Spacerkiem po Warszawie... 6 lub 7 listopada

[Twilight_Alehouse]

cyborg_marcel napisał(a)
skoro temat się nazywa "spacerkiem po Wwie"... i lekkiej dewiacji doznał, to może propozycje jakichś sensownych miejsc, w których mogłabym się posilić? (znaczy się nie mięso i nie mdłe papki)

A proszę bardzo! Na Brackiej między Kruczą a Alejami Jerozolimskimi (po przeciwnej stronie niż Dom Handlowy Smyk) jest świetna knajpka czysto wegetariańska. Dają dużo, niedrogo i pysznie! Byłem tam tylko raz, ale pewnie się wybiorę przy okazji następnej wizyty w Wawie. Polecam brać do potraw kuskus, bo jest prawdziwy, a nie to byle co które można kupić u nas w pudałkach Jedzenie na pewno nie jest mdłymi papkami.

znowu się skończy na tym, że ucieknę wcześniej z pracy, coby zjeść

Słusznie Smacznego życzę.

[cyborg_marcel]

długi samotny weekend przede mną, więc nie omieszkam tam pójść i spapuniać... w oczekiwaniu na spełnienie obietnic przez Żą

[Małażonka]

E tam, zaraz samotny. Herman będzie Ci dotrzymywał towarzystwa

[cyborg_marcel]

ale Herman ma inną dietę aniżeli ja - i jak tu się dogadać z mięsożercą? nic to! wyżłopię trochę (kupnego) piwa, włączę jakąś dobrą mjuzik i przeżyjemy

[Wujcio_Shaggy]

cyborg_marcel napisał(a)
długi samotny weekend przede mną [...]

A trzeba było jechać do Janowa... Zresztą - jeszcze masz szansę!

[becik]

za kinem Femina w podwórkach jest wegetariańska knajpka (lub prawie vis a vis na tyłach budynku ze sklepem dziecięcym Piotruś Pan, od strony Jana Pawła) fajna, miła i przyjemna, nazwy nie pamiętam, byłem dwa razy, jest ok, minus bo nie mają nic na ostro

[cyborg_marcel]

eee... zostanę z Hermanem - jakoś się dogadamy...

becik: ale pieprz chyba mają na stanie? pójdę tam, boć to niedaleko mej nory

[zythum]

becik napisał(a)
za kinem Femina w podwórkach jest wegetariańska knajpka (lub prawie vis a vis na tyłach budynku ze sklepem dziecięcym Piotruś Pan, od strony Jana Pawła) fajna, miła i przyjemna, nazwy nie pamiętam, byłem dwa razy, jest ok, minus bo nie mają nic na ostro

Knajpka nazywa się Vega.

[Małażonka]

cyborg_marcel napisał(a)
eee... zostanę z Hermanem - jakoś się dogadamy...(...)

Tylko weź pod uwagę, że Herman mało mówi, już taki małogadatliwy się urodził

[cyborg_marcel]

ale telepatia spokojnie wystarczy lubie milczeć w milym towarzystwie

a swoja drogą zabija mnie fakt, że tak wiele osob na forum zna się na kuchni wege!

[becik]

zythum napisał(a)
Knajpka nazywa się Vega.

no właśnie

cyborg_marcel napisał(a)
becik: ale pieprz chyba mają na stanie? pójdę tam, boć to niedaleko mej nory

pieprz to pewnie mają.....ale mi chodzi o chili, pieprz kajeński etc, tego to tam nie ma, aż dziwne

cyborg_marcel napisał(a)
a swoja drogą zabija mnie fakt, że tak wiele osob na forum zna się na kuchni wege!

przez 5 lat nie jadłem mięsa z tytułu "zwierzęta są moimi przyjaciółmi, a ja nie zjadam swoich przyjaciół" i takie tam inne popierdółki, ale jak zobaczyłem samego siebie łążacego w skórzanych butach, z pasem, w skórze, wcinającego ser z podpuszczką, innych "nawiedzonych", mówiących jedno i robiących to samo to stwierdziłem - kolejny brak konsekwencji.
Teraz wcinam mięcho, a także stare dobre vege samosy etc.
A zwierzęta nadal są moimi przyjaciółmi

[cyborg_marcel]

nieostre jedzenie jestem w stanie przeżyć (najwyżej zapakuję przypraw do kieszeni!)
oszołomem nie jestem (tak mi się wydaje) - przynajmniej na pukcie wege - ale należy zapytać forumowiczów, którzy mnie już znają live

nigdy nie kupiłam niczego skurzanego, a to co noszę to dostane albo noszone po kimś, więc raczej się nie przyczyniam do wzrostu przemysły skór
aczkolwiek kiedy dostałam prezent (!) kurtkę skórzany, kosztowało mnie wiele łez, cierpień i miesięcy, żeby ją założyć, ale w bawełnianej bluzie nie da się poginać przez całą zimę

wracając do tematu - jakieś inne propozycje dobrego żarcia i możliwie z piwem albo innym ciekawym napitkiem?

[iron]

Małażonka napisał(a)
(...) Na jesienny spacer po cmentarzach wybrali się tylko najtwardsi forumowicze: Cyborg oczywiście, Wujcio Shaggy, Emes i spóźnione nieco (ech, to opijanie przegranej Polonii ) Ironki. (...) Przeszliśmy obok zamkniętego na głucho Cmentarza Tatarskiego i odwiedziliśmy Wielkich Piwowarów (zdjęcia w temacie później). Wszyscy chcieli sie z Nami przywitać, poza Haberbuschem, który sprytnie schował się na tyłach Osterloffa tak, że przez pół godziny bawiliśmy się z Nim w chowanego. (...) .

No a oto obiecane zdjęcia.Zamieszczone będą mniej więcej w kolejności znajdowania ich na cmentarzu ewangelickim. Na początek grób Kazimirusa, znajdujący się przy samym wejściu.

[Małażonka]

...niestety z lekka już zdewastowany

[iron]

Potem nasza karawana dotarła do Kijoka.