicznościach przyrody niekoniecznie na dodze na Ostrołękę - nie piję tu do Ark-a.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
abernacka napisał(a) (...) A to wszystko zależy od wielu czynników, które wyjaśnią się po 15 listopadzie.
No i się wyjaśniło! Sylwestra spędzę w miłym gronie sekcji Trójmiejskiej przy lanym niepasteryzowanym Amberku i uginającym się od jadła stołem. Niewykluczone, że pojawi się także delegat ze Szczecina!
Ahumba napisał(a) wszystko wskazuje, że z hucznych zapowiedzi nic nie wyjdzie.
Nie zanosi się, żeby ktoś przyjechał, miejscowi też niezbyt rwą się do wspólnego witania 2004 roku.
2004 to my będziemy żegnać a nie witać
Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)
Comment