Ja jestem niezmiennie za Instytutem.
Wrocław, piątek / sobota
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAcksonJeżeli tradycja tego wymaga, to ja także sie wpiszę. Mnie nie będzie, bo mam do załatwienia parę spraw w domu
Comment
-
-
No dobra, to jestem wstępnie umówiona z Wiktorią w instytucie Wiki, macie moją krzyneczkie?
Comment
-
-
Najważniejsze, że nie została w Espresso
To jak jutro - najpierw kontrolny porterek w Małgosi a potem Instytut, czy od razu Instytut?
Comment
-
-
-
Ja jednak nie idę do Małgosi, tylko prosto do Instytutu, bo jakoś nie mam ochoty na portera (za ciepło, a w Małgosi za gorąco), więc do zobaczenia w Instytucie. Planuję ćwiczyć kufle z Big Lebowskim już od około 18.15
Comment
-
-
Wczoraj był wieczór pt. "wielkie żarcie"
Najpierw okazało się, że Pani Ela kompletnie nie panuje nad sytuacją, bo telefonicznie uzyskałam info, że dziś jej mąż jest w Instytucie, po czym po przedarciu się przez wiatr i deszcz pocałowaliśmy z Big Lebowskim klamkę (a raczej roletę antywłamaniową)
Potem zrobiliśmy na szybko z Wiki i Pepkiem polotmave w Rejsie, dołączyła do nas JAQBA, podzieliliśmy się na grupy tramwajową i taksówkową i pojechaliśmy do Armine, gdzie dołączyli do nas Ewwa i Mjp oraz Sherman, a potem jeszcze Fido i Hania.
Bartuś tajemniczo ciemny był, bardziej nachmielony niż zwykle, ciekawy. Nikt nie był głodny, ale i tak każdy coś zamówił i zjadł, potem było jeszcze wycieranie talerzy i sosjerki z sosów za pomocą chlebka Wróciłam do domu przeżarta zamiast przepita
Comment
-
Comment