Sylwester w Warszawie.

[JAckson]

Marusia, Jerzy i JA już w Kadach. Wreszcie. Po 12 godzinach od wyjścia z domu

[Marusia]

Właśnie sprawdzam, czy jestem 'gościem'"

Imprezka jak zwykle udana, potarzaliśmy się w śniegu, obrzuciliśmy śnieżkami, Błoto dołączyło do nas po północy, bo było głęboko zagrzebane pod śniegiem, ale udało się - znów mam ubłocone spodnie

a teraz niech się wpisze Ark, bo ma tak porypaną klawiaturę, że nie chce mi się już z Wami gadać

[Ark]

Jakaś lipa - dalej jestem Ark'iem

Klawiatura jest w porządku - no ale skoro Marusia chciała do niej gadać

Było fajnie (to tak w skrócie) - dalsza relacja w późniejszym terminie

[JAckson]

JA też jestem a miałem nie być
efrgiefdsvjhwdovhworjvodfv

[JAckson]

efrgiefdsvjhwdovhworjvodfv

to napisał IRON Pantoflarz

[iron]

to napisał IRON Pantoflarz

To pisał jakiś ... Wacława. Co za bezecna potwarz

Gdzie tu jest k... z

Co za klawiatura...

No ja też jeszcze nie jestem ''gościem''

Impreza jak zwykle udana, do tego stopnia, że Ark spał z Jerzym
Kończę, gdyż piwo na mnie oczekuje

[Ark]

Kurka, a przez chwilę myślałem, iż gościem jestem

Gdzie tu jest k... z

Tam gdzie y

Impreza jak zwykle udana, do tego stopnia, że Ark spał z Jerzym

Zazdrość przez przez Ciebie przemawia? Pantoflarzu

[iron]

(...)
Zazdrość przez przez Ciebie przemawia? Pantoflarzu

Tak kapciu

[Ark]

Minimum Vulgarus, Maximum Pantoflarus?

Praca zbiorowa

[Ark]

Rzucaliśmy się śnieżkami

Być może będzie więcej fotek - kiedyś tam.,....

[cyborg_marcel]

Rzucaliśmy się śnieżkami

Czyżby na zdjęciu panowie mieszczący się w jednym łóżku? A ja sądząc po telekonferencjach z różnymi sekcjami, uznałam Was za najspokojniejszą i niemalże najniewinniejszą

[Marusia]

Nie no, było bardzo spokojnie, wypoczynek na śniegu, te sprawy

[Marusia]

Coś się fota nie załadowała

[jerzy]

Impreza jak zwykle udana, do tego stopnia, że Ark spał z Jerzym

Pantoflarz-zazdrośnik nie może tego przeboleć, bo się chciał władować do nas do łóźka na trzeciego, ale go - starego zbereźnika - wyrzuciliśmy za drzwi.

[jerzy]

Najtwardsza część kadowskiej ekipy sylwestrowej jedzie zaraz do Grodziska na lanego Belfasta.