Wrocław, piątek / sobota

[ART]

szlaban po Świdnicy?

[JAckson]

szlaban po Świdnicy?

Tak, ale sam go sobie nałożyłem

Muszę spić piwo, które przytargałem ze Świdnicy.
Poza tym zajęte popołudnia mam chwilowo.

[jerzy]

my się zgłaszamy i dzisiaj do Madnessu i jutro do Instytutu

Ja tak samo.

[fteo]

Poza tym zajęte popołudnia mam chwilowo.

A czym? Jeśli można wiedzieć

[breslauer]

A czym? Jeśli można wiedzieć

Jak to czym? Musi polerować ten szlaban, co go sobie ze Świdnicy przywiózł.
(Po przeczytaniu postu Jacksona wyobraziłem sobie, jak to Jackson chodzi po Świdnicy ze szlabanem ...)

A w Madnessie będę, na Bartku w piątek nie dam rady.

[JAckson]

A czym? Jeśli można wiedzieć

To ściśle tajne
Po świętach natomiast odnawiam przyjaźń z Bartkiem

[mjp]

Jak to czym? Musi polerować ten szlaban, co go sobie ze Świdnicy przywiózł.
(Po przeczytaniu postu Jacksona wyobraziłem sobie, jak to Jackson chodzi po Świdnicy ze szlabanem ...)

Ty się lepiej zastanów jak on ten szlaban moim autkiem do Wrocławia przewiózł... I to tak, że ja tego nie zauważyłem!

[Pepek]

Zatem do zobaczenia już dzisiaj, a na razie to dobranoc

[Marusia]

Ponieważ juz poniedzialek, a przyszły weekend to Święta, zapytuję nieśmialo, kto się zamierza stawić w piątek na piwo.

W ogóle to mam propozycję, albo na ten piatek, albo na ten poświąteczny, zeby wybrać się do Dziekanatu (Wybrzeże Wyspiańskiego) na Moravara. O lokalu poczytacie tutaj

[jerzy]

Ja.
I jestem za Dziekanatem.

[Pepek]

Ten piątek u mnie odpada. Mamy w robocie ekstra wolny dzień i spadam do Brzegu byczyć się świątecznie. Ale ten poświąteczny - czemu nie - można spróbować tego Moraverka.

[mjp]

My się w ten piątek też nie pojawimy, ale w następny.... Chętnie, chętnie. Przy okazji wszystkim wesołych i spokojnych świąt i mokrego dyngusa.

[strzelczyk76]

Widzę że większość w wlk. piątek pości - ale czeskim piwem też można się umartwiać - np. wypić jedno - a reszty sobię odówić

Ale po świętach - to wam zazdroszczę tych piątkowych spotkań we Wrocku

[Marusia]

To jak, w piątek spotykam się sam na sam z Jerzym? Ja nie wiem, czy mi Slavoy pozwoli
Ja w piątek będę pościć, mięska nie zjem Ale piwko koniecznie

[yemiołka]

To jak, w piątek spotykam się sam na sam z Jerzym? Ja nie wiem, czy mi Slavoy pozwoli

w obawie o pancerny związek postaram się wystąpić w roli przyzwoitki - o ile w pt będę we Wro.

i o ile nie zapomnę, że jest akurat piątek