No, i już wiadomo - JADĘ! Co prawda, musiałam w tym celu wziąć urlop na żądanie, tak bardzo nie chcieli mnie puścić, ale w końcu - jak się baba uprze, to nic jej nie zatrzyma . Tak więc jutro o 8:40 melduję się z Ironem pod kasami.
No i wyspaliśmy się z Zythumem, a i tak spotkali pod dworcem z resztą ferajny, która jechała 2 godziny wcześniej.
Od strony stargetowania ekskursji w skali skuteczności przyznajemy sobie 0, bo żadnego Janowa nie znaleźliśmy. Sodom ma bęcki za mało precyzyjne namiary.
Natomiast impreza jako taka była przednia. Napiliśmy się w Radomiu Belfasta, śpiewali w pociągu (skutecznie ograniczając liczbę niezrzeszonych współtowarzyszy podróży do zera), a na samym początku poznali folklor radomski palący papierosy z tyłu autobusu i rzucający grubym słowem, aż nawet Iron się uciszył.
Nastęnym razem jedziemy na pewnego Gambrynusa do Ciechanowa. Chyba że Sodom uchyli rąbka tajemnicy.
A skąd... Cel został osiągnięty. Zwiedziliśmy centrum handlowe u wylotu w kierunku Warszawy..., poznaliśmy miłego barmana, który nie znosi swoich klientów, a jednak istnieje (ot, taka sobie zagadka... ), byliśmy w miłym miejscu, gdzie podawana jest "seta + galareta", a także w zielonym baraczku, który przyjął zmęczonych lataniem po Radomiu forumowiczów... Zatem nie ma co narzekać, tylko zastanowić się, gdzie jedziemy w przyszłym miesiącu - jakiś pretekst się w końcu zawsze znajdzie
Ja się nawet wywaliłem w brudny śnieg Zabawa, była naprawdę przednia, śpiewy, rozlewanie piwa prze Irona , niepewność, czy wsiedliśmy do tego pociągu co trzeba i określenie przez współpasażerów (dopóki byli) - to jakieś "pojebane" towarzystwo
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Okazało się, że Radom posiada bardzo dobry punkt Informacji Turystycznej, chociaż pani musiała być bardzo zdziwiona jak powiedziała, że autobusw kierunku centrum handlowego rusza spod dworca, po czym wesoła gromadka, podziękowawszy uprzejmie, udała się w zupełnie innym kierunku
KONIEC BROWARÓW WARSZAWSKICH.PONAD 150 LAT TRADYCJI DIABLI WZIĘLI
Małażonka napisał(a) ... Zatem nie ma co narzekać, tylko zastanowić się, gdzie jedziemy w przyszłym miesiącu - jakiś pretekst się w końcu zawsze znajdzie
Ja to już nawet mam propozycję - nigdy nie byłem w Pile. A jeszcze bardziej mnie kręci wiadomość Pogoniarza (nieco bardziej precyzyjna niż sodoma), że na przeciwko dworca PKP w Pile jest bar "Kufelek" w którym za 2,60 złotego można się uraczyć Noteckim z kija.
I co wy na to?
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment