Po kilku dniach wyjątkowo sprzyjającej pogody do pracy w terenie chętnie dziś "orzeźwię się" przy Bartku. Wiktoria też. Jutro natomiast mnie nie ma - i już.
Tradycyjna to chyba była sobota - lepsza zresztą do picia niż piątek, szczególnie w Instytucie zamykanym wczesnym wieczorem.
Ale piątek wcześniej od soboty, a ja już się stęskiłem za Waszymi uśmiechniętymi mordkami.
(i piwem )
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment