2005.08.05 - Administracja w Łodzi - podejście nr 2 :D

[ART]

ostatnio odwoływana inspekcja jednak dojdzie do skutku

Tyle że będziemy z Maggykiem kilka dni później, ponieważ przetasowaliśmy zupełnie nasz plan wycieczkowy.

Proszę się więc przygotować - inspekcja sekcji łódzkiej (inne sekcje również mile widziane) odpbędzie się w PIĄTEK 5. sierpnia.

Zatem z jeszcze większą chęcią zobaczymy Wasze mordki w jakimś kultowym miejscu. Połazimy też chętnie po mieście

Dysponujemy czasem od ok. 11.30 do 17.30

[Twilight_Alehouse]

Tym razem inspekcja wypaliła
Wprawdzie z łódzkich forumowiczów stawił się tylko wyżej podpisany, ale było miło.
Najpierw posiedzieliśmy chwilę w Peronie 6 i pogawędziliśmy z Mariem Suligą. Następnie udaliśmy się na zewnętrzne oględziny wyjątkowo niefotogenicznego browaru, gdzie Art zrobił małe zakupki w sklepiku firmowym (brak portera w butelkach!). Późnij zerknęliśmy jeszcze na kawałek łódzkiej zabudowy fabrycznej i pomaszerowaliśmy do Kresowej, gdzie chcieliśmy zjeść i napić się Staropolskiego. Niestety, w lokalu miała miejsce jakaś impreza zamknięta. Zjedliśmy więc na szybko w ogródku i resztę czasu spędziliśmy przy lanym Kiperze.
Później Administracja oddaliła się w stronę dworca.

[dziku]

Tym razem inspekcja wypaliła(...)

Jak dla kogo...
Miałem z Szanownymi Inspektorami łączność wyłącznie duchową i komórkową... Niestety - taki dzień mi wyskoczył, że wolny byłem dopiero po 17.30.
Jak pomyślę ile piwnych miejsc mogliście zobaczyć gdybym miął czas to aż mnie trzęsie... Może następnym razem się uda. Przepraszam bardzo za swoją niedyspozycję...

[Twilight_Alehouse]

O łączności głosowo-tekstowo-duchowej wiem i żałuję, że nie udało Ci się dotrzeć. A dużo więcej i tak byłoby ciężko zobaczyc, skoro inspekcja trwała de facto niecałe 4,5 godziny.

[Maggyk]

Dzięki za spotkanie i mam nadzieję, że niedługo znów będzimy mogli odwiedzić Łodź i to na torszkę dłużej, by móc w pełni rozkoszować się Peronem 6 i spotkać się również z tymi, których teraz być nie mogli, no i oczywiście z tymi, których spotkaliśmy.

[ART]

dzięki wielkie T_A za oprowadzenie po okolicach i towarzystwo! szkoda że Kresowa była zajęta bo na pewno jedzonko tamże i staropolskie z beczki byłoby przyjemniejszym doświadczeniem niż kuchnia Ramzesa z soczkiem pomidorowym

Dziku - rozumiem - byliśmy w takich godzinach że i tak bardzo cieszymy sie z frekwencji Następnym razem jak będziemy to na pewno chwilę dłużej. mam nadzieję