Okazuje się, że nie byliśmy jedyni, co jakiś czas, ale bardziej w czasie przerwy przełączając na Sopot, żeby usłyszeć i zobaczyć jak śpiewa Mandaryna Znalazłem taki fajny opis w komentarzach do występu Mandaryny :
"Zasiędłem przed teleodbiornikiem i jąłem przełączać z Polska - Austra i nazad,
ale na aż dwa horrory jednocześnie nie byłem gotowy.
Oka nie zmrużyłem do czwartej - polska obrona bardzo słabo pokryła Mandarynę."
Comment