30. IX. 04 - FRODO

[Małażonka]

Kto tylko ochotę choć lekką wykazuje na świeżego Franziskanerka - niech przybywa koło 18:00 do Frodo. W końcu może to być ostatni już dzień przemiłej promocji. My (znaczy się ja, Iron i Dkrasnodebski) od tej godziny uświetniać będziemy ten przybytek, kto więc przyłączyć się pragnie - niech w autobus wsiada i prędziutko przyjeżdża na świeżutkie piwko

[zythum]

Ja otwieram listę nieobecnych - dziś puchary a to znacznie ważniejsze od piwa

[Piecia]

właśnie dlatego (mimo namowy Darka K.) zostałem w domu i mam ochotę się upić

[Małażonka]

A we Frodo było bardzo miło, tylko..., jak zwykle, nieco za długo i za dużo. Dziś to niestety odczuwam

[piokl13]

Byłem głupcem. Zamiast przyjść wczoraj, oglądałem mecze.

[iron]

zythum napisał(a)
Ja otwieram listę nieobecnych - dziś puchary a to znacznie ważniejsze od piwa

No i warto było sobie tak nerwy szargać?
Dla mnie dobre piwo w lepszej cenie i doborowym towarzystwie jest ważniejsze niż mecze z udziałem naszych "zespołów" (cudzysłów nie bez przyczyny).

[Wujcio_Shaggy]

Z pełną premedytacją zrezygnowałem z "emocji" "piłkarskich" na rzecz dobrego piwa w dobrym towarzystwie i, mimo że czas mnie naglił - przez co nie mogłem siedzieć tak długo, jak bym chciał - jestem przekonany, że postąpiłem właściwie. Pewność zyskałem po obejrzeniu wyników w telegazecie...