Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka
Piwny wypad do Kaliningradu (II.05)
Collapse
X
-
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl -
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MałażonkaI co z tymi zdjęciami, czekam z niecierpliwością...
To już cztery dni minęły, mości Panie!
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piokl13O ile dobrze rozumiem to w Kaliningradzie ważą obecnie piwo w 3 miejscach:
(...)
To całkiem przyzwoity wynik.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becikBrowar Tinkoff jak i ich m.in porter jest warzony w miejscowości Puszkin koło Petersburga.
Ps. Jeśli ktoś z was wybiera się w tamte rejony może odpuścić sobie czytanie przewodnika z Pascala oraz strony internetowej o Kaliningradzie, ponieważ informacje tam zawarte są mocno zdezaktualizowane.Comment
-
Oczywiście nie muszę chyba nikomu przypominać o waflach z browarów "Altstad" i "Rediut". Zainteresowani proszeni są o PW.
Piokl13 piwko czeka na ciebie !Comment
-
Środa:
Ten dzień mieliśmy mocno napięty czasowo. Z samego rana wybraliśmy się taksinką za 100 rubli do browaru Altstad (tel.(8-0112) 44-25-58; 50-88-15) na ul.Kamskaja 63 (rogatki miasta). Gdy podjechaliśmy pod bramę fabryczną (na ogromnej posesji fabrycznej znajduje się kilkanaście firm o różnym profilu działalności) pojawiło się dwóch panów dozorców, którzy na nasze pytanie „chcielibyśmy wejść do browaru” odpowiedzieli rozbrajająco „tutaj nie ma żadnego browaru”. Dopiero gdy Ania pokazała wafel z dokładnym adresem i telefonem browaru wykonali telefon do swojego naczelnika a następnie do Altstad’u gdzie uzyskaliśmy pozwolenie na wejście do browaru. Panie pracujące w biurze browaru okazały się bardzo sympatyczne, opowiedziały nam historię browaru (browar powstał w 2000 roku) i o przyszłych planach. Niestety nie udało nam się zobaczyć części produkcyjnej (wielkość browaru EDI), ponieważ pracownicy, którzy mogli nas oprowadzić po zakładzie mieli święto „ dzień bohatera walczącego za ojczyznę” potocznie nazwany dniem mężczyzny (tego dnia mężczyźni nie pracują). Zasmuceni udaliśmy się autobusem nr 2 do centrum miasta (ta sama linia także zawiezie pod nieczynny browar Kaliningrad), następnie przesiedliśmy się do autobusu nr 42, który nas zawiózł prosto pod bramę browaru Ostmark przy ul. Gagarina 225. Browar okazał się pięknym starym browarem. Niestety tu także nie zostaliśmy wpuszczeni na teren zakładu z powodu trwającego tego dnia święta. Na pocieszenie udaliśmy się do pobliskiego sklepiku firmowego browaru gdzie za 15 rubli raczyliśmy się z beczki „Trzema Niedźwiadkami”, a następnie udaliśmy się na szybkie zwiedzanie łodzi podwodnej zacumowanej w centrum miasta (bilet wstępu 50 rubli) i zakupy piwne. Cena butelki z piwem kształtowała się w przedziale od 15 do 25 rubli. Wybór piw był duży (piwa pochodziły z około 15 browarów rosyjskich plus skromna reprezentacja białoruska i litewska).
13zł=100 rubliComment
-
Dawno, dawno temu jeździłem po całym Związku Radzieckim. Piwa nawet w upalny dzień i ze słoika nie dało się wypić. Po latach trafiłem zupełnie przypadkowo do Obwodu kaliningradzkiego i zaskoczenie przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania. To był szok.
Choć taka wycieczka na piwo to prawie 1500 km za kółkiem to w lipcu jadę tam raz jeszcze na gotowe.
Wówczas zrobię zdjęcia, przywiozę etykiety i kapsle, no i oczywiście popiję piwa do oporu.
Teraz wiem czego szukać, co dobre, jak się zabrać za degustację i jak się tam poruszać.Comment
-
Jak pierwszy raz byłem na wschodzie jakieś 7 lat temu i spróbowałem piwa to też przeżyłem, może nie szok ale lekkie niedowierzanie, piwo lepsze niż w naszym kraju, bez dwóch zdań. Szkoda że wtedy nie miałem aż tak rozwiniętej piwnej paranoji bo bym naprzywoził kg kapsli, etykiet i podstawek nie mówiąc już o zwiedzonych knajpach i browarach. Tymczasem oby się ułożyło po myśli to może jeszcze w tym roku zobaczę Morze Japońskie z Rosji, nie mówiąc już o piwach po drodze...Comment
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skandalTymczasem oby się ułożyło po myśli to może jeszcze w tym roku zobaczę Morze Japońskie z Rosji, nie mówiąc już o piwach po drodze...Pozdrawiam Cię !!!!
Comment
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skandalJak pierwszy raz byłem na wschodzie jakieś 7 lat temu i spróbowałem piwa to też przeżyłem, może nie szok ale lekkie niedowierzanie, piwo lepsze niż w naszym kraju, bez dwóch zdań. Szkoda że wtedy nie miałem aż tak rozwiniętej piwnej paranoji bo bym naprzywoził kg kapsli, etykiet i podstawek nie mówiąc już o zwiedzonych knajpach i browarach. Tymczasem oby się ułożyło po myśli to może jeszcze w tym roku zobaczę Morze Japońskie z Rosji, nie mówiąc już o piwach po drodze...
Zgadzam się ze skandalem, że piwa rosyjskie są wyśmienite.
Na większości stacji na któych zatrzymuje sie transsib można kupić kolekcje "Baltiki" wprost od babuszek lub po krótkim spacerku z dworcowych kiosków z napojami.
Polecam krótką wyprawę nad Bajkał, gdzie piw można dostać mnóstwo a i żarcie pychotaW trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)Comment
Comment