breslauer napisał(a) No tak, Jerzego to faktycznie trudno zauważyć.
Przyznaje sie bez bicie że udało mi sie raz (ale tylko raz) nie zauważyć Jerzego w instytucie...dopiero sie ocknąłem jak usłyszałem słowo "cześć" z wysoka Postaram sie wpaść w piątek.Do zobaczenia
My także deklarujemy przybycie.
Może by zadzwonić dzisiaj do Instytutu i stolik zarezerwować? Bo inaczej znowu trzeba będzie przy barze siedzieć, a tam tylko trzy stołki są....
Maciek Szukam przytulnego kącika do palenia fajki... ;-)
mjp napisał(a) My także deklarujemy przybycie.
Może by zadzwonić dzisiaj do Instytutu i stolik zarezerwować? Bo inaczej znowu trzeba będzie przy barze siedzieć, a tam tylko trzy stołki są....
Tak, wczorajsze spotkanie odbyło się w bardzo licznym gronie. Okupowaliśmy dwa w porywach trzy stoliki oraz bar. Moje samopoczucie po czyli dziś jest całkiem niezłe.
Mnie po wypiciu 3 litrowych Bartków, poprawionych dwoma półlitrowymi Lwówkami tylko lekko w głowie się rano mąciło, zatem odszczekuję bólogenne właściwości Bartusia
A wracając do tematu - to jak, przedwigilijne spotkanie robimy w środę, czy w czwartek? Pamiętam, ze komuś (chyba Jerzemu) czwartek nie pasował - proszę o wypowiedzi, kto jest chętny i na kiedy
Comment