Niestety, z przyczyn niezależnych ode mnie się nie pojawię . Wypiję piwko będąc z wami duchem .
Piecia z ekipą w Trójmieście
Collapse
X
-
Co to było za spotkanie !! Piwo lało się strumieniami (Goch , Jurand i Amber). Piecia wykonał dwa tele połączenia z Białymstokiem i Warszawką. Frekwencja niestety nie dopisała nie licząc funfli Pieci stawili się na spotkanie:
1.Makaron
2.Maremali
3.Simon
4.Ania
oraz moja skromna osoba .
Do zobaczenia na zlocie!!
Ps. Gorące podziękowania dla Pieci i Pogoniarza za piwne upominki z Niemiec!Comment
-
abernacka napisał(a)
(...) Piecia wykonał dwa tele połączenia z Białymstokiem i Warszawką. (...)
Comment
-
Piecia z białostocką ekipą wylądował nie w Babich Dołach tylko na 3 peronie w Gdyni Głównej Osobowej, nawiasem mówiąc ciekaw jestem czy jest też Gdynia Główna Towarowa. Na dworcu Piecia stary fachowiec upchał do jednej skrytki cały bagaż czterech dorosłych facetów oraz namiot . Następnie ruszyliśmy w kierunku morza a dokładnie do Yacht Clubu na lanego Gocha, który był w plastiku i kwaśny Piecia podejrzewał, że to była specjalna grejfrutowa wersja według receptury Krzysia. To piwko tylko wybrańcy pili ze szkła: Piecia za przepiękny uśmiech dostał od barmanki pokal "no name" oraz Abernacka jako stały bywalec wiedział, że trzeba swoje szkiełko przytaszczyć w plecaku. Kolejnym przystankiem był namiocik Juranda gdzie leją Dublina. W tym przybytku spotkaliśmy się z ciekawą zasadą a mianowicie do jednego zamówionego piwa przysłyguje tam tylko jedno darmowe siusianie, choć poniektórym udało się skorzystać po dwa razy z toalety ale od każdej zasady muszą być wyjątki. Pora była już obiadowa więc Makaron i Abernacka zaprowadzili nas na MEGA BURGERY (buły były wielkości stopy słonia) w bardzo przystępnej cenie. Po tym posiłku trafiliśmy wreszcie na długo oczekiwane niefiltrowane w Zielonej Tawernie, niestety załapaliśmy się tylko na jedną kolejkę tego wyśmienitego piwka. W międzyczasie obejrzeliśmy złoty występ Otylii na telebimie w sąsiednim ogródku piwnym. Późnym wieczorkiem wpadł Simon i porwał nas na Pokład, gdzie obejrzeliśmy drugą połowę pogromu reprezentacji Janasa i wychyliliśmy dwie rury Koźlaczka i Fulla. Gdy już było dość ciemno część naszej ekipy udała się na zasłużony spoczynek. Dalszą relację muszą przedstawić Ci którzy tam jeszcze pozostali. Suma sumarum zabrakło czasu na odwiedzenie sławnego baru ATUT (cóż za szybko zamykają tem przybytek).
Serdeczne dzięki wszystkim za mile spędzony wieczór a w szczególności Ani i Abernackiemu za przenocowanie mojej podchmielonej osoby.
Małażonka napisał(a)
Potwierdzam - dzwonił, a krzyczał tak niemiłosiernie, że ciężko było go zrozumieć , reszta miała nieco litości dla mojego słuchu i rozmawiała spokojniej. .Comment
-
.Maremali napisał(a)
(...)
To, że nie ogłuchłaś zawdzięczasz przemiłej kelnerce, która przyszła i uciszyła kolegę Abernackiego bo wrzawę robił na całą knajpę.
Ps. Wypadałoby podziękować koledze Simonowi za ...(on, wie za co , stokrotne dzięki!).
Ps II. W poprzednim poście podałem błędnie, że odbyły się tylko dwa tele pomosty. Moja wina! Podczas konsumpcji Juranda odbyło się połączenie ze Szczecinem!Comment
-
oj działo się działo - wszystko tak, jak napisał Maremali a potem - Makaron odprowadził nas na plażę gdzie w świetle gwiazd i przy kolejnym piwku kąpalismy się w Bałtyku, potem powróciliśmy na Pokład (mijając po drodze Simona ) gdzie przy jeszcze jednym Koźlaczku doczekaliśmy na pociąg do Słupska
a teraz najważniejsze czyli podziękowania:
po kolei:
1.Abernacce i Maremaliemu za odebranie nas z dworca i oprowadzenie po knajpkach
2. Ani i Makaronowi za to że także do nas dołączyli
3. szczególne dzięki Simonowi za towarzystwo i świerzutkiego Amberka
4. Małejzonce, Pogoniarzowi i Nikicie_Banicie za telefoniczne uczestnictwo w spotkaniu!
do zobaczenia na zlocie! juz nie mogę się doczekaćKoniec i bomba,
Kto nie pije ten trąba !!!
__________________________
piję bo lubię!Comment
Comment