Sobota 8 stycznia 2005, Warszawa, Żą kulinarzy

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • żąleną
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.01
    • 13239

    #46
    Impreza trwa. Spaghetti zeżarte, podobno smakowało Przez półtorej godziny mieliśmy dział "Polityka", ale Zythum się wygadał i jest już spokój.

    Comment

    • belze
      Porucznik Browarny Tester
      • 2004.02
      • 301

      #47
      W morde i mnie tam nie ma ;/ Ech....

      Comment

      • emes
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.08
        • 4275

        #48
        Spaghetti było świetne, Żą się marnuje tak rzadko organizując spotkania kulinarne
        Skończyliśmy zjazd kulinarno-piwny kulturalnym filmowym akcentem, po prostu ok czwartej , piątej nad ranem (kto by patrzył o tej porze na zegarek właczyliśmy klasykę , film "Miś" Przepraszamy brata Żą i Dominikę za poranne rechotanie ze śmiechu Jak się film skończył, to ktoś błysnął myślą, że przecież jeżdzi już komunikacja, co będziemy zalegać u gospodarza, jak możemy u siebie i wczesnym świtem udaliśmy się do swoich domów. Ark twardziel to nawet pojechał prosto do pracy

        Comment

        • Piecia
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2002.02
          • 3312

          #49
          dochodzę powoli do siebie.... Żą - dzięki za spaghetti - rewelacja, były dyskusje o życiu, był Miś a Arkowi gratuluję wytrwałości!! - naprawdę udane spotkanie!! kto nie dotarł - niech żałuje!
          Koniec i bomba,
          Kto nie pije ten trąba !!!
          __________________________
          piję bo lubię!

          Comment

          • żąleną
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.01
            • 13239

            #50
            Nawet nie słyszałem, jak wychodziliście.

            Tak się złożyło, że po zjedzeniu spaghetti dalej siedzieliśmy przy stole i było to rewelacyjne rozwiązanie. Dyskusje pączkowały,krzyżowały się i przelewały przez stół. Taki prosty patent, a tyle radości.

            Zythum, zostawiłeś cały majdan: kasety video, wyngiel i porcję spaghetti dla Miłki. Jeszcze przez 2-3 godziny będę w domu, możesz wpaść. Ewentualnie wezmę do Dominiki, mieszka niedaleko Michasia.

            PS Belze, miałeś dać znać, czy będziesz!
            Last edited by żąleną; 2005-01-09, 14:50.

            Comment

            • cyborg_marcel
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.03
              • 3467

              #51
              żąleną napisał(a)
              Dla niewtajemniczonych, Cyborgówna pomyliła przez telefon moją matuchnę z moim kochaniem.
              no i jeszcze chciałam do telefonu szanownego Tatusia zamiast Żą

              miło czytać, że męska (?) impreza się udała, ale skoro nie było naleśników ze szpinakiem, to żałuję odrobinę mniej, że mnie nie było
              Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

              Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

              Comment

              • żąleną
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.01
                • 13239

                #52
                Chciałbym tylko dodać, że potwornie niewyspany pojechałem dzisiaj na rozstrzygające spotkania ligi amatorskiej i walnie przyczyniłem się do ostatecznego zwycięstwa w lidze. Kolejny złoty medal do kolekcji. Już drugi.

                Mistrz, mistrz, Hi-po-kamp!!!

                Comment

                • cyborg_marcel
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.03
                  • 3467

                  #53
                  widzisz? los Cię wynagrodził na karmienie głodnych i pojenie spragnionych gratulacje!
                  Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                  Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                  Comment

                  • żąleną
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.01
                    • 13239

                    #54
                    Dzienkju! Czy wspomniałem, że strzeliłem gola w finale? Jednego z sześciu, ale co tam.

                    Comment

                    • cyborg_marcel
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.03
                      • 3467

                      #55
                      Żą, to Ty też jesteś twardy zawodnik, że po takim kucharzeniu jeszcze w takiej formie dzisiaj byłeś!
                      Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                      Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                      Comment

                      • żąleną
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.01
                        • 13239

                        #56
                        Zaliczyłem też parę dziwnych zagrań, więc tak kolorowo to nie było.

                        Comment

                        • cyborg_marcel
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.03
                          • 3467

                          #57
                          a co papunialiście? tylko spaghetti? w każdym razie wpraszam się na następną imprezę, a przy braku warunków zamawiam catering na pożegnanie cyborga
                          Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                          Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                          Comment

                          • zythum
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2001.08
                            • 8305

                            #58
                            Jak się bawić to tylko z Forumowiczami Było ekstra, jedzenie wyborne i piwo Emesa - świetne. Dyskusje i śmiechy aż po brzask. Poka, poka Porucznik poszedł na zabawę klas I-III

                            ps. Żą - zjedz porcję Miłki, a po rzeczy przyjadę jak siły mi wrócą
                            To inaczej miało być, przyjaciele,
                            To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                            Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                            Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                            Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                            Rządzący światem samowładnie
                            Królowie banków, fabryk, hut
                            Tym mocni są, że każdy kradnie
                            Bogactwa, które stwarza lud.

                            Comment

                            • żąleną
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2002.01
                              • 13239

                              #59
                              cyborg_marcel napisał(a)
                              a co papunialiście? tylko spaghetti? w każdym razie wpraszam się na następną imprezę, a przy braku warunków zamawiam catering na pożegnanie cyborga
                              'Tylko' spaghetti? Narobiłem się jak dzika świnia!

                              Zythum próbował mnie wkręcić w robienie czegoś jeszcze, ale przyniosłem mu gar z resztkami spaghetti (tak z pół kilo ) i kazałem się wy... to jest, napchać.

                              Comment

                              • belze
                                Porucznik Browarny Tester
                                • 2004.02
                                • 301

                                #60
                                Żą - no miałem dać znać, ale jakoś.. żebym nie skłamał, zapomniałem

                                Na następnym spotkaniu napewno się pojawie! A jeśli spotkanie kulinarne to będzie to i ja w roli pomocnika kucharza się zamienię!

                                Comment

                                Przetwarzanie...