Warszawa, czwartek, 25 marca 2004.

[żąleną]

W czwartek o 17:30 spotykam sie w Robinie z Becikiem i Zythumem w celu przekazania im piwa od lzkamila (o ile dobrze pamiętam ).

Kto chętny, niech przybywa dołączyć. Kto niechętny, niech mu się zrobi wzrok mętny.

[iron]

Zythum to by lepiej nad obiecanym pępkowym u Teresy pomyślał

[żąleną]

Trza było przyjść w pewien piątek, parę osób się załapało.

[iron]

Nie było to obiecane pępkowe - info o takowym miało się pojawić w temacie odnośnym. No a ja nie wyobrażam sobie inaczej przekazania "Pępka Igora" jak tylko na pępkowym u Teresy

[żąleną]

Pępek Igora, powiadasz... Hm...

Doktorze Frankenstein, on żyje!!!

[zythum]

Iron ma niestety rację. Mam problem z tym pępkowym bo małemu jeszcze pępek nie odpadł Pozostaje mieć tylko nadzieję, że stanie się to już niedługo.

[żąleną]

Pępek Igora jest na tyle żywotny, że opijałem go juz po raz trzeci.

[becik]

Pępek Igora juz zaliczyłem (po raz pierwszy )

PS. protestuję przeciwko braku konsumpcji w Robinie

[żąleną]

Fakt, mogliby chociaż frytki serwować.

[becik]

przecież wiadomo, ze przy piwie apetyt rośnie co również odbija się i na dodatkowym dochodzie, a nie każdemu do piwa podchodzą w obecnie serwowanym menu podgrzewane: fasolka, bigos i flaki ze słoika

w lato podobno ma byc kiełbaska z grilla, mam nadzieję, że z frytkami

[grzeber]

becik napisał(a)
PS. protestuję przeciwko braku konsumpcji w Robinie

A ja protestuje przeciwko temu, że Robin jest tak daleko od centrum Chętnie bym wpadał częściej ale jak musze jechać godzine w jedną strone to nie zawsze mam czas