02.03.2004 Pępkowe dla forumowiczów

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zythum
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2001.08
    • 8305

    02.03.2004 Pępkowe dla forumowiczów

    Wszystkich chętnych zapraszam do Rybitwy na jutro 02.03.2004na godzinę 17.00 - będzie małe piwo i małe frytki. Takie czasy Impreza dla twardzieli bo sądzę, że w środku nie będzie miejsca i będzie pod namiotem
    To inaczej miało być, przyjaciele,
    To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
    Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
    Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
    Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

    Rządzący światem samowładnie
    Królowie banków, fabryk, hut
    Tym mocni są, że każdy kradnie
    Bogactwa, które stwarza lud.
  • żąleną
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.01
    • 13239

    #2
    Gdzieś już widziałem ten post.

    Pędem przybędę, pędem przybędę, pędem przybędę, hej.

    Comment

    • pjenknik
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2001.08
      • 3388

      #3
      Ja nie przybędę, ale nie omieszkam wypić zdrowia Twojego dziecka. Wszystkiego dobrego dla całej rodziny Zythum
      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

      Comment

      • Piecia
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2002.02
        • 3312

        #4
        w tym miejscu także potwierdzam swoją obecność - do zobaczenia!
        Koniec i bomba,
        Kto nie pije ten trąba !!!
        __________________________
        piję bo lubię!

        Comment

        • zythum
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2001.08
          • 8305

          #5
          Muszę Was przeprosić - impreza z przyczyn wyższych odwołana, tego kto to przeczyta proszę o poinformowanie reszty - no chociaż możeccie się spotkać w Rybitwie na piwie po prostu. Termin Pępkowego podam za kilka dni.
          To inaczej miało być, przyjaciele,
          To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
          Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
          Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
          Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

          Rządzący światem samowładnie
          Królowie banków, fabryk, hut
          Tym mocni są, że każdy kradnie
          Bogactwa, które stwarza lud.

          Comment

          • żąleną
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.01
            • 13239

            #6
            I tak też się stało, spotkaliśmy się z Pułasiem na piwnym tete a tete, po kilku piwach dochodząc do wniosku, że impreza najwyraźniej odwołana.

            W ten oto sposób po raz kolejny moje życie stało się bogatsze dzięki brakowi komórki, gdyż pogadałem sobie z daaaawno nie widzianym forumowiczem (nawiasem mówiąc, również nie ukomórkowionym).

            Comment

            • zythum
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2001.08
              • 8305

              #7
              Może nie powinienem odwoływać - statystyki Belfasta poszłyby w górę, ale czułem napór "obowiązku" i "odpowiedzialności" ojcowskiej za stadko forumowiczów
              To inaczej miało być, przyjaciele,
              To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
              Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
              Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
              Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

              Rządzący światem samowładnie
              Królowie banków, fabryk, hut
              Tym mocni są, że każdy kradnie
              Bogactwa, które stwarza lud.

              Comment

              • witkowskiartur
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2003.03
                • 561

                #8
                tak też się stało, spotkaliśmy się z Pułasiem na piwnym tete a tete, po kilku piwach dochodząc do wniosku, że impreza najwyraźniej odwołana
                Nie odwołana, ale rozciągnięta w czasie. Miałem nadzieję, że kogoś spotkam i przybiegłem do Rybitwy na 17. Niestety nikogo nie było, więc wypiłem piwo, posiedziałem i poszedłem do domu, myśląc, że w taka słotę nikt jednak nie dotrze. a trzeba było posiedzieć jeszcze z pół godzinki...
                KONIEC BROWARÓW WARSZAWSKICH.PONAD 150 LAT TRADYCJI DIABLI WZIĘLI

                Comment

                • pulas
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2001.08
                  • 965

                  #9
                  zythum napisał(a)
                  Może nie powinienem odwoływać - statystyki Belfasta poszłyby w górę, ale czułem napór "obowiązku" i "odpowiedzialności" ojcowskiej za stadko forumowiczów
                  hm, Belfasta to u Tereski akurat nie było.
                  pułaś
                  ---------------------------------
                  "(...)W kącikach flechtów wieczór już
                  Lśni jak porzeczka krwawa
                  Ukradkiem z rdzy wycieram nóż
                  I między bajki wkładam"

                  Comment

                  • pulas
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2001.08
                    • 965

                    #10
                    witkowskiartur napisał(a)
                    Nie odwołana, ale rozciągnięta w czasie. Miałem nadzieję, że kogoś spotkam i przybiegłem do Rybitwy na 17. Niestety nikogo nie było, więc wypiłem piwo, posiedziałem i poszedłem do domu, myśląc, że w taka słotę nikt jednak nie dotrze. a trzeba było posiedzieć jeszcze z pół godzinki...
                    Ja dotarłem do Rybitwy gdzieś tak o 17.20, ale osobiście to się chyba nie poznaliśmy...
                    pułaś
                    ---------------------------------
                    "(...)W kącikach flechtów wieczór już
                    Lśni jak porzeczka krwawa
                    Ukradkiem z rdzy wycieram nóż
                    I między bajki wkładam"

                    Comment

                    • witkowskiartur
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2003.03
                      • 561

                      #11
                      Ja dotarłem do Rybitwy gdzieś tak o 17.20, ale osobiście to się chyba nie poznaliśmy...
                      .
                      Najwidoczniej musieliśmy się rozminąć o jakieś 5 minut, a jeżeli szedłeś ulicą obok biblioteki uniwersyteckiej, to nawet mogliśmy przejść obok siebie.
                      KONIEC BROWARÓW WARSZAWSKICH.PONAD 150 LAT TRADYCJI DIABLI WZIĘLI

                      Comment

                      Przetwarzanie...