fteo napisał(a) (...)Było tak fajnie, że nie miałam siły dojechać do Kadów na imprę sylwestrową.(...)
Miałam to samo, ale zachęta w postaci Marusi z Naczelnikiem, Dkrasnodebskiego z przyjaciółmi, Arka, Jego Siostry, Slavoya, Zythuma i oczywiście, mojego Ironka - zrobiła swoje - pojechałam - i nie żałuję!
Swoją drogą ta knajpka w której siedzieliśmy na Ciechanowie jest naprawdę bardzo sympatyczna wewnątrz. Z kolei zanim do niej wszedłem po raz pierwszy to miałem wątpliwości czy to przypadkiem nie buda ze skupem butelek albo innej makulatury.
I kufelki mieli fajne
Tak, ostatnie zeszłoroczne spotkanie było świetne (to, że piszę dopiero teraz nie oznacza wcale, że właśnie doszedłem do siebie...); oby jak najwięcej takich spotkań w bieżącym roku!
Składam wyrazy uznania Małejżonce - za determinację: udało się jej wyciągnąć grupę z knajpy o 23-ej (no, może chwilę później). Gdyby nie to, pewnie dotarłbym do domu nad ranem, jako że droga wypadła mi bardzo zawiła...
Comment