Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cyborg_marcel
Otóż zgodnie z ustaleniami Imć Abernackiego z Cyborgiem, plan wizyty (wizytacji?) jest następujący...)
- 30 i 31 lipca (sobota - niedziela): Biesiada w Sianowie (serce Kaszub) z Amberem beczkowym w roli głównejł
(..)
W niedzielę dodatkową atrakcją byłoby (tak mi się wydaje) zobaczenie oto takiego stateczku (długość tego statku to 238m), który będzie cumował przy nabrzeżu Francuskim do godziny 16,00.
Ale to wszystko zależy od pani Marceliny.
Ps. Fotka pochodzi ze strony www.port.gdynia.pl
Jestem jak najbardziej za!
Wyjątkowo w czasie tej inspekcji zdaję się całkowicie na Forumowiczów i zgadzam się na wszystkie wycieczki (nawet te osobiste) O ile tylko czas pozwoli... <= Tak brzmi letnio-wakacyjna wersja demo Cyborga
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Cyborg matką chrzestną? Tego jeszcze nie grali...
Na dzisiejszy wieczór plany: Atut, a potem Gosia
Męki pociągowe (tłum wakacjujących się Mazowszan i pięć godzin siedzenia Cyborga w sukience na podłodze ) wynagradza towarzystwo i pogoda (nareszcie chwila oddechu i morskie bryzy)
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Nie ma to jak wiatr od morza. A jak cudownie pije się piwo o tej porze roku na plaży w Orłowie :nostalgia:
Możliwe, ale nas tam niestety nie było.
Ale wracając do głównego tematu. Wczorajszy dzionek został w pełni wykorzystany. Pokazaliśmy Pani Cyborg najważniejsze atrakcje miasta m.in. poszliśmy na Skwer, ul. Świętojańską no i oczywiście byliśmy w Atucie i Kaperze (z stamtąd podpatrywaliśmy imprezę (a może panie pląsające się w rytmach techno ) "Beach Party Gdynia . Pod wizytację p. Marcelinki podłączyli się nasi koledzy z daleka Stolp i Piecia a Trójmiasto reprezentowali oprócz mnie i Ani, panowie Makaron i Okinol.
A dzisiaj dwudniowy wyjazd do Sianowa (Kaszuby)
dziękuję wszystkim współtowarzyszom za wspólne piwkowanie - Gosia i Gościszewo rewelacyjne, jedynie stres związany z dotarciem na Gocha i powrotem do Warszawy zmącił mi trochę samopoczucie (ulewa = 3 godziny opóźnienia)
Koniec i bomba,
Kto nie pije ten trąba !!!
__________________________
piję bo lubię!
Ech, te Kaszuby... Pogoda wyśmienita, krajobrazy niesamowite...
Z państwem Abernackimi dołączyliśmy wczoraj do wesołej gromadki, która pod wieczór składała się z: Piotrrata i Ali (wielkie dzięki za biesiadę i zaproszenie ), Piokla13 i Ady oraz Czujnika z Czujniciątkiem - był nalewak na dworze, wariactwa spożywcze, bieganie po łąkach, konkurs "Kto jest najtwardszy i najpóźniej pójdzie spać" [wygrały ex aequo Ala i Ada], Cyborg rąbiący drewno na ognisko i inne rozrywki
Przebojem weekendu było jeziorko z cieplutką wodą, do którego Forumowicze chodzili 3 razy się kąpać
W trakcie zachodu słońca, Cyborg stał po uda w falującej wodzie w sukience po kostki, z kuflem lanego Ambera w odnóżu górnym podziwiając okoliczną przyrodę, pewnego Forumowicza z mydłem i szamponem, innego Forumowicza wykonującego skoki do wody (styl łączony: Fafik z Jeziorem Łabędzim) i ogólnie chlupiących się zadowolonych ludzi
A na śniadanie - słuchanie dialogów wędkarzy, spacery po niedzielnej wsi i Siekierezada.
Cóż to był za weekend!
Jeszcze raz wielkie dzięki organizatorom i uczestnikom!
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Późnym popołudniem z Państwem Abernackimi pobawiliśmy się w turystów - wycieczka do Sopotu Masa ludzi, mieszanka kolorów, dźwięków i zapachów - Cyborg nigdy nie bywa w turystycznych miejscach w sezonie, więc lekki zawrót głowy... Potem spotkaliśmy kolegę Xtoma71, z którym to omijając wiatr, fale i aeropłoty dotarliśmy na lanego Koźlaka (opis knajpki pojawi się w odpowiednim temacie) => siedzieliśmy na tarasie patrząc na Zatokę, oglądaliśmy przepływające statki i inne takie tam dziwne maszyny i byliśmy łączeni telemostem z nieustannie bawiącym się Sianowem (jedyne 12 połączeń na mój tel.kom. )
Po prostu spokojna niedziela na Wybrzeżu
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Dzisiaj niestety trzeba było już pożegnać naszego przemiłego gościa (jak ten czas szybko leci ). Ale mimo to znalazło się odpowiednio dużo czasu, aby pokazać Marcelinie stare miasto w Gdańsku i poszperać wśród kartonów z waflami, szklankami, porcelankami itp. na Jarmarku Dominikańskim.
Dawno tak się nie bawiłam,trzeba to koniecznie powtórzyć...może wrzesień\październik pojawią się wtedy grzybki i nowe konkursy Co Wy na to?
Serdecznie zapraszamy
Serdecznie dziękuję:
- Pani i Panu Abernackim za nocleg, uzupełnienie mej kolekcji wafli i cierpliwość w oprowadzaniu po Trójmieście oraz dla Juniora Abernackiego za podanie łapy;
- Alicji i Piotrratowi za pokój z widokiem na jezioro i lasy oraz za nalewak w ogrodzie;
- Adzie i Pioklowi13 za konstruktywne dyskusje polityczne przy ognisku;
- Czujnikowi i Czujniciątku za domowe piwo, o czym się właśnie dowiadują
oraz wszystkim Forumowiczom, którzy zechcieli poświęcić czas i wątroby na spotkania
Mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane odwiedzić sekcję z Wybrzeża
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment