Jednak chyba rezerwnę więcej miejsca, bo może być taki jeden niespodziewany gość, a nawet dwóch!
Nie będę z Wami ani ciałem ani duchem ale za to całym jestestwem będę reprezentował ( w miarę moich skromnych możliwości ) sławne grono w Wileńskich PIWnicach
"nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)
Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))
Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
Sprawdź >>>Przewodnik<<<
Naszym wczorajszym gościem był ex-dolnoślązak Simon, z którym po okupacji Instytutu w kilka sztuk wylądowaliśmy jeszcze w Rejsie. Efekt jest taki, że mam lekkiego kaca Piwko mnie na tyle siekło, że w bezczelności swojej naciągnęłam Simona, żeby mnie odwiózł do domu taksówką, mimo, że sam stacjonował w hotelu na ulicy niemalże obok knajpy
Simon uraczył właścicieli lokalu Koźlakiem, zrobiliśmy tez badanie rynku na jednym kliencie (pytanie było, czy jakby toto lali w knajpie, to czy by to kupował, orzekł, że tak, ale minę miał cos niepewną)
A tak po za tym to było fajnie jak zwykle po prostu jestem uzalezniona od wrocławskich spotkań piątkowych
Ten człowiek 'testujący' koźlaka rzeczywiście trochę był niewyraźnie zachwycony
Ciekawe czy coś wyjdzie z tego zapału właściciela Instytutu na koźlaka.
POzdrowienia dla kolegi Simona oeraz współbiesiaderców
Zazdraszczam. W Warszawie nędza spotkaniowa... Pokładam duże nadzieje w poniedziałkowym piwie za 50% w Bierhalle, może uda się coś cyklicznego stworzyć. Najgorzej, że akurat w poniedziałki mam trening do 22.
Comment