Pożegnanie "Przytułku", 14.10.2005

[slavoy]

Magiczną beczułkę wykończyliśmy coś kole 17.00, na poprawiny dotarli Jerzy, Jackson, Joelkka z Sebastianem i Wiktoria z Pepkiem. No i oczywiście był też Ark


Dzięki wszystkim za superrrrrr imprezkę

Cieszę się też, że leczo smakowało Nawet wegetriańskie całe wyszło

Łącznie przez te dwa dzionki wychlaliśmy coś koło 120 litrów piwka, niezłe z nas ochlapusy

To co, kto teraz urządza jakąs demolkę?

[slavoy]

Hm, to pisałam ja MARUSIA, nie Slavoy

[naczelnik]

Zapodajcie jakieś zdjęcia z tej imprezy z cyklu Rozpierducha wszystkich zru....

[ART]

było świetnie - jeszcze dzisiaj dogorywam i wszystko mnie boli

złota myśl z piątku, po wtarganiu 2 KEGów 50l na 4 piętro:

"Słuchajcie wzięliśmy nie te beczki co trzeba, te mają zły fitting."

[Maggyk]

To były tańce, hulanki, swawole. Pewnie dzisaj jest impreza piętro niżej z okazji braku imprezy U Maruśki Teraz czekamy na nowy przytułek z utęsknieniem.

[joelka]

Każdemu z osobna i wszystkim razem duże DZIĘKUJĘ za:

do Przytułka przybycie,
Piwa wspólne picie,
Potańcówkę do rana,
suszenie w gardle od rana,
za z gramofonu basy
i zgrabne w tańcu wygibasy

Dziękowała Joelka z Sebastianem

I specjalne DZIĘKI dla niestety nieobecnego Naczelnika za słód i drożdże. (Tego już nie potrafię zrymować)

[slavoy]

Zapodajcie jakieś zdjęcia z tej imprezy z cyklu Rozpierducha wszystkich zru....

No dobra. Ja wyglądałem tak:

[slavoy]

Od lewej:
Cannibal Corpse, Roxette, Tiamat.

[pjenknik]

Echhhh, żałuję, że mnie nie było
A co z Radegastem? Żyje jeszcze?

[Ark]

Ja tam się cieszę iż Marusia sprzedała przytułek. No bo ile w końcu pić można.

[JAckson]

Ja tam się cieszę iż Marusia sprzedała przytułek. No bo ile w końcu pić można.

Faktycznie - jeszcze jeden dzień takich wygibasów i pewnie głowa by mi się oderwała od karku

Dziś boli mnie gardło, plecy i szyja, ale było warto.

Wielkie dzięki dla Marusi za imprezę pierwszej klasy.

Współdżamprezowiczom dzięki za towarzystwo.

Slavoyowi dzieki za muzyczkę (szczęgólnie za Tool'a na zakończenie )

Reasumując - niezła jazda była

[fteo]

Dziękuję Marusi i Slavoyowi za super imprezę,
(za piwko, świetną muzykę z gramofonu, ostre leczo i genialne tańce)
Aha, i jeszcze za pstryczek-elektryczek od łazienki

Dziękuję również wszystkim współbiesiadnikom za stworzenie niezapomnianej atmosfery!

Dziękuję również Pepkowi świata, że mnie nie zabił!

Mam nadzieję, że "Przytułek" pod zmienionym adresem pojawi się wkrótce...

[bobsley]

Ja oraz moje słońce Elcia dołączamy do podziękowań za imprezkę, atmosferkę, gifty i wogóle za Przytułek...i za to że było nam dane na samym końcu dołączyć do grona osób które spędziły choć jedną noc w Przytułku. To magiczne miejsce zaiste...a sekcja wrocławska bawi się jak żadna inna na świecie!
To pisałem ja - Bobsley

[JAckson]

Czy przekazanie kluczy od Przytułku nowym właścicielom przebiegło bez problemów? Przy tylu osobach Jego stan mógł troszkę podupaść

[mjp]

W końcu dostęp do sieci. Ale lepiej późno niż wcale. Serdeczne podziękowania gospodarzom i współimprezowiczom za wspólkne pożegnanie "Przytułku" Było WSPANIALE! Niestety na poprawiny nie dotarliśmy. Padliśmy w sobotę, a w niedzielę zajmowąłem się czymś innym. Zainteresowanych czym to się zajmowałem odsyłam tutaj. Jeszcze raz wielkie DZIĘKUJEMY!